Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
60.56 km 0.00 km teren
02:33 h 23.75 km/h:
Maks. pr.:59.70 km/h
Kadencja:19.0
HR max:176 ( 86%)
HR avg:142 ( 69%)
Podjazdy:1645 m
Kalorie: 1388 kcal

Godne pożeganie z górami na ten sezon - Przeł. Karkonoska

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · dodano: 21.08.2011 | Komentarze 2

Jako, że miał to być mój ostatni trening w górach w tym roku to musiało być to coś extra, a nie zwykły rozjazd po wczorajszym :)
Postanowiłem wjechać na Przełęcz Karkonoską, ale tym razem całość przez Przesiekę bez żadnego zatrzymania, nawet na Drodze Sudeckiej, gdzie zawsze na moment stawałem.
Wyjechałem z domu po 8:00, było jeszcze zimno, ale szybko dojechałem do Podgórzyna i zacząłem podjazd - od razu cieplej :)
Przez Przesiekę bardzo ładne tempo i niski puls, czyli nawet jest moc, kolejne serpentyny ekspresowo ;) Końcówka do Drogi Sudeckiej trochę gorzej ale daję radę na tyle, że faktycznie nie staję tylko kieruję się dalej, czyli do największego piekła :P Wrzucam to co mam czyli 39-27 i jadę w górę, oj ciężko idzie, jest jednak różnica jak się choć na chwilę stanie.

Przejeżdżam pierwszy ciężki odcinek i w nagrodę lekkie wypłaszczenie (o ile można to tak nazwać), kręcę spokojnie mijając turystów którzy łapią się za głowy, bo ledwo tu wchodzą, a ja na rowerze - standard.
Zaczyna się ostatni ciężki odcinek, jest mocno w górę, praktycznie cały czas stójka, bo jak siadam to podskakuje przednie koło.
Ostatnia ścianka jak się okazuje jest pod silny wiatr czołowy - istna męką, sam nie wiem jak to wjechałem, potem skręt w lewo i na Odrodzenie, czyli jeszcze trochę w górę.

Tu krótki postój, jest 9 rano i turyści dopiero robią sobie śniadania, piękne widoki, warto było !! Niestety jestem ograniczony czasowo i muszę zjeżdżać po polskiej stronie, chcę o tym zapomnieć jak najszybciej, ciągle na hamulcach z prędkością nie przekraczającą 20 km/h, dwa razy staję żeby schłodzić trochę obręcze.

Zjeżdżam do Borowic skąd lecę w kierunku Sosnówki i dalej podjazd na Karpacz, tu zjazd na dół i pętla przez Orlinek z powrotem do góry (nie może być lekko). Zjeżdżam do Sosnówki i w lewo na Borowice skąd wcześniej wjeżdżałem, zjazd do Podgórzyna, gdzie skręcam jeszcze w lewo i jadę znowu przez Przesiekę tyle, że tym razem skręcam przed kościołem i jadę jeszcze na Przełęcz Zachełmską, skąd zjazd już do Sobieszowa.
Wyszedł super górski etap, krótki ale bardzo treściwy jeśli chodzi o przewyższenia. Godne pożegnanie z górami w 2011 roku.

Czas wjazdu na Przełęcz Karkonoską:
48:02
Fragment od Drogi Sudeckiej:
23:06

Jak na spokojne tempo to super wynik :) Przekonałem się też ostatecznie do zakupu kompakta zimą.

Kilka fotek z Przełęczy Karkonoskiej:








Kategoria 0 - 70, Góry



Komentarze
kfiatek13m
| 20:15 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj Mam nadzieję, że w następne wakacje pojedziemy do Karpacza. Świetnie wspominam jazdę w tamtych okolicach :)
wober
| 08:30 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj No w sumie jak katasz wyscigi zwłaszcza w górach to kompakt obowiazkowo. :)
Za rok trzeba jakiś obóz zrobić tygodniowy w górach :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa atoma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]