Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:1500.69 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:52:28
Średnia prędkość:28.60 km/h
Maksymalna prędkość:57.60 km/h
Suma podjazdów:6866 m
Maks. tętno maksymalne:186 (93 %)
Maks. tętno średnie:158 (79 %)
Suma kalorii:24634 kcal
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:83.37 km i 2h 54m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
62.45 km 0.00 km teren
02:15 h 27.76 km/h:
Maks. pr.:42.60 km/h
Kadencja:
HR max:171 ( 85%)
HR avg:147 ( 73%)
Podjazdy:309 m
Kalorie: 1122 kcal
Rower:BH

Twardym trzeba być...

Środa, 13 marca 2013 · dodano: 13.03.2013 | Komentarze 5

Wczoraj po trenażerze miałem dosyć (psychicznie - w końcu mamy marzec) i dziś pomimo iż warunki dalekie były od dobrych, postanowiłem jednak wyjechać na szosę. Pomysł trochę szalony patrząc na pogodę, ale mimo wszystko asfalt czarny więc o 16:00 po pracy ruszyłem na trening.

Zimno jak cholera plus paskudny wiatr dawały nieźle w kość.
Wziąłem zimówkę BH i spuściłem sporo ciśnienia w kołach, a wszystko po to aby mieć jak najwolniejszą prędkość przelotową = mniejsze wychłodzenie.

Ogólnie było całkiem spoko (nie licząc mrozu), na obwodnicy Murowanej Gośliny chciał mnie tylko zabić jakiś debil w BMW (wyprzedzanie na trzeciego z prędkością >100 km/h) - no ale jednak przeżyłem ;)

Jedno trzeba przyznać - taki trening wzmacnia psychę i daje niezłego kopa :) Jestem z siebie dumny.

I taki patent dziś wymyśliłem na marznące dłonie - jak już czujecie że ostro marzną i zaczynają boleć warto jedną rękę otwartą dłonią przyłożyć do pośladka - nie wychładza jej wtedy wiatr i dodatkowo ogrzewamy ciepłem ciała. I powiem Wam, że to działa, chociaż pewnie dziwnie to wygląda :D

No ale mi dziś pomogło, a jak wracałem do domu Garmin pokazał mi aż -6,5 stopnia C, co na szosie z mocnym wiatrem jest masakrą ;)



Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
60.00 km 0.00 km teren
02:00 h 30.00 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Kadencja:94.0
HR max:164 ( 82%)
HR avg:138 ( 69%)
Podjazdy: m
Kalorie: 970 kcal

Trenażer... bleeeee

Wtorek, 12 marca 2013 · dodano: 12.03.2013 | Komentarze 3

Żeby w marcu katować trenażer... to już jest zło samo w sobie :/
No ale nie było wyjścia, bo za oknem jedna wielka tragedia.
Najpierw z wysoką kadencją, potem trochę siłowo.
Pomógł mi dziś świeżo wykupiony abonament w Eurosport Player, najpierw Kwiatek, potem biathlon i na koniec skoki :)

Dziś na świeżo zmienionym siodełku (jest co prawda identyczne - Fizik Arione, ale nowe zawsze musi się trochę "uklepać" i pozycja też pewnie nie identyczna. Wymieniłem też zużyte na maksa bloki - zaszalałem i kupiłem czarne bez luzu. Mam nadzieję, że z kolanami nie będzie problemów - już teraz mogę powiedzieć że to był dobry krok - czuję że cała moc idzie w pedały :)

Kategoria Trenażer


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Basen + sauna

Niedziela, 10 marca 2013 · dodano: 10.03.2013 | Komentarze 4

Miało być dziś 4h wytrzymałości na szosie...
Jak się obudziłem i spojrzałem za okno - ARMAGEDDON, jakiś koszmar, pełno śniegu, cały czas pada, wiatr wieje jak szalony. Oczywiście o szosie nie było co myśleć, drogi białe i śliskie - jeszcze mi życie miłe ;)

Pozostał trenażer, no ale robienie na nim wytrzymałości to tragedia więc postanowiłem odpuścić dziś zupełnie jazdę i pojechałem sobie na basen.

Najpierw 30 długości tempem nie za lekkim, nie za mocnym, potem 3x 8 minut w saunie suchej. Dawno nie odwiedzałem basenu, po przy Stasiu nie ma na to czasu, dziś sobie przypomniałem jak bardzo dobrze robi taki relaks :D

Ale w tygodniu i tak zapowiada się tylko trenażer... Oby chociaż przyszły weekend był w porządku - no ile jeszcze będzie trwała ta zima...
Kategoria Basen


Dane wyjazdu:
101.58 km 0.00 km teren
03:41 h 27.58 km/h:
Maks. pr.:40.10 km/h
Kadencja:
HR max:169 ( 84%)
HR avg:146 ( 73%)
Podjazdy:541 m
Kalorie: 1649 kcal

Ciężka seta

Sobota, 9 marca 2013 · dodano: 09.03.2013 | Komentarze 4

Z resztą ciężka to mało powiedziane.
Jak się obudziłem i spojrzałem za okno myślałem, że będzie dziś trenażer, bo wszędzie śnieg, ale nie ma lekko i postanowiłem wyjechać na zimówce.

Wiatr był dziś masakryczny, silny, zimny, jednostajny - samotna z nim walka była beznadziejna, no ale taki sport.
Pojechałem rundę z czwartku powiększoną o Kiekrz no i wyszła seta. Nie chce mi się opisywać szczegółów, przez większość trasy było pod wiatr albo z wiatrem bocznym.
No i ogólnie zimno.

Dałem radę mimo wszystko zrobić setkę i jestem z siebie dumny.
W nocy ma spaść masa śniegu więc jutro chyba sobie jakikolwiek trening podaruję - na trenażer nie mogę patrzeć.

I jeszcze kilka słów o ostatniej tragedii (jako, że góry to była moja wielka pasja)...
Dwóch alpinistów zginęło na Broad Peak, zginęli robiąc to co kochali najbardziej, po zrobieniu czegoś, czego nikt wcześniej nie dokonał. W tym sensie można im zazdrościć.
Młodszy mieszkał w Poznaniu, studiował na moim kierunku rok po mnie - kto wie, może się mijaliśmy na korytarzach uczelni, żył z wielką pasją i tak też odszedł...
Polecam jego bloga:
http://magisterkowalski.blogspot.com/

Świeć Panie nad ich duszami...

Kategoria 100-120


Dane wyjazdu:
88.33 km 0.00 km teren
03:00 h 29.44 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Kadencja:87.0
HR max:170 ( 85%)
HR avg:146 ( 73%)
Podjazdy:518 m
Kalorie: 1354 kcal

Wietrzna wytrzymałość

Czwartek, 7 marca 2013 · dodano: 07.03.2013 | Komentarze 4

No to dziś udowodniłem sobie, że mogę zrobić trening 3-godzinny i zdążyć na 11:00 do pracy, chociaż okupiłem to pobudką o 5:45 ;)
Nie ma lekko - trzeba trenować :)

Pojechałem dziś nowymi asfaltami i w odwrotnym kierunku niż zwykle, fajna runda wyszła. Wiało dziś jak jasna cholera, chwilami myślałem, że zwariuję. W okolicach Pacholewa aż mi rowerem rzucało. W dodatku wiatr bardzo zimny.

No nic, piękne trzy dni wytrzymałościowe miałem i jestem mega zadowolony - nóżka się rozkręca, powinno być dobrze.

A teraz znowu jedna wielka pogodowa dupa ma być... Chciałoby się posiedzieć w Calpe, czy innych Hiszpaniach...

Kategoria 70-90


Dane wyjazdu:
78.59 km 0.00 km teren
02:38 h 29.84 km/h:
Maks. pr.:55.70 km/h
Kadencja:90.0
HR max:169 ( 84%)
HR avg:147 ( 73%)
Podjazdy:352 m
Kalorie: 1273 kcal

Wytrzymałość

Środa, 6 marca 2013 · dodano: 06.03.2013 | Komentarze 1

Dziś wyjazd na trening już o 6:55 :) Całkiem fajne te poranne treningi - na wsiach zerowy ruch aut i wszyscy śpią :P

Dziś małą runda przedłużona o Pacholewo, po około 20 minutach noga zaczęła ładnie kręcić - chyba zaczynam się rozkręcać co bardzo cieszy. Żeby jednak nie świrować specjalnie zostawiłem sobie cały czas małą tarczę.
Od Obornik do Murowanej Gośliny było ciężko, bo pod konkretny wiatr, ale nawet to nie było w stanie popsuć mi dobrego nastroju.

A przed nami kolejne załamanie pogody - najbliższy czas zapowiada się tragicznie, a ja nie mam ochoty wracać na trenażer :/

Kategoria 70-90


Dane wyjazdu:
67.26 km 0.00 km teren
02:20 h 28.83 km/h:
Maks. pr.:52.20 km/h
Kadencja:92.0
HR max:162 ( 81%)
HR avg:140 ( 70%)
Podjazdy:371 m
Kalorie: 1059 kcal

Trening z rana jak śmietana ;)

Wtorek, 5 marca 2013 · dodano: 05.03.2013 | Komentarze 1

Pobudka o 6:00, śniadanko i o 7:00 już na rowerze.
Pogoda piękna, ale jak by nie patrzeć jak wyjeżdżałem było zaledwie -2 stopnie, więc ciuchy jak najbardziej zimowe.

Żeby jeździć już na mocy wypiąłem (mam nadzieję na stałe) Gianta z trenażera i pojechałem na trening na mojej flagowej maszynie :) Zapomniałem już jak się na nim jeździ, to przyspieszenie - coś pięknego :)

Pokręciłem sobie po obwodnicy i Murowanej Goślinie, dwie duże rundy. Po godzinie zaczął się mocny wiatr z południa, więc powrót do najprzyjemniejszych nie należał.

Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
92.17 km 0.00 km teren
03:18 h 27.93 km/h:
Maks. pr.:53.30 km/h
Kadencja:
HR max:171 ( 85%)
HR avg:143 ( 71%)
Podjazdy:557 m
Kalorie: 1417 kcal

Wytrzymałość psychiczna

Niedziela, 3 marca 2013 · dodano: 03.03.2013 | Komentarze 1

Trzy słowa opisujące cały dzisiejszy trening: CO ZA WIATR !!

Pojechałem na ustawkę, bo umówiłem się z Piotrem i Maksem na kręcenie po standardowej pętli - czyli miała być setka. Nogi zmęczone i w sumie nie chciało mi się, ale nie ma to tamto ;)

Jechałem na stację w tempie bardziej niż spacerowym, ale już wiedziałem że będzie dziś ciężko - szalony i porywisty wiatr z zachodu oznaczał niezłą mękę.
Na ustawce pojawiło się kilka osób zwiastujących mocne tempo - nikt sobie nic nie robi z tego że mamy początek marca i tempo idzie konkretne. Ja na szczęście trenuję z głową i jak trzeba było odpuścić to tak właśnie zrobiłem zostając w pięcioosobowej grupce. Okazało się, że nie ma ani Piotra, ani Maksa - musieli gdzieś zostać po drodze - szkoda. Nie czekałem, bo nawet ich nie było widać.

Do Obornik kręciliśmy w tej grupce po zmianach razem walcząc z wiatrem. Najprościej byłoby pojechać z nimi do Murowanej Gośliny, ale kolarstwo to nie pitu pitu i wybrałem samotną mękę dużą rundą przez Rogoźno. Od tego czasu samotnie walczyłem z wiatrem, którego dziwnym trafem, nikt nie chciał wyłączyć ;)

Raz wiało z boku, raz w twarz, aż w końcu przestało - jak przekroczyłem próg w domu :P
Miała być setka, ale perspektywa dokręcania pod wiatr na poligonie mnie skutecznie zraziła, trening super, psychicznie czuję się zajebiście, bo nie skręciłem na Murowaną. Nogi bolą, ale jutro wolne :D

Teraz idzie wiosna, więc już podmieniłem opony, wypiąłem trenażer i od wtorku zamierzam już śmigać na Giancie - wreszcie będę mógł robić wytrzymałość na pomiarze mocy :) Nowy łańcuch i kilka innych niezbędnych dupereli zamówione i w sobotę zrobię sobie dokładny serwis sprzętu.

Kategoria 90-100


Dane wyjazdu:
87.20 km 0.00 km teren
03:11 h 27.39 km/h:
Maks. pr.:52.40 km/h
Kadencja:
HR max:167 ( 83%)
HR avg:147 ( 73%)
Podjazdy:409 m
Kalorie: 1471 kcal

Wytrzymałość

Sobota, 2 marca 2013 · dodano: 02.03.2013 | Komentarze 3

Ale dziś pogoda, normalnie musiałem wziąć letnie okularki przeciwsłoneczne, bo na niebie nie było jednej chmury :)

Myślałem, że uda się na dziś z kimś ustawić, ale ostatecznie wyszło na to, że trzeba było kręcić solo. Nie byłoby to takie złe gdyby nie wiatr, który skutecznie utrudniał jazdę. No ale taki urok marca...

Mała runda powiększona o poligon i Pacholewo.
Fajnie się jechało. Po tygodniu nie zregenerowałem się w 100% i dziś to czułem ale tragedii nie było :)

Kategoria 70-90