Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2012

Dystans całkowity:883.68 km (w terenie 106.68 km; 12.07%)
Czas w ruchu:28:23
Średnia prędkość:31.13 km/h
Maksymalna prędkość:59.30 km/h
Suma podjazdów:1207 m
Maks. tętno maksymalne:182 (89 %)
Maks. tętno średnie:158 (77 %)
Suma kalorii:19112 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:46.51 km i 1h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Basen i sauna

Poniedziałek, 9 stycznia 2012 · dodano: 09.01.2012 | Komentarze 0

Najpierw 50 długości pływania ale bez szaleństwa.
Potem 3 sesje w saunie suchej i na koniec jacuzzi :)
Kategoria Basen


Dane wyjazdu:
31.00 km 0.00 km teren
01:00 h 31.00 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Kadencja:82.0
HR max:174 ( 85%)
HR avg:152 ( 74%)
Podjazdy: m
Kalorie: 950 kcal

Siłaaaa

Poniedziałek, 9 stycznia 2012 · dodano: 09.01.2012 | Komentarze 1

Dziś kolejny trening z serii "nie ma lipy" :)
Czyli nic innego tak trenowanie siły na zmianę na trenażerze i z ciężarami. Pot lał się jak zwykle strumieniami, ale psycha nie wymiękała i trening zrobiony :)
Oby się to wszystko przełożyło na moc w sezonie, no ale inaczej być po prostu nie może.
Cały trening to około 1h45min.
Ostatnie 15 minut to jazda z kadencją 100 na rozkręcenie, nogi zamulone i łatwe to nie było ;)
Kategoria Trenażer


Dane wyjazdu:
70.02 km 0.00 km teren
02:05 h 33.61 km/h:
Maks. pr.:43.50 km/h
Kadencja:92.0
HR max:157 ( 77%)
HR avg:144 ( 70%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1169 kcal

Trenażerowa wytrzymałość

Niedziela, 8 stycznia 2012 · dodano: 08.01.2012 | Komentarze 1

No niestety pogoda zmusiła mnie do jazdy w domu. Jak ja nie lubię tych jazd wytrzymałościowych na trenażerze, wtedy najbardziej się czas dłuży, bo nie ma żadnych ciekawych ćwiczeń.
Jakiś głupawy film w tle pomógł trochę ale i tak był to niezły trening psychiczny.
Nie wiem jak ja kiedyś potrafiłem wykręcać w granicach 3 godzin, a jak widzę na forum szosowym niektórych co piszą że nawet potrafili wysiedzieć 6h to się zastanawiam czy wszystko z nimi OK...
Kategoria Trenażer


Dane wyjazdu:
43.50 km 0.00 km teren
01:31 h 28.68 km/h:
Maks. pr.:46.60 km/h
Kadencja:91.0
HR max:171 ( 84%)
HR avg:154 ( 75%)
Podjazdy:196 m
Kalorie: 980 kcal

Znowu na mokro

Sobota, 7 stycznia 2012 · dodano: 07.01.2012 | Komentarze 2

Chyba ostatnio coś przestałem wierzyć w prognozy ICM, a to błąd :)
Dziś pomimo iż wiało jak jasna cholera zobaczyłem suche szosy i pomimo iż według ICM w każdej chwili mogło zacząć padać pojechałem na szosę. Jednak nie chciałem się zmordować jak ostatnio więc powiedziałem sobie że jak zacznie padać to wracam.

No i zaczęło padać więc musiałem zawracać, a chciałem pokręcić przynajmniej dwie godzinki. Na szczęście porządnie lać zaczęło jak już byłem w domu, więc nawet ciuchów nie trzeba było prać :)
W zasadzie najgorszy był wiatr, a większość miałem w twarz, tak mocno wiało, że jak przez chwilę jechałem z bocznym to wywaliło mnie prawie na środek szosy jednym podmuchem :/

Jutro bym sobie odbił, ale co mówi prognoza to szkoda gadać ;)
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
46.60 km 0.00 km teren
01:25 h 32.89 km/h:
Maks. pr.:45.50 km/h
Kadencja:86.0
HR max:180 ( 88%)
HR avg:158 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: 986 kcal

Siłaa

Piątek, 6 stycznia 2012 · dodano: 06.01.2012 | Komentarze 1

Dwa dni wypadły mi z uwagi na jakąś dziwną infekcję, niby coś z żołądkiem ale w sumie jeść mogłem. Była gorączka nez bólu gardła czy kataru - coraz dziwniejsze te wirusy latają. Grunt, że miód, cytryna i czosnek szybko postawiły mnie na nogi.
Jako, że wczoraj miał być ważny w cyklu trening siły to zrobiłem to dziś.
Czułem się bardzo dobrze i jazda idealnie weszła w nogi, trening odczuwalny jako mocny, ale tak jest jak się trenuje siłę progresywną (to moja robocza nazwa) i ostre sety na stojąco z kadencją 100.
Trochę dupa z pogodą, bo widzę że na weekend będzie konieczny trenażer zamiast szoski...

Fajnie mój dzisiejszy trening wygląda na wykresikach, od razu widać, że były konkretne ćwiczenia:

#
Kategoria Trenażer


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

To się udało !!!!

Środa, 4 stycznia 2012 · dodano: 04.01.2012 | Komentarze 10

No to w sierpniu 2012 na świat przyjdzie nowy kolarz bądź kolarka :)
Taki prezent dostałem od żony:



Prawda, że trafiony ?
No to będę tatusiem, aż sam nie mogę w to uwierzyć.


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Basen i sauna

Wtorek, 3 stycznia 2012 · dodano: 03.01.2012 | Komentarze 3

Najpierw 50 długości, chociaż pływało mi się dziś jakoś kiepsko, a potem sauna i jacuzzi.
Idealnie po ciężkim siłowym treningu.
Kategoria Basen


Dane wyjazdu:
34.00 km 0.00 km teren
01:00 h 34.00 km/h:
Maks. pr.:46.70 km/h
Kadencja:85.0
HR max:178 ( 87%)
HR avg:149 ( 73%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1000 kcal

Siłaaaaaa

Wtorek, 3 stycznia 2012 · dodano: 03.01.2012 | Komentarze 1

Nie mogło być takiej pogody wczoraj ?
Dziś najchętniej wyjechałbym na szosę, ale w planie był ciężki trening siłowy więc trzeba się tego trzymać.
Trening na zasadzie na przemian trenażer i ciężary i tak w kółko. Pięknie weszło w nogi :)

#


Dane wyjazdu:
47.50 km 0.00 km teren
01:36 h 29.69 km/h:
Maks. pr.:52.50 km/h
Kadencja:92.0
HR max:179 ( 88%)
HR avg:154 ( 75%)
Podjazdy:146 m
Kalorie: 1012 kcal

Trening psychy

Poniedziałek, 2 stycznia 2012 · dodano: 02.01.2012 | Komentarze 4

Patrząc na ICM właściwie byłem pewien, że dziś będzie trenażer, ale jak wyszedłem i zobaczyłem jak bardzo jest dziś ciepło postanowiłem spróbować pojechać na zewnątrz - było wszędzie mokro ale nie padało.
No i miałem co chciałem ;) Po 5 kilometrach zaczęło mocno padać i tak już zostało do końca.

Jechało się beznadziejnie, wszystko brudne, mokre itd.
Ale na psychę to trening idealny, wróciłem zmęczony pomimo stosunkowo krótkiej trasy.
Jedyny plus jest taki, że noga nawet ładnie podawała :)

#
Kategoria 0 - 70