Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
135.00 km 0.00 km teren
04:12 h 32.14 km/h:
Maks. pr.:73.40 km/h
Kadencja:
HR max:180 ( 90%)
HR avg:149 ( 74%)
Podjazdy:1765 m
Kalorie: 3567 kcal

Road Trophy 2015 - Etap III

Sobota, 15 sierpnia 2015 · dodano: 17.08.2015 | Komentarze 1

Tego dnia bardzo się bałem, niespełna 140 kilometrów w upale ponad 30 stopni to dla mnie dramat. Z moimi problemami z gospodarką wodno-mineralną w zasadzie nie powinienem w ogóle startować w takich warunkach. No ale etapówka to etapówka, jechać trzeba :P
Na początek Koczy Zamek czyli sztywny podjazd z końcówką po płytach, jest mocne tempo ale bez tragedii, spokojnie wjeżdżam z czołówką. Od razu szybki zjazd w kierunku Milówki, przed kostką brukową mocna kraksa, na centymetry mijam gościa który położył się kilka metrów przede mną.

Płaski odcinek z Milówki do Rajczy idzie sprawnie, bez przygód. Zaczynamy podjazd na Przełęcz Glinną, na początku lekkie nachylenie które zamienia się w niezłą sztajfę pod koniec. Tu mam lekki kryzys ale wjeżdżam w miarę w czubie. Odskakuje tutaj dwójka zawodników, która ostatecznie dojeżdża tak do mety.

Na Słowacji długi płaski odcinek z jednym podjazdem, na którym spotykamy sikającego Sagana :D
W zasadzie nie ma tu co opisywać, gorąco, stopy się gotują, organizm już daje mi znaki że ma dość tych warunków.
Niestety ostatnie 30 kilometrów trasy to istna droga krzyżowa, co chwilę jakaś ostra sztajfa przeplatana szybkim zjazdem. Czuję nadchodzącą bombę więc postanawiam jechać swoje i powalczyć w niedzielę. Tak też robię, jedziemy sobie wspólnie z Maćkiem ode mnie z Teamu i po mega ciężkiej końcówce i przerzuceniu w głowie tony myśli pod tytułem „na ch... mi to wszystko” dojeżdżam do mety.
Upragnione podium w generalce niestety odjechało ale chyba była to dobra decyzja, bo jednak bomba była już bardzo blisko.
Ostatecznie 9 miejsce w kategorii i spadek w generalce na miejsce 6.

Kategoria 130-140, Góry, Zawody



Komentarze
Trollking
| 20:12 poniedziałek, 17 sierpnia 2015 | linkuj Spotykamy sikającego Sagana (...) W zasadzie nie ma tu co opisywać.

Hehe, no to żeś chłopaka podsumował :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ibezm
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]