Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
117.09 km 0.00 km teren
04:28 h 26.21 km/h:
Maks. pr.:65.60 km/h
Kadencja:22.0
HR max:180 ( 88%)
HR avg:148 ( 72%)
Podjazdy:2215 m
Kalorie: 2465 kcal

Najtrudniejszy podjazd w Czechach

Środa, 22 czerwca 2011 · dodano: 22.06.2011 | Komentarze 9

Na ten pobyt w Karkonoszach ewentualne cele, oprócz maratonu, były dwa: Cerna Hora i Modre Sedlo. Pierwsze już odpadło, a jak dziś wstałem i zobaczyłem że pogoda jest OK postanowiłem pojechać w kierunku tej drugiej przełęczy i zobaczyć co się będzie działo.
Jakby ktoś nie wiedział, jest to najtrudniejszy podjazd szosowy w Czechach, więc działał na mnie jak magnes ;) Ale od początku...

Ruszyłem przed 10:00, było już fajnie ciepło, chmury na niebie na zmianę ze słońcem. Od razu poczułem, że po wczorajszej trasie nogi nie kręcą lekko, no ale cóż ;)
Spokojnym tempem dojazd do Kowar bez żadnych przygód i zaczynam długi podjazd na słynną Przełęcz Okraj, jadę równo ale raczej spokojnie oszczędzając nogi, kolejne kilometry połykam jednak szybko i w końcu jestem na szczycie.







Jako, że po stronie czeskiej chmury nie były jakieś straszne postanawiam jechać do Peca pod Śnieżką i zobaczyć co dalej. Zjazd dość długi, ale nie szybki – strasznie wiało w twarz. Dojechałem do rozstaju i skręt na Pec. Na początku droga lekko w górę – jakieś 2-3%, ale cały czas wieje więc jedzie się bardzo ciężko (szczególnie, że mięśnie po zjeździe nie rozgrzane).

Sam Pec to fajna miejscowość, typowo zimowa a jednak coś się dzieje nawet latem, pewnie dlatego, że wjeżdża stąd wyciąg pod Śnieżkę (1602 m n.p.m), co przyciąga turystów.

Dojeżdżam do rozstaju dróg pamiętając z profilu, że od tego momentu zaczyna się konkret, który nie odpuszcza aż do szczytu. Żebyście wiedzieli co podjeżdżałem, poniżej zamieszczam wykres ze strony www.genetyk.com



Na początku fragment bruku i droga wjeżdża w las, od tego miejsca jadę już z przełożeniem 39-27 (więcej nie mam), cały czas szosa ostro w górę, zero wypłaszczenia (i dlatego stwierdzam, że jest to trudniejszy podjazd niż nasza Przełęcz Karkonoska – tam można chwilkę „odpocząć”, tu nie ma takiej opcji). Zaczyna padać deszcz, no ale jadę, bo przecież odwrotu w takiej chwili bym sobie nie wybaczył. Dojeżdżam do jakiegoś domu, tu na chwilę mniej %, ale za zakrętem zaczyna się gorsza nawierzchnia i nachylenie 24%. Zaczyna już konkretnie padać i nie wiem czy to kapie ze mnie deszcz czy pot :D Zatrzymałem się na moment zrobić zdjęcie tej stromizny:
Tak było praktycznie cały czas:


No i przez to mam kłopot z wpięciem w pedały – no po prostu się nie da, dopiero musiałem chwycić się jakiegoś drzewa i wpiąć oba pedały – tak udało się jakoś ruszyć. Mijam trochę ludzi, którzy patrzą jak na wariata, a ja jadę :D No i w końcu dojeżdżam do schroniska Vyrovka na wysokość 1357 m npm. Przestaje już padać :)
Parę zdjęć z tego miejsca:

Widok:


Chata Vyrovka:


Przy Vyrovce:


Stąd droga wygląda jak w Aplach, bądź Pirenejach, normalnie bajka. Aż chce się jechać pod górę pomimo tych zabójczych procentów.
Dalszy podjazd:


Bardzo mocno wieje, bo nie ma tu już drzew, ale jakoś kręcę pedałami i dojeżdżam do mojego celu, czyli Modre Sedlo (1508 m n.p.m.). Uczucie jest genialne, stoi tu mała kapliczka więc można schować się przed podmuchami wiatru.
W tym momencie pobiłem swój rekord wysokości, gdzie wjechałem rowerem, przyznam że nawet rowerzyści jak widzieli że wjechałem tam na szosie i to na przełożeniu 39-27 robili wielkie oczy.
Kilka fotek:
Kapliczka:


Ja na szczycie:


Widok:


No i teraz najlepsze, zobaczyć Śnieżkę z tak bliska będąc na rowerze szosowym – bezcenne:


Długo na szczycie nie siedziałem, bo już robiło się zimno i nachodziły nowe chmury, wiatrówka na plecy i zjeżdżam w dół. Zjazd bardzo męczący, cały czas na hamulcach, za duże nachylenie żeby świrować. Po 2 kilometrach okazuje się że to była słuszna decyzja – nagle z lasu wyskakuje sarna, jak bym jechał „na świra” to nie wiem czy teraz bym to pisał...
Udało się zjechać do Peca pod Śnieżką skąd jeszcze trochę w dół i na rozstaju zaczynam podjazd na Przełęcz Okraj od czeskiej strony. Podjazd jest łatwy, kilka procent, ale znowu wieje. Jadę jednak równo i cały czas z blatu.
Dojeżdżam na szczyt i zjeżdżam do Kowar, lubię ten zjazd, bo są fajne serpentyny i ładne widoki :)
A stąd już bez wielkich przygód dojeżdżam do Sobieszowa.

Trening zaliczony, przewyższenie konkretne, średnia jak na MTB, ale wyższa być nie mogła ;) No i udało się zrealizować kolejny cel, teraz mam już przejechany najtrudniejszy podjazd w Polsce i Czechach, została Słowacja ;)

Kategoria 100-120, Góry



Komentarze
rejziak79-remove
| 05:38 poniedziałek, 27 czerwca 2011 | linkuj Piękny trening i piękne widoczki !!! Pozdrawiam.
kr1s1983
| 10:21 piątek, 24 czerwca 2011 | linkuj qrde bylem w Karpaczu i na Okraju,nie wiedzialem ze tam taki podjazd jest:)pozdro i grtaulacje
wober
| 19:00 czwartek, 23 czerwca 2011 | linkuj No widzę sobie katasz podjazdy :) Kolejny maraton w górach pewnie pójdzie lepiej :)
GraLo
| 19:36 środa, 22 czerwca 2011 | linkuj Wykres wygląda ostro i zdjęcie stromizny również, jaki miałeś czas podjazdu? gratuluję super traska
completny
| 18:41 środa, 22 czerwca 2011 | linkuj no , no - piękna trasa :)
Bart3k | 18:24 środa, 22 czerwca 2011 | linkuj Respekt Stary ! Też bym tak chciał ;p

Gratki ;)
JPbike
| 15:30 środa, 22 czerwca 2011 | linkuj Świetna trasa z konkretnym podjazdem, też tamtędy na Vyrovce byłem, choć z dodatkiem terenowych odcinków.
A ta Twoja relacja kusi, abym znów tam się powspinał i pozjeżdżał :)
tomecki
| 15:10 środa, 22 czerwca 2011 | linkuj szacun
krzywy
| 15:09 środa, 22 czerwca 2011 | linkuj Witam:)
Całkiem niedawno zaliczyłem ten podjazd i przyznaje że jest genialny. Szkoda że jestem teraz nad morzem bo mógłbym się z tobą ugadać...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa epatr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]