Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Bike Fit, czyli profesjonalne ustawienie roweru

Środa, 11 kwietnia 2012 · dodano: 11.04.2012 | Komentarze 5

Od jakiegoś czasu nie spędzały mi snu z powiek bóle pleców pojawiające się mniej więcej po dwóch godzinach jazdy na szosie.
Trochę się naczytałem o tym jak to źle ustawiona pozycja na rowerze może na starość przynieść bardzo dużo dolegliwości i w konsekwencji zamiast spokojnej emerytury zostaje latanie po lekarzach (chociaż co to za emerytura po 67 roku życia ;).

Całkiem niedawno pojawiły się na polskim rynku firmy zajmujące się profesjonalnym ustawianiem roweru indywidualnie pod kolarza, czyli tzw. bike fit. W sieci można znaleźć bardzo dużo informacji na ten temat, również relacje zawodników i amatorów, którzy się na to skusili. W opiniach i opisach wszystko wyglądało bardzo kusząco i bardzo chciałem sobie coś takiego sprawić. Tyle, że cena tego wszystkiego jest wręcz z kosmosu – ok. 500-600 zł za kompleksowe ustawienie roweru to dla mnie zdecydowanie za dużo, więc odpuściłem sobie ten temat na jakiś czas.

Jednak ostatnio trafiłem na firmę z Poznania – VeloLab, która w ofercie miała zarówno kompleksowe badanie, jak i tajemniczą opcję „komfort”, której cena 200zł brzmiała kusząco :) Szybki mail, dobry kontakt i już wszystko wiedziałem, ponieważ nie miałem problemu z ustawianiem bloków itp. wystarczyła mi opcja komfort. Inwestycja 200zł pozwalająca zmniejszyć ryzyko problemów na starość była jak najbardziej do zaakceptowania i potraktowałem to jako wizytę u lekarza specjalisty.



Umówiłem się we wtorek po świętach na 17:00 rezerwując sobie większość wieczoru, bo wizyta miała trochę potrwać. Po pracy szybki obiad, zapakowanie roweru do auta i jadę do centrum.

Całym procesem zajmuje się Łukasz Szczęsny i już od początku można stwierdzić, że to właściwa osoba, na właściwym miejscu. W dodatku mój rocznik, więc dogadaliśmy się bez problemów ;)

Trochę się zdziwiłem, że siedziba firmy to w zasadzie mieszkanie zaadaptowane do potrzeb bike fittingu, ale to też ma swój urok, człowiek czuje się jak w domu, a wszędzie wiszące plakaty rowerowe oraz masa sprzętu tylko potęguje uczucie przyjazności tego miejsca dla nas – kolarzy.

Spotkanie odbyło się w czterech fazach i postaram się je pokrótce opisać.

1. Na początku usiedliśmy na kanapie z laptopem, gdzie przy pysznej kawie najpierw Łukasz opisał mi jak wszystko po kolei będzie wyglądać, a potem przeprowadził dokładny wywiad sportowy o tym ile jeżdżę, jak jeżdżę, jakie miałem kontuzje itd. Wszystkie informacje wpisywał sobie w odpowiednią tabelkę.

2. Ta faza chyba w moim przypadku była najważniejsza, przebrałem się w spodenki kolarskie i trafiłem na stół do masażu, gdzie Łukasz dokładnie sprawdził chyba każdy mój mięsień na plecach, ruchomość stawów, symetrię i ogólnie całą moja postawę. Było naciąganie, które przywołało ten ból pojawiający się podczas jazdy, ale było też piękne nastawienie stawów z charakterystycznym strzelaniem, po którym poczułem się jakoś swobodniej na plecach.

Warto dodać, że Łukasz jest fizjoterapeutą i pracuje w znanej klinice Rehasport, więc jak dla mnie ma dużą przewagę nad innymi bike fitterami, którzy są tylko po jakiś kursach. Napisałem, że ta część była u mnie najważniejsza, bo wyszło że mam Zespół Skrzyżowania Górnego (Upper Cross Syndrome), czyli za bardzo do przodu wyciągniętą głowę, przez co mięśnie w górnej części pleców oraz szyi są często za bardzo napięte. Wyszło też, że mam dużą szprotawość kolan, ale to akurat wiedziałem ;) Oprócz tego jestem całkiem elastyczny i ruchomość w stawach i miednicy jest na dobrym poziomie.

3. Mimo iż wybrałem opcję komfort Łukasz sprawdził też ustawienie stóp i bloków. Robi się to na specjalnym lustrzanym podeście. Wyszło, że bloki mam ustawione bardzo prawidłowo (to efekt wizyty u ortopedy dwa lata temu, który powiedział mi jak ma być ustawiona stopa, aby kolano pracowała prosto). Mógłbym delikatnie cofnąć bloki w pionie, ale nie jest to konieczne, a czasem nie warto kombinować jak ma się krzywe kolana :P

4. To już ustawienie roweru na trenażerze Tacx Bushido i najpierw rozgrzewka, a potem już jazda na obciążeniu żeby zobaczyć całą pracę nóg. Miałem poprzyklejane na ciele specjalne markery, które potem miały umożliwić analizę komputerową. Jechałem w trzech moim pozycjach, czyli chwyt górny, za klamki i dolny. Ja kręciłem, a Łukasz wszystko nagrywał na kamerę, potem na oko sprawdzał też symetrię ruchów i pracę ud (wyszło, że z tym ustawieniem bloków pracują idealnie równo i tak jak należy).



5. Zszedłem z roweru i zaczęła się dokładna analiza na komputerze. Popatrzyłem jak wygląda moja jazda we wszystkich pozycjach i przede wszystkim jak układa się kręgosłup. Widać, że trochę kilometrów doświadczenia jest, bo stopy układają się bardzo prawidłowo (palce w dół), no i zarówno pcham, jak i ciągnę pedały. To co było od razu widać, to właśnie to jak bardzo mięśnie grzbietu i szyi są obciążone przez przesunięcie głowy do przodu. Widziałem też, jak delikatna zmiana ustawienia głowy (np. zasięg wzroku) zmienia całe ustawienie pod szyją (to te białe łuki na zdjęciach).

W tej fazie wprowadza się wszystkie zmiany w rowerze i sprawdza czy jest OK., jak nie to robi się kolejne zmiany. U mnie jak się okazało pozycja, którą miałem była najbardziej optymalna. Skrócić mostka już nie można, bo straciłbym na sterowności (teraz mam 90mm). To co zaproponował m.in. Łukasz to przełożenie mostka odwrotnie, żeby był inny kąt, ale w tej sytuacji straciłbym trochę na aerodynamice, a zysk dla pleców byłby minimalny więc z tego zrezygnowaliśmy. Siodełko też jest ustawione bardzo dobrze, bo wszystkie kąty są idealne. Podsumowując tą fazę jestem pierwszym klientem Velo Lab, któremu nie wprowadzono żadnych zmian w ustawieniu roweru…

Podsumowanie.
Na początku byłem trochę niezadowolony. Jakby nie patrzeć zapłaciłem 200zł, a żadnych zmian w rowerze nie mam, bo okazało się że moja pozycja jest na tą chwilę optymalna. Ale po chwili przemyślenia tematu, to teraz wiem gdzie leży problem i co mam robić żeby to wyeliminować. Łukasz dał mi cały zestaw ćwiczeń, pokazał jak je robić i wiem, że przy codziennej 15-minutowej pracy bóle na plecach powinny z czasem ustępować.

Wiem też co robić jak już zaczyna boleć podczas jazdy, jak układać głowę, łopatki itd. W sumie istotna też jest wiedza, że ma się wszystko poustawiane prawidłowo i nie ma co kombinować. Przedtem się zastanawiałem, może za nisko kierownica, może za krótki mostek itd. itd., teraz przynajmniej wiem że nie tędy droga.
Z usługi jestem bardzo zadowolony. Łukasz Szczęsny to profesjonalista w każdym calu i co ważne ma doświadczenie jako fizjoterapeuta. Nie wiem jak potraktowałby mnie ktoś kto zajmuje się bike fittingiem tylko po kursie, ale boję się że wprowadziłby jakieś zmiany na siłę, żeby cokolwiek zmienić. Tutaj kluczem do sukcesu było zrozumienie mechanizmów ruchu własnego ciała i przełożenia tego na rower.

Warto też wspomnieć, że Łukasz pokazał mi jak się prawidłowo rozciągać, stwierdzam że do tej pory robiłem to bardzo źle, ale spoko – popełniałem błąd tak jak 90% ludzi :P Dostałem też zdjęcie mojego Gianta ze wszystkimi pomiarami, co na pewno będzie pomocne przy jakichkolwiek zmianach sprzętu, czy nawet całego roweru. Całe spotkanie trwało prawie 3h, ale zleciało niezauważalnie - tak szybko mógłby upływać czas np. w pracy ;)



Dobra, bo się rozpisałem, a przecież trzeba poćwiczyć mięśnie grzbietu i szyi ;P



Komentarze
Gość | 19:18 czwartek, 6 marca 2014 | linkuj Witam,
temat już trochę stary, ale mam do niego pytanie. Jeżeli możesz, powiedz ile masz wzrostu?
Dzięki ;)
Virenque
| 19:25 sobota, 5 października 2013 | linkuj No teraz już tak, rok temu byli jeszcze w Poznaniu...
anks
| 19:14 sobota, 5 października 2013 | linkuj z tego, co widzę, nie są z Poznania, tylko z Gdańska...
wober
| 14:35 środa, 11 kwietnia 2012 | linkuj No mówiłem ci o Velo ju z jakiś czas temu. Jak będzie kilka zlotych to was odwiedzimy z Magdą :P to sobie zrobię też pomiary ;)
WuJekG
| 11:17 środa, 11 kwietnia 2012 | linkuj Kiedyś się też zastanawiałem nad tą opcją - pomiaru w profesjonalnej firmie - ale jestem dość skąpy więc doszedłem do niektórych rzeczy sam (czyt: z pomocą netu ;)). Są strony, które po wysłaniu do nich zdjęcia zrobionego podczas jazdy (żeby ułożenie nóg nie było statyczne), analizuję pozycję na rowerze i doradzają co i jak. Właściwie nie skorzystałem z tej opcji ale doczytałem wszystkie rady. Potem porobiłem zdjęcia podczas ''jazdy'' (w miejscu), szczególnie było to pomocne podczas dostosowania pozycji w rowerku triathlonowym, gdzie odpowiednia ilość ciężaru ciała musi być przełożona na kierownicę.
A że często jeżdżę w pozycji aero - plecy nie bolą mnie w ogóle od jakiegoś czasu :)
Nie namawiali Cię na jakieś pomiary tensometryczne doboru siodełka albo ustawienia bloków pedałów?? :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ycies
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]