Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
20.21 km 0.00 km teren
00:45 h 26.95 km/h:
Maks. pr.:54.60 km/h
Kadencja:77.0
HR max:179 ( 89%)
HR avg:126 ( 63%)
Podjazdy:275 m
Kalorie: 327 kcal

Za głupotę trzeba płacić... czyli bolesna lekcja :/

Czwartek, 31 maja 2012 · dodano: 31.05.2012 | Komentarze 19

Miał być mocny treningowo weekend w górach zakończony super wyścigiem Sudety Tour...
Miało być zajebiście...
Dziś miał być genialny trening na podjazdach zrobiony dokładnie według rozpiski od trenera.
A co jest ?

Podarte ciuchy i szlify tak mocne, że aż pojechałem do szpitala na opatrzenie i zastrzyk na tężca. Na szczęście sprzęt cały i kości całe, klamka się wygięła, ale wyprostowałem, a tak poza tym to oczywiście porysane buty, pedały i tylna przerzutka oraz prawa klamka.

A jak to się stało...

Jak przyjechałem dziś do Jeleniej Góry wszystko mówiło mi nie jedź na trening... autentycznie, najpierw pogoda z przelotnymi mocnymi deszczami i ciemnymi chmurami, potem zawiesił się Garmin i musiałem robić hard reset wraz z wprowadzaniem wszystkich danych od początku.
Wyjechałem na podjazdy na Przesiekę jak było jeszcze mokro, dojechałem do Podgórzyna i patrzę a do góry oberwanie chmury, więc postanowiłem moje dzisiejsze podjazdy potrenować na trasie Sobieszów-Michałowice.

Jeden podjazd zaliczony według rozpiski, noga kręciła pięknie. No i zjeżdżam po mokrym w dół. Stwierdzam, że skoro mokro to można potrenować technikę. I tak ją trenowałem, że źle oceniłem zakręt. Jak już doszedłem do wniosku, że z niego wylecę i trzeba się bardziej złożyć to chyba koło musiało być na białym pasie. Uślizg momentalny i permanentny - zero czasu na jakąkolwiek reakcję i gleba na prawą stronę przy prędkości ok. 50 km/h. Na całe szczęście nic nie jechało z naprzeciwka, bo może bym tego teraz nie pisał.

Polecam sprawdzenie wykresu na Garminie - widać idealnie gdzie i przy jakiej prędkości było bliskie spotkanie z asfaltem.

Teraz mam obity prawy bok, ogromne otarcia na prawej ręce i udzie. Ale zapewne jeździć się z tym da, więc wyścig w niedzielę otwarty :D

Na specjalne życzenie fotka poglądowa otarcia na nodze:


Kategoria 0 - 70, Góry



Komentarze
Virenque
| 09:44 wtorek, 19 czerwca 2012 | linkuj Platon, na przyszłość zapisz sobie nazwę opatrunków Granuflex, po tygodniu połowa była zagojona, teraz już mam mały strupek i zaraz będzie po wszystkim :) Naprawdę super sprawa na kolarskie szlify...
Platon
| 06:43 wtorek, 19 czerwca 2012 | linkuj Rok temu na Gostyniu miałem podobne obtarcie, cholerstwo nie chciało mi się goić, sporo się naczekałem, a i tak spora blizna jest.
kfiatek13m
| 09:29 niedziela, 3 czerwca 2012 | linkuj wiem jak musiało boleć... pozdrówka
Jarekdrogbas
| 15:16 sobota, 2 czerwca 2012 | linkuj No to dowaliłes do pieca nie ma co;-)Ogólnie to mam lekką smiechawe bo też czesto przesadzam i tez sa szlify i podarte ciuchy.Ale najlepsze jest to,że niczego mnie to nie nauczyło...Oby w Twoim przypadku było inaczej.3maj sie.
kris91
| 17:10 piątek, 1 czerwca 2012 | linkuj Pff.. keczupem się wysmarował i pisze o jakimś upadku :p

A tak serio, to wielkie współczucia... Masz coś pecha z pogodą jeśli chodzi o wyjazdy.. U nas do 15 się wypogodziło i słoneczko grzało więc można było w "suchości" pojeździć..

A zjazdy może lepiej się uczyć za kimś co ? ;)
grzzych
| 13:03 piątek, 1 czerwca 2012 | linkuj no trochę metalik zarysowany...
szybkiego gojenia życze!
woody
| 10:55 piątek, 1 czerwca 2012 | linkuj No troche porysowane :D
WuJekG
| 09:55 piątek, 1 czerwca 2012 | linkuj Eee, do chrzcin się zagoi :P
Virenque
| 09:40 piątek, 1 czerwca 2012 | linkuj Gratulacje za głupotę :D dzięki ;)
Najgorsze są te pęknięcia, ale dziś z apteki dostanę jakieś specjalne opatrunki hydrożelowe Granuflex - ponoć działają cuda...
pzdr
wober
| 09:36 piątek, 1 czerwca 2012 | linkuj noooo to ładnie się powycierałeś ziommm. Gratulacje :)
szybko się kuruj ;]
Virenque
| 08:17 piątek, 1 czerwca 2012 | linkuj Specjalnie dla Woodego, Wobera i Wujka wrzuciłem foto poglądowe otarcia na nodze ;)
Virenque
| 06:44 piątek, 1 czerwca 2012 | linkuj Charyzma charyzmą, dziś nie wyobrażam sobie wejścia na rower :/ Nawet przy zakładaniu skarpetek jest problem tak wszystko ponaciągane :/ Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej...
WuJekG
| 00:23 piątek, 1 czerwca 2012 | linkuj Foty albo nie uwierzymy! Może to tylko taka gra pozorów przed wyścigiem? :P

A poważniej - kuźwa, co za seria, wszyscy na lewo i prawo szlifują. Miejmy nadzieję, że wyścig już będzie przejechany bezproblemowo, ale tak jak pisze Wober - może być spadek charyzmy na zjazdach na trasie. Czego nie życzę.;)
wober
| 20:33 czwartek, 31 maja 2012 | linkuj dawaj foty, twardzi jesteśmy.

ps. współczuje bo teraz komfort jazdy będzie znacząco obniżony wiem coś o tym bo też leżałem w zeszłym roku i dwa lata temu ;)
Virenque
| 20:08 czwartek, 31 maja 2012 | linkuj Woody nie chciałbyś ;) To najgorsze szlify jakie do tej pory miałem :/
woody
| 20:04 czwartek, 31 maja 2012 | linkuj uuuuuuu :( a Gdzie fotki obrażeń :D?
maccacus
| 19:42 czwartek, 31 maja 2012 | linkuj Co za niefart :/
klosiu
| 19:29 czwartek, 31 maja 2012 | linkuj Kurfa, no peszek. Te białe linie są jak lód na mokro. Boleć pewnie zacznie dopiero jutro, ale życzę siły woli na niedzielę.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa edena
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]