Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
40.83 km 0.00 km teren
01:38 h 25.00 km/h:
Maks. pr.:66.30 km/h
Kadencja:73.0
HR max:185 ( 92%)
HR avg:147 ( 73%)
Podjazdy:862 m
Kalorie: 850 kcal

Ciężki powrót na rower

Sobota, 2 czerwca 2012 · dodano: 02.06.2012 | Komentarze 2

Wczoraj bolało mnie dosłownie prawie wszystko :/ Dupa i biodro obite konkretnie, na prawej ręce wielki strup, szlif trochę się będzie goił, prawa ręka obolała po zastrzyku, naciągnięta szyja i ścięgna po wewnętrznej stronie ud - jednym słowem masakra jak się patrzy.

Dziś jak wstałem dużo lepiej nie było, najgorsze są te ścięgna na nodze, bo bolą do tego stopnia, że nie dało się ubrać skarpetek :/

No ale skoro jutro wyścig to dziś musiałem sprawdzić czy jest jakaś szansa na udział, więc wybrałem się na krótki trening.
Najgorzej było wsiąść na rower, potem już jakoś poszło, na podjazdach początkowo odruchowo mocniej kręciłem lewą nogą, ale potem zmusiłem się do równej pracy obu. W zasadzie każda stójka to ból konkretny. Na zjazdach raz że uraz psychiczny i wolna jazda, a dwa przy każdej konkretnej nierówności duży ból ręki, bo na tych odcinkach po prostu pękały mi strupy :/

O miłym i komfortowym treningu mówić nie można, ale że jestem hardcorem to zrobiłem dwa konkretne podjazdy - Michałowice i Drogę Sudecką przez Przesiekę. W sumie jak na tak krótki dystans przewyższenie wyszło bardzo fajne.

Na domiar złego jakieś kosmiczne pulsy dziś notowałem, jakbym był kompletnie bez formy :/ Zastanawiam się czy to nie efekt zastrzyku w szpitalu lub tej maści którą mi rany posmarowali...

No nic jutro Sudety Tour i zapewne pojadę bez napinki i bardziej turystycznie, obym tylko ukończył. Szkoda, bo zapowiada się fajny wyścig i chciałem dać z siebie wszystko. Nie w tym roku. Pewnie gdybym nie opłacił startowego w ogóle bym zrezygnował...

Kategoria 0 - 70, Góry



Komentarze
WuJekG
| 11:30 niedziela, 3 czerwca 2012 | linkuj Jakieś dragi zaaplikuj i wyścig przejedziesz. A potem od razu w wyro i przespać okres odstawienia prochów ;)
Powodzenia!
krzywy
| 14:41 sobota, 2 czerwca 2012 | linkuj To wielki pech że wszystko się tak pokomplikowało i to przed samym wyścigiem. Może jutro nie będzie tak źle, adrenalina cie troche pobudzi i będzie lepiej niż zakładasz? Bądźmy dobrej wiary, pojedziemy razem i może coś z tego wyjdzie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa losic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]