Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
7.30 km 0.00 km teren
00:20 h 21.90 km/h:
Maks. pr.:38.40 km/h
Kadencja:74.0
HR max:185 ( 92%)
HR avg:179 ( 89%)
Podjazdy:428 m
Kalorie: 266 kcal

Czasówka Sudecka 2013

Sobota, 27 kwietnia 2013 · dodano: 27.04.2013 | Komentarze 13

No to sezon startowy rozpoczęty… nareszcie, bo już nóżka wołała o ściganie ;)

Do wyboru miałem albo Trzebnicę albo Czasówkę Sudecką, ale jako że przestało mnie kręcić startowanie w losowych grupach (ewentualnie mogę jeszcze w górach) to wybrałem to w czym jestem dobry, czyli walka a czasem na trudnym podjeździe przez Przesiekę.
Tak więc sezon zacząłem z grubej rury, bo przecież imprezą z kalendarza PZKol.

Niestety cała impreza rozpoczęła się późno i dość długo trwała, o tyle był to problem, bo rano pogoda była jeszcze OK, a popołudniu przyszło kompletne załamanie.
Pojechałem autem do biura o 13:00, zapisałem się w kategorii Niezrzeszeni Open (za rok już będzie masters M30), okazała się to jedna z najliczniejszych kategorii.
Podział numerków (dostałem 101) i godzina startu ustalona na 15:41 – masakrycznie późno :/

Wróciłem do domu, posiedziałem, pooglądałem TV, uszykowałem się i wyjechałem. Niestety już padał deszcz, no ale nie ma lekko, to nie jest sport dla cieniasów ;)
Od razu napiszę, że deszcz towarzyszył mi całą rozgrzewkę, całą czasówkę i powrót.

Jeśli chodzi o sprzęt założyłem z przodu karbonowy stożek, na tył dałem ciężkie koło z Powertapem (zależało mi na wynikach wykręconej mocy aby na tej postawie zaktualizować swój próg i strefy). Lżejsze koło dałoby mi może kilka sekund, a tak mam istotne dane.

Rozgrzałem się konkretnie i stanąłem na starcie… 3,2,1 START, wszystko byłoby pięknie gdybym znowu nie miał problemów z wpięciem się w pedały, nie udało się od razu, zestresowałem się i nie mogłem się wpiąć, liczę że straciłem jakieś 20 sekund :/ Jakby nie mogli zrobić czegoś czego chociaż można by się było trzymać na starcie…
Jak już się wpiąłem, mocno rozkręciłem pedały i od razu bardzo konkretne tempo, przez pierwsze dwa kilometry, gdzie było pod górę ale nachylenie w miarę spoko, jechałem na blacie. Czułem, że powinno być dobrze :D

Bardzo szybko doszedłem zawodnika z numerem 99, potem kolejnego z nr 100 (próbował złapać koło więc dokręciłem i nie dał rady ;) Jechało mi się bardzo dobrze i nie wiem czy nie mogłem jechać jeszcze mocniej, ale bałem się końcówki, gdzie jak zabraknie sił to będzie po wyścigu…
Po drodze wyminąłem jeszcze dwóch zawodników, startowaliśmy co minutę więc zysk nad nimi był konkretny ? Liczyłem, że ogólnie może dojdę jednego, doszedłem czterech – wiedziałem że powinno być dobrze.

Wjechałem na ostatni kilometr, tutaj był już hardcore, końcówka to prawie 20%, więc jest co kręcić. Wpadam na metę, sprawdzam Garmina, jest dobrze. Rok temu był czas 21:38, teraz mam 20:08 (trzeba kilka sekund doliczyć, bo Garmina włączyłem chwilę po starcie – trzeba poczekać na oficjalny czas od organizatora).

Jednak na górze wiem, że pierwszy nie będę – zawodnik za mną (z Weltour Dębica) dowalił mi jakieś 20-30 sekund (czyżby czas stracony podczas wpinania w pedały ? nie ma co gdybać).

Teraz zjazd na dół – zdecydowanie najgorszy punkt programu, bo chyba nie wspomniałem że generalnie było jakieś 7 stopni ciepła, zjazd był koszmarny, zimno, mokro i brudno. Ja i rower cały uwalony, jutro będzie generalne czyszczenie.
Szybki obiad, prysznic i jadę na ogłoszenie wyników. Okazuje się, że jestem drugi w kategorii, no i super – tak to można rozpoczynać sezon :D Zdjęcia na pudle, drobne nagrody rzeczowe i czasówkę zaliczamy do udanych.

Planowałem zrobić średnią 300 wat, wyszło ostatecznie 295 i tak czuję, że mogłem jednak dokręcić do tych 300, bo takiego uczucia wyjechania się na maksa nie miałem. Za rok pozostaje pobić 20 minut i zdecydowanie zrobić ponad 300 wat.?

Są już wyniki - oficjalny czas organizatora:
20:23:52
WYchodzi 10 miejsce OPEN biorąc pod uwagę wszystkie kategorie, łącznie z Elitą :)
Wyniki oficjalne.

Dwie foty:




Kategoria 0 - 70, Góry, Zawody



Komentarze
Rodman
| 08:55 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj w górskim uphillu rządzisz ;-) !
na zdjęciu wyraźnie "znosi Cię" na TOP1, heheheh ;-))
Jarekdrogbas
| 20:10 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj Duże gratulacje.Czasówka widac leży Tobie.Rozpoczęcie sezonu....marzenie.
wober
| 19:45 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj Graty Mikołaj!!! Noga super. Mam nadzieję, że namieszasz w tych gorskich wyscigach :)

ps. Jutro postaram sie wysłać gazetkę :)
Virenque
| 17:51 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj Dzięki wszystkim za gratulacje :)
Start był z asfaltu i każdy musiał mieć jedną nogę wypiętą... Nawet trenowałem wpinanie i szło super, no ale stresik startowy zrobił swoje ;)
daniel3ttt
| 16:04 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj Graty za pudło i wynik. Start był z asfaltu czy z platformy? Może potrenuj stójkę to nie będzie problemów z wpinaniem.
Maks
| 15:31 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj Gratulacje ;)
WuJekG
| 11:09 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj Gratki. Dobre rozpoczęcie sezonu.
Chyba racja z tymi maratonami ze startem w grupach - wynik nie oddaje przygotowania i powoduje frustrację. Ale można raz na jakiś czas, dla rozgrzewki ;)
Nie puszczają z wpiętymi blokami, tak żeby ktoś trzymał z tyłu rower? Na czasówce to ważne jakby nie było, w zeszył roku straciłem dwie pozycje przez taką nerwówkę po starcie ;) Albo - zainwestować w speedplaye ;)
krzywy
| 08:29 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj Świetnie, gratuluje pudła i bardzo dobrego czasu. Trzymaj tak dalej.
maciej1986poznan
| 08:27 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj Gratulacje!!!
maciej1986poznan
| 08:26 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj Nie no poziom masakra... najlepiej jest porównywać coś czego porównać się nie da;p
Virenque
| 08:19 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj Mysza71 a widziałaś profil ? ;)
Klosiu dzięki, a ta pani dalej tam serwuje :P
mysza71
| 00:22 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj Tylko 20min jazdy ? Kurcze...macie słaby poziom. Z czołówki w MTB w 20min to ok 10km.
Ale tak czy siak, gratuluję pudła ! :)
klosiu
| 22:28 sobota, 27 kwietnia 2013 | linkuj Gratsy, ładny początek sezonu :).
BTW, poznaję tą karczmę w tle, w zeszłym roku po Liczyrzepie bardzo zgrabna pani tam serwowała pstrągi :)))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zasem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]