Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

0 - 70

Dystans całkowity:27602.58 km (w terenie 1017.98 km; 3.69%)
Czas w ruchu:948:32
Średnia prędkość:29.14 km/h
Maksymalna prędkość:86.00 km/h
Suma podjazdów:197020 m
Maks. tętno maksymalne:197 (98 %)
Maks. tętno średnie:761 (382 %)
Suma kalorii:508804 kcal
Liczba aktywności:551
Średnio na aktywność:50.19 km i 1h 43m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
40.17 km 0.00 km teren
01:18 h 30.90 km/h:
Maks. pr.:51.10 km/h
Kadencja:94.0
HR max:164 ( 82%)
HR avg:128 ( 64%)
Podjazdy:198 m
Kalorie: 529 kcal

Spóźniony rozjazd

Poniedziałek, 13 maja 2013 · dodano: 13.05.2013 | Komentarze 0

Książkowo rozjazd powinien być wczoraj ale cały dzień był deszczowy i miałem bardzo ograniczony czas.
Poczyściłem rower, ale i tak z przedniej piasty wydobywają się jakieś piski - konieczna wizyta w serwisie, i tak miałem już wymienić łożyska, bo złapały luz boczny.

A trening bez przygód, fajnie się kręciło, na poligon i z powrotem. Jak widać po pulsie wytrenowanie jest ;)

Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
20.85 km 0.00 km teren
00:43 h 29.09 km/h:
Maks. pr.:54.48 km/h
Kadencja:89.0
HR max:178 ( 89%)
HR avg:151 ( 75%)
Podjazdy:411 m
Kalorie: 433 kcal

Przepalanka w Radkowie

Piątek, 10 maja 2013 · dodano: 10.05.2013 | Komentarze 1

Czyli wprowadzenie przed jutrzejszym Klasykiem Radkowskim.
Wjechaliśmy na Karłów i z powrotem po czym zaczęła się masakra pogodowa i lunął deszcz. Trochę nas zmoczyło ale zdążyliśmy :)
Dobrze, że chociaż te 45 minut udało się pokręcić :)

Kategoria 0 - 70, Góry


Dane wyjazdu:
60.72 km 0.00 km teren
01:52 h 32.53 km/h:
Maks. pr.:60.60 km/h
Kadencja:92.0
HR max:176 ( 88%)
HR avg:145 ( 72%)
Podjazdy:434 m
Kalorie: 959 kcal

Rozgrzanie nogi

Czwartek, 9 maja 2013 · dodano: 09.05.2013 | Komentarze 2

Miałem dziś nie jeździć i dopiero jutro zrobić sobie wprowadzenie przed Klasykiem Radkowskim. No ale sprawdzam pogodę i wychodzi, że jutro ma całe popołudnie lać w Radkowie deszcz :/
3 dni wolne od jazdy i potem od razu wyścig to delikatnie mówiąc zły pomysł, więc dziś postanowiłem przepalić trochę nogę. Kaszel wciąż mnie męczy, głównie wieczorami, jakiś wirus siedzi i nie chce odejść, ale się nie poddaję ;)

Pojechałem do Bolechowa, a potem na rundy wyścigu masters w Suchym Lesie. Jedna runda pojechana mocno, reszta bardziej na spokojnie. Mam nadzieję, że 25 maja będę się tu ścigał, o ile zdążą wyrobić mi licencje. Fajna, selektywna trasa i sporo podjazdów :)

Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
57.53 km 0.00 km teren
01:52 h 30.82 km/h:
Maks. pr.:30.60 km/h
Kadencja:89.0
HR max:157 ( 78%)
HR avg:137 ( 68%)
Podjazdy:277 m
Kalorie: 812 kcal

Spokojnie

Wtorek, 7 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 2

Bez przygód, spokojna jazda na rozkręcenie nogi.
Cały czas męczy mnie kaszel, wieczorem jest masakra, w dzień całkiem spoko. Nie wygląda to za dobrze przed Radkowem.
Weryfikowałem sobie też listę startową i muszę przyznać, że obsada jest bardzo konkretna, w mojej kategorii M2 na MEGA widzę przynajmniej 6 osób, które powalczą o podium. Jak zdrowie wróci będzie OK, jak nie to będzie lipa :/
Do piątku chyba zupełnie odpuszczam treningi i zobaczymy co z tego będzie...

Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
61.11 km 0.00 km teren
02:01 h 30.30 km/h:
Maks. pr.:44.30 km/h
Kadencja:88.0
HR max:178 ( 89%)
HR avg:143 ( 71%)
Podjazdy:310 m
Kalorie: 922 kcal

Rozkręcenie nogi

Sobota, 4 maja 2013 · dodano: 04.05.2013 | Komentarze 3

Z Karkonoszy trzeba było wrócić już w czwartek, raz że pogoda do bani, dwa jakiś wirus mi się przypałętał. Nie wiem co to jest, mam chrypę co jakiś czas pokaszluje ale generalnie czuję się dobrze - mam nadzieję że przejdzie, bo niedługo ważne starty...

Wczoraj miałem odwiedzić basen ale z tym gardłem wolałem nie ryzykować i spędziłem cały dzień z synkiem - nie wiem kto się z tego bardziej cieszył, ja czy On :)

Tak więc dziś, po dwóch dniach przerwy rozkręcenie nogi. W sumie myślałem że będzie gorzej, a jechało się całkiem ok.
Wyprałem wszystkie ciuchy i znowu mam problem z pulsometrem, muszę przepłukać rzeczy w jakimś płynie antystatycznym, bo pod wiatr i z górki mam kosmiczne tętna - dziś np. max 230 ;)

Trening bez przygód, jak na spokojną jazdę przystało, na poligonie spotkałem paru znajomych, trochę pogadałem i tak zleciał trening.
Po drodze do domu postanowiłem sprawdzić nogę pod Radojewo no i mam nowy rekord, tym razem 388 wat, średnia 37,1 km/h :D
Do 400 wat coraz bliżej...

Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
63.85 km 0.00 km teren
02:31 h 25.37 km/h:
Maks. pr.:56.50 km/h
Kadencja:84.0
HR max:166 ( 83%)
HR avg:138 ( 69%)
Podjazdy:1419 m
Kalorie: 1128 kcal

Bez napinki

Środa, 1 maja 2013 · dodano: 02.05.2013 | Komentarze 1

Jak się okazuje to już ostatni dzień pobytu w Karkonoszach... Miałem być do piątku ale pogoda i fakt, że coś mnie zaczyna gardło pobolewać nakazały szybszy powrót do Poznania.
Nie ma co ryzykować ze zdrowiem, za tydzień Radków.

Pojechałem sobie bez formatów, bardziej rozjazdowo ale jednak podjazdowo ;)
Pogoda kompletnie do bani, zimno i mgliście, w Karpaczu Górnym wyglądało dziś tak:




Ogólnie było ciężko, noga też już nie ta co kilka dni temu.
Ale jednak 6200 metrów przewyższenia przez 3 dni robią swoje.
Pora do domu...
Kategoria 0 - 70, Góry


Dane wyjazdu:
7.30 km 0.00 km teren
00:20 h 21.90 km/h:
Maks. pr.:38.40 km/h
Kadencja:74.0
HR max:185 ( 92%)
HR avg:179 ( 89%)
Podjazdy:428 m
Kalorie: 266 kcal

Czasówka Sudecka 2013

Sobota, 27 kwietnia 2013 · dodano: 27.04.2013 | Komentarze 13

No to sezon startowy rozpoczęty… nareszcie, bo już nóżka wołała o ściganie ;)

Do wyboru miałem albo Trzebnicę albo Czasówkę Sudecką, ale jako że przestało mnie kręcić startowanie w losowych grupach (ewentualnie mogę jeszcze w górach) to wybrałem to w czym jestem dobry, czyli walka a czasem na trudnym podjeździe przez Przesiekę.
Tak więc sezon zacząłem z grubej rury, bo przecież imprezą z kalendarza PZKol.

Niestety cała impreza rozpoczęła się późno i dość długo trwała, o tyle był to problem, bo rano pogoda była jeszcze OK, a popołudniu przyszło kompletne załamanie.
Pojechałem autem do biura o 13:00, zapisałem się w kategorii Niezrzeszeni Open (za rok już będzie masters M30), okazała się to jedna z najliczniejszych kategorii.
Podział numerków (dostałem 101) i godzina startu ustalona na 15:41 – masakrycznie późno :/

Wróciłem do domu, posiedziałem, pooglądałem TV, uszykowałem się i wyjechałem. Niestety już padał deszcz, no ale nie ma lekko, to nie jest sport dla cieniasów ;)
Od razu napiszę, że deszcz towarzyszył mi całą rozgrzewkę, całą czasówkę i powrót.

Jeśli chodzi o sprzęt założyłem z przodu karbonowy stożek, na tył dałem ciężkie koło z Powertapem (zależało mi na wynikach wykręconej mocy aby na tej postawie zaktualizować swój próg i strefy). Lżejsze koło dałoby mi może kilka sekund, a tak mam istotne dane.

Rozgrzałem się konkretnie i stanąłem na starcie… 3,2,1 START, wszystko byłoby pięknie gdybym znowu nie miał problemów z wpięciem się w pedały, nie udało się od razu, zestresowałem się i nie mogłem się wpiąć, liczę że straciłem jakieś 20 sekund :/ Jakby nie mogli zrobić czegoś czego chociaż można by się było trzymać na starcie…
Jak już się wpiąłem, mocno rozkręciłem pedały i od razu bardzo konkretne tempo, przez pierwsze dwa kilometry, gdzie było pod górę ale nachylenie w miarę spoko, jechałem na blacie. Czułem, że powinno być dobrze :D

Bardzo szybko doszedłem zawodnika z numerem 99, potem kolejnego z nr 100 (próbował złapać koło więc dokręciłem i nie dał rady ;) Jechało mi się bardzo dobrze i nie wiem czy nie mogłem jechać jeszcze mocniej, ale bałem się końcówki, gdzie jak zabraknie sił to będzie po wyścigu…
Po drodze wyminąłem jeszcze dwóch zawodników, startowaliśmy co minutę więc zysk nad nimi był konkretny ? Liczyłem, że ogólnie może dojdę jednego, doszedłem czterech – wiedziałem że powinno być dobrze.

Wjechałem na ostatni kilometr, tutaj był już hardcore, końcówka to prawie 20%, więc jest co kręcić. Wpadam na metę, sprawdzam Garmina, jest dobrze. Rok temu był czas 21:38, teraz mam 20:08 (trzeba kilka sekund doliczyć, bo Garmina włączyłem chwilę po starcie – trzeba poczekać na oficjalny czas od organizatora).

Jednak na górze wiem, że pierwszy nie będę – zawodnik za mną (z Weltour Dębica) dowalił mi jakieś 20-30 sekund (czyżby czas stracony podczas wpinania w pedały ? nie ma co gdybać).

Teraz zjazd na dół – zdecydowanie najgorszy punkt programu, bo chyba nie wspomniałem że generalnie było jakieś 7 stopni ciepła, zjazd był koszmarny, zimno, mokro i brudno. Ja i rower cały uwalony, jutro będzie generalne czyszczenie.
Szybki obiad, prysznic i jadę na ogłoszenie wyników. Okazuje się, że jestem drugi w kategorii, no i super – tak to można rozpoczynać sezon :D Zdjęcia na pudle, drobne nagrody rzeczowe i czasówkę zaliczamy do udanych.

Planowałem zrobić średnią 300 wat, wyszło ostatecznie 295 i tak czuję, że mogłem jednak dokręcić do tych 300, bo takiego uczucia wyjechania się na maksa nie miałem. Za rok pozostaje pobić 20 minut i zdecydowanie zrobić ponad 300 wat.?

Są już wyniki - oficjalny czas organizatora:
20:23:52
WYchodzi 10 miejsce OPEN biorąc pod uwagę wszystkie kategorie, łącznie z Elitą :)
Wyniki oficjalne.

Dwie foty:




Kategoria 0 - 70, Góry, Zawody


Dane wyjazdu:
48.23 km 0.00 km teren
01:47 h 27.04 km/h:
Maks. pr.:60.60 km/h
Kadencja:82.0
HR max:185 ( 92%)
HR avg:146 ( 73%)
Podjazdy:828 m
Kalorie: 823 kcal

Wprowadzenie przed czasówką

Piątek, 26 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 3

Jutro czasówka więc dziś trzeba było trochę przepalić nogę i zasymulować duże obciążenie.
Trochę zaryzykowałem i pojechałem konkretnie.
Najpierw Michałowice przez Jagniątków ale raczej na luzie, potem po zjeździe stwierdziłem że przejadę cały jutrzejszy podjazd.
Część dość mocno, część lekko i ostatecznie wyszedł czas 22:38 (tylko minutę gorzej niż rok temu na czasówce) i całkiem fajne waty.
Zobaczymy co wyjdzie jutro jak pojadę już na absolutnego maksa :)

Potem jeszcze krótki rozjazd i powrót.
Jutro ma być załamanie pogody - no comment...

Kategoria 0 - 70, Góry


Dane wyjazdu:
57.89 km 0.00 km teren
01:53 h 30.74 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Kadencja:89.0
HR max:157 ( 78%)
HR avg:131 ( 65%)
Podjazdy:466 m
Kalorie: 738 kcal

Krótko i spokojnie

Wtorek, 23 kwietnia 2013 · dodano: 23.04.2013 | Komentarze 10

Dziś w planie spokojne kręcenie. Po niedzielnej ustawce o dziwo czułem się świetnie, ale w sobotę pierwszy start więc trzeba trochę nogę wyciszyć, wszystko zgodnie z planem.

Wiało dziś jak diabli z zachodu, więc na poligonie w stronę zachodnią był jeden wielki ból.
Ale jak noga kręci tak jak należy to nawet wiatr mi nie przeszkadza, a czuję że forma idzie sobie spokojnie w górę :)

Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
65.29 km 0.00 km teren
02:12 h 29.68 km/h:
Maks. pr.:46.10 km/h
Kadencja:82.0
HR max:172 ( 86%)
HR avg:137 ( 68%)
Podjazdy:359 m
Kalorie: 943 kcal

Ciężka noga

Wtorek, 16 kwietnia 2013 · dodano: 16.04.2013 | Komentarze 0

Po ciężkim weekendzie dziś miałem bardzo ciężką nogę, no nie mogłem się coś rozkręcić.
Po rozgrzewce interwały, potem trochę mocniejszej jazdy i na koniec tlenik.
Ale strasznie dziś zamulałem nogę, co widać po kadencji :/

Pokręciłem po poligonie, nikt mnie na szczęście nie zatrzymał, ale wjechałem bez problemu (ostatniego błota już nie było), tyle że na nawrocie pojawiła się tam znów koparka i 100 metrów pięknego błota na asfalcie :/
Wziąłem i przeprowadziłem rower, tak sobie buty i ochraniacze uwaliłem że masakra - boję się co by było jakbym przejechał to rowerem.
Dobre kilka minut musiałem czyścić bloki, żeby się w ogóle wpięły w pedały...

No i pogoda już fajna jest, popołudniami to można już pewnie w krótkich spodenkach jeździć, ja w tym tygodniu treningi wcześnie rano więc trzeba jeszcze dość ciepło się ubierać.

Kategoria 0 - 70