Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
97.10 km 0.00 km teren
03:01 h 32.19 km/h:
Maks. pr.:56.30 km/h
Kadencja:25.0
HR max:175 ( 86%)
HR avg:146 ( 71%)
Podjazdy:332 m
Kalorie: 1714 kcal

Siła

Środa, 8 czerwca 2011 · dodano: 08.06.2011 | Komentarze 1

Trening przed pracą, dziś głównie siła, czyli przepychanie seriami ;)
Ogólnie jechało się całkiem dobrze, chociaż jak wstałem to miałem strasznego lenia i nie chciało mi się jeździć. No ale wziąłem się za siebie i ruszyłem.
Po chwili chęci wróciły ;)

Trasa do Rogoźna i potem na Wągrowiec, po drodze nawrót i do domu, na ostatnią godzinę ruszył się mocny wiatr i to akurat w mordę.

śr. kadencja: 84

A teraz w robocie... :/
Kategoria 90-100, Interwały


Dane wyjazdu:
72.10 km 0.00 km teren
02:14 h 32.28 km/h:
Maks. pr.:65.90 km/h
Kadencja:23.0
HR max:176 ( 86%)
HR avg:145 ( 71%)
Podjazdy:266 m
Kalorie: 1310 kcal

Szybkość

Wtorek, 7 czerwca 2011 · dodano: 07.06.2011 | Komentarze 0

Dziś znowu trening szybkościowy czyli lotne finisze, tak jak ostatnio zaliczone w sumie 25 sztuk.
Poza nimi jechałem dziś bardzo lekko, bo jeszcze trochę odczuwałem trudy ciężkiego weekendu.
No i pogoda już trochę lepsza, bo zrobiło się chłodniej - tak w sam raz na trening :)
A teraz siedzę w pracy... :/

Kategoria 70-90, Interwały


Dane wyjazdu:
117.84 km 0.00 km teren
03:37 h 32.58 km/h:
Maks. pr.:59.50 km/h
Kadencja:32.0
HR max:187 ( 92%)
HR avg:147 ( 72%)
Podjazdy:402 m
Kalorie: 1990 kcal

Żar z nieba

Niedziela, 5 czerwca 2011 · dodano: 05.06.2011 | Komentarze 3

Dziś trzeci ciężki dzień z rzędu, ale taki był plan. Pogoda jeszcze gorsza niż wczoraj, większy upał i do tego silny wiatr, ale nikt nie mówił że będzie lekko ;)

Pojechałem na ustawkę na Obornickie licząc na fajną i mocną jazdę, zebrało się trochę ludzi i ruszyliśmy. Tradycyjnie do Obornik jazda parami stałym tempem, w Obornikach na szczęście 7 osób zdecydowało się na większą pętle przez Rogoźno, bo już myślałem że wszyscy pójdą na łatwiznę i polecą małą pętle ;)

Jak tylko przejechaliśmy rondo w Obornikach tempo wzrosło i oscylowało w okolicach 40 km/h, mocne zmiany, równe tempo, bardzo fajna jazda.
W Rogoźnie postój żeby każdy mógł dokupić wody (bo znikała bardzo szybko) i powrót już pod wiatr. Tempo jeszcze większe, bo prędkość nie zmalała, a przecież zaczęło mocno wiać w twarz.
Co jakiś czas ktoś podkręcał tempo, więc grupka się czasem dzieliła i niektórzy odpadali. Całkiem mocna ekipa dziś była. W Biedrusku na podjeździe udało mi się wygrać finisz (dzisiejszy max puls) :)

Jednak nie wracałem z nimi do Poznania, bo byłoby za krótko i zrobiłem jeszcze dwie rundy na Poligonie.
Bardzo konkretna jazda dziś wyszła, szczególnie że miałem w nogach już dwa mocne dni. Pod koniec czułem już duże zmęczenie, głownie przez ten wykańczający upał.
Jutro zasłużony dzień przerwy.
Przygotowania do najważniejszych maratonów w górach idą pełną parą ;)

Średnie dane z części samej ustawki:
śr. prędkość: 37 km/h
śr. kadencja: 94

Kategoria 100-120, Ustawki


Dane wyjazdu:
101.33 km 0.00 km teren
03:12 h 31.67 km/h:
Maks. pr.:53.60 km/h
Kadencja:29.0
HR max:180 ( 88%)
HR avg:151 ( 74%)
Podjazdy:334 m
Kalorie: 1940 kcal

Upalna setka

Sobota, 4 czerwca 2011 · dodano: 04.06.2011 | Komentarze 4

Jednak pomysł żeby się porządnie wyspać i dopiero wyruszyć na trening był taki sobie ;) Trzeba było wstać wcześniej i ruszyć z rana, jak nie było tak gorąco, a tak na szosie byłem dopiero o 11:00 i cały trening jechałem w upale i pełnym słońcu.
Lekko nie było, bo dziś robiłem interwały, a potem długie tempówki siłowe z kadencją około 60 i na najcięższym przełożeniu.

Napoje z bidonu znikały w zastraszającym tempie i musiałem zatrzymać się w sklepie po wodę.
No nic kolejna setka zaliczona, ciężko było ale jestem zadowolony :)

śr. kadencja: 84

Kategoria 100-120


Dane wyjazdu:
80.29 km 0.00 km teren
02:29 h 32.33 km/h:
Maks. pr.:52.90 km/h
Kadencja:27.0
HR max:180 ( 88%)
HR avg:155 ( 76%)
Podjazdy:362 m
Kalorie: 1702 kcal

Szybkość

Piątek, 3 czerwca 2011 · dodano: 03.06.2011 | Komentarze 3

Dziś trenowałem lotne finisze, co prawda sprinterem nie jestem i nigdy nie będę, ale nie można całkowicie odpuszczać tego elementu. W sumie zrobiłem 25 takich sprintów po 20 sekund, trochę w tyłek dostałem - stwierdzam, że nie lubię takich treningów ;) hehe
Bardzo dziś ciepło, pełne słońce, nic tylko jeździć :)
Dodatkowo na podjazdach jechałem dość twardo, więc kadencja raczej niska.

śr. kadencja: 84

Kategoria 70-90, Interwały


Dane wyjazdu:
62.50 km 0.00 km teren
02:00 h 31.25 km/h:
Maks. pr.:52.40 km/h
Kadencja:23.0
HR max:176 ( 86%)
HR avg:146 ( 71%)
Podjazdy:293 m
Kalorie: 1268 kcal

Jeszcze spokojnie

Środa, 1 czerwca 2011 · dodano: 01.06.2011 | Komentarze 0

Cały czas jeszcze spokojne treningi, bez szaleństw, trzymając strefy pulsu.
Dziś główną rolę odgrywała pogoda, cały czas bardzo silny wiatr (aż chwilami rzucało rowerem po szosie), a potem naszły ciemne chmury. Myślałem, że uda się przejechać na sucho i prawie tak było... Na 5 kilometrów przed domem oberwanie chmury i burza z piorunami - masakra, momentalnie byłem cały mokry.

Wróciłem do domu jak mokry pies, ale przynajmniej był pretekst żeby umyć rower i przesmarować łańcuch ;)

Sam trening jak już pisałem spokojny, bez żadnych fajerwerków, ale się cieszę bo jak na ten wiatr to kadencja i średnia prędkość wyszła całkiem OK :)

śr. kadencja: 90
max. kadencja: 132

Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
62.12 km 0.00 km teren
02:02 h 30.55 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Kadencja:28.0
HR max:164 ( 80%)
HR avg:141 ( 69%)
Podjazdy:289 m
Kalorie: 1146 kcal

Rozjazd po Lesznie

Poniedziałek, 30 maja 2011 · dodano: 30.05.2011 | Komentarze 5

Dziś klasycznie rozjazd po wczorajszym wyścigu, po takim średnim pulsie jak wczoraj trzeba było się rozjechać, choć nogi jakoś specjalnie nie bolały.
Na początku nogi ciężkie, upał i silny wiatr nie pomagał, ale z czasem zaczęło się jechać w miarę przyjemnie ;)
Jutro wolne, pojutrze lekko, a potem zaczynamy szykować się na Jelenią :D Tam przynajmniej nie będzie czasówek drużynowych :D

śr. kadencja: 89

Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
10.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Leszno - rozgrzewka i rozjazd

Niedziela, 29 maja 2011 · dodano: 29.05.2011 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
86.14 km 0.00 km teren
02:18 h 37.45 km/h:
Maks. pr.:54.70 km/h
Kadencja:19.0
HR max:186 ( 91%)
HR avg:169 ( 83%)
Podjazdy:217 m
Kalorie: 1925 kcal

Leszczyński Maraton Rowerowy 2011

Niedziela, 29 maja 2011 · dodano: 29.05.2011 | Komentarze 6

Jak to mówi Maja Włoszczowska: "Nawet najgorszy wyścig to najlepszy trening" - i tak też trochę dziś było w moim przypadku.
Na starcie bardzo mocna grupa, wystarczy wspomnieć że był Borys i 3 chłopaków z 3CCT, którzy zajęli potem miejsca w OPEN 4,5 i 6 !!

Niestety to co się ostatnio dzieje na dystansach MINI to tragedia, robi się z tego jazda drużynowa na czas, gdzie ekipy przyjeżdżają, jadą razem w grupie i tyle... Muszę pomyśleć o zmianie na MEGA, bo to psuje całą rywalizację. Na szczęście w górach to już inna historia :D

Start w Lesznie ma to do siebie, że trzeba wyjechać z lotniska na szosę i ten co wyjeżdża pierwszy powinien trochę zwolnić aż wszyscy wyjadą i uformuje się grupa, ja wystartowałem jako przedostatni a na wyjeździe leżał piasek, uślizgnęło mi się koło przez co musiałem zwolnić praktycznie do zera i jak podniosłem głowę to zobaczyłem daleko z przodu chłopaków z 3CCT cisnących pod 50 km/h a za nimi Borysa i kilka osób próbujących dojść. Próbowałem do nich dojechać, ale było pod wiatr więc szanse miałem praktycznie zerowe, nie udało się i tyle zostało z dobrej grupy startowej - dramat pomyślałem...
Z kolegą co jechał za mną jechaliśmy po zmianach do 12 kilometra, kiedy doszła nas szybka grupa z tyłu - nareszcie pomyślałem i dawaj z nimi.
Jechało się fajnie, mocno i konkretnie, szybkość około 39-40 km/h, tempo było chwilami mocno rwane, ale trenowanie interwałów zrobiło swoje :)
Głównie jechałem w środku, co jakiś czas na zmianie i tak do 65 kilometra, gdzie był w zasadzie jedyny konkretny podjazd.
Nie byłbym sobą gdybym na nim nie zaatakował i tak też zrobiłem, początkowo usiadły na kole 3 osoby, ale po kolejnym mocniejszym pociągnięciu zostałem sam :) Na górze poczekałem na tą trójkę i jechaliśmy razem dając mocne zmiany.

Nagle panowie stwierdzili, że znają szybki skrót (tak - też nie wierzyłem) i skręcili w jakąś drogę, ja jechałem z duchem fair play i pojechałem normalną drogą - w ogóle co za poroniony pomysł oszukiwać na głupim maratonie !!!

Zostałem przez to sam ale doszedł mnie jeden masters z grupy - Zdzisław Samol, jak się okazało potem Górski Mistrz Polski Masters, jechaliśmy konkretnie po szybkich zmianach aż do samej mety, gdzie razem wpadliśmy na kreskę :)

Podsumowując, gdyby ludzie nie patrzyli tylko na siebie to maratony jechałoby się zupełnie inaczej, nie każe nikomu czekać, ale tak wydrzeć na starcie jak nie wszyscy jeszcze wyjechali to przegięcie. Przez to straciłem kontakt z całą grupą i straciłem 12 kilometrów szybkiej jazdy.
Czas jak na to bardzo zadowalający, a po średnim pulsie widać, że był to zajebisty trening szybkościowy z fajną kadencją. Do Borysa straciłem niecałe 3 minuty, więc patrząc na przebieg wyścigu bardzo dobrze.

Na szczęście teraz Jelenia Góra, bo płaskie maratony to nie dla mnie i mam już dosyć tych "czasówek" :)

Miejsce:
M2: 11/45
OPEN: 38/514

śr. kadencja: 94 (super)
max kadnecja: 132

Kategoria 70-90, Zawody


Dane wyjazdu:
47.80 km 0.00 km teren
01:33 h 30.84 km/h:
Maks. pr.:48.80 km/h
Kadencja:18.0
HR max:178 ( 87%)
HR avg:149 ( 73%)
Podjazdy:217 m
Kalorie: 983 kcal

Przepalenie przed Lesznem

Sobota, 28 maja 2011 · dodano: 28.05.2011 | Komentarze 3

Jutro wyścig w Lesznie, więc dziś klasyczne przepalenie nogi.
W zasadzie lekko z kilkoma mocniejszymi akcentami, w tym jednym bardzo konkretnym pod Radojewo (cały podjazd na progu).
Jak zobaczyłem jaką mam grupę to się złapałem za głowę, będzie ogień i boję się że odpadnę, szczególnie że ma mocno wiać :/
No nic, pożyjemy, zobaczymy, oby do jutra :)
Szkoda, że tam właściwie jest tylko jedna hopka ;)

śr. kadencja: 88
max kadencja: 125

Kategoria 0 - 70