Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pływanie

Wtorek, 9 listopada 2010 · dodano: 09.11.2010 | Komentarze 0

Ogólnorozwojówka trwa na dobre :)
Dziś przed pracą o 6:00 poszedłem na basen i zrobiłem w sumie 54 długości :D
Dawno na pływalni nie byłem, więc zdziwiła mnie dobra forma pływacka ;)
45 minut
Kategoria Basen


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max:175 ( 86%)
HR avg:135 ( 66%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Marszobieg

Niedziela, 7 listopada 2010 · dodano: 07.11.2010 | Komentarze 0

Dziś kolejny marszobieg, pierwsze pół godziny w seriach po 5 minut, potem 10 minut bieg / 5 minut marsz. Forma coraz lepsza jeśli chodzi o bieg :)
80 minut


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max:175 ( 86%)
HR avg:133 ( 65%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Marszobieg

Sobota, 6 listopada 2010 · dodano: 06.11.2010 | Komentarze 0

Po raz kolejny marszobieg, pierwsze 30 minut w seriach po 5 minut, potem 10 minut biegu / 5 minut marszu. Jest dobrze, chociaż wolałbym pośmigać na rowerze ;) Ale przynajmniej nie trzeba się zamartwiać pogodą :)
70 minut


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max:179 ( 88%)
HR avg:140 ( 68%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Marszobieg

Piątek, 5 listopada 2010 · dodano: 05.11.2010 | Komentarze 0

Kolejny marszobieg, tym razem w fatalnej pogodzie (silny wiatr i deszcz), ale jakoś się udało ;) Tym razem w seriach po 5 minut.
67 minut


Dane wyjazdu:
35.00 km 0.00 km teren
01:05 h 32.31 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Kadencja:
HR max:152 ( 74%)
HR avg:131 ( 64%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Trenażer

Środa, 3 listopada 2010 · dodano: 03.11.2010 | Komentarze 0

Spokojnie na trenażerze w dwóch pierwszych strefach.
Po takiej przerwie myślałem, że będzie gorzej, a kręciło się całkiem przyjemnie.
Kategoria Trenażer


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max:188 ( 92%)
HR avg:155 ( 76%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Koniec odpoczywania ;)

Sobota, 30 października 2010 · dodano: 30.10.2010 | Komentarze 2

No i zakończyłem okres całkowitego odpoczynku od treningów (jakichkolwiek).
Tak jak niby powinno się robić zacząłem dziś ogólnorozwojówkę i poszedłem na marszobieg.
W sumie wyszło 40 minut biegu i 30 marszu, ale patrząc na puls widać, że prawie półtora miesiąca nic nie robiłem. Teraz będzie już tylko lepiej.
Niestety od kraksy w Karpaczu cały czas boli mnie nadgarstek, z tego co wyczytałem w necie może to być jakieś uszkodzenie TFCC, więc nie wesoło. Na razie zakupiłem stabilizator i zobaczymy jak to będzie...
Ogólnie to dziś zaczynam świadome treningi, które zaowocują mam nadzieję w 2011, rywale bójcie się hehe :D
70 minut


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Podsumowanie 2010

Poniedziałek, 20 września 2010 · dodano: 20.09.2010 | Komentarze 3

Nastał dla mnie koniec sezonu to wypada napisać jakieś podsumowanie, teraz jadę na zasłużone wakacje w Egipcie :D

Suma kilometrów: 7243,27 km (plus dodatkowo 1500 km na trenażerze)
Ilość wyjazdów: 96
Suma podjazdów: 41911 m
Maksymalny dzienny dystans: 170 km
Ilość tras ponad 100 km: 19
Największa średnia prędkość: 38,45 km/h
Największa maksymalna prędkość: 74,65 km/h

Wyścigi:
- Trzebnicki Maraton Rowerowy 120km, OPEN: 110/443 M2: 27/69
- Leszczyński Maraton Rowerowy 91km, OPEN: 19/447 M2: 9/60
- Pętla Drawska 83km, OPEN: 25/124 M2: 4/21
- Pętla Beskidzka 125km, M2: 23
- Łobeski Maraton Rowerowy 100km, OPEN: 29 M2: 8
- Tatry Tour 100 km, OPEN: 65
- Kołobrzeski Maraton Rowerowy 87km: OPEN: 17/201 M2: 6/17
- Maraton Liczyrzepa w Karpaczu 124 km: OPEN: 63/165 M2: 17/32

Zmiany sprzętowe:
- nowa kierownica (3T Ergonova Team) i mostek
- nowe koła składane na zamówienie
- nowe koszyki i bidony Caisse d'Epargne

Zrealizowane cele:
- wjazd na Przełęcz Karkonoską
- pobicie rekordu dziennego dystansu
- udane starty w maratonach, szczególnie tych po górach
- najwyższa średnia prędkość

Cele na przyszły rok:
- podium na górskim wyścigu w M2
- trenowanie z głową i zrobienie dwóch szczytów formy :D


Dane wyjazdu:
123.61 km 0.00 km teren
04:21 h 28.42 km/h:
Maks. pr.:68.35 km/h
Kadencja:
HR max:193 ( 95%)
HR avg:168 ( 82%)
Podjazdy:2152 m
Kalorie: kcal

Maraton Liczyrzepa w Karpaczu

Sobota, 18 września 2010 · dodano: 19.09.2010 | Komentarze 1

Ostatni maraton w tym roku już za mną, szykowałem się bardzo na ten start, a jak wyszło to można przeczytać dalej :P

Temperatura w sobotę nie rozpieszczała, jako że mieszkałem w Sobieszowie to postanowiłem, że rano do Karpacza pojadę rowerem i będę miał rozgrzewkę - wyszło 18 km w lekkim tempie, może trochę za dużo ;) Jak tak jechałem czułem że nie ma coś mocy, ale to był chyba efekt 4 stopni ciepła.

Na starcie spotkałem się z Bartkiem, Romkiem i Magdą i z chłopakami ustawiliśmy się na starcie, niestety gdzieś w środku sektora.
Start, od razu ostro pod Orlinek, wyjeżdżam na główną drogę i już widzę że jest jakieś 200 metrów straty do czołówki (efekt startu wspólnego). No nic, trzeba sobie udowodnić, że to właśnie w górach jestem mocny i rozpoczynam gonienie czuba, Romek i Bartek niestety zostają trochę za mną.
Na szczycie Orlinka jadę już właściwie z czołówką MEGA więc coś sobie udowodniłem :) Następnie szybki zjazd do Borowic i o dziwo zjeżdżam bardzo dobrze wyprzedzając kolejne osoby. Prowadzący z MEGA trochę jednak odjechali, ale na kolejnym podjeździe do Przesieki znowu jadę razem z nimi.

Wjeżdżamy tak na Zachełmnie i kolejny, nieprzyjemny zjazd, który na szczęście znam i jadę bardzo ładnie. Na dole jestem bardzo zadowolony, w końcu jadę w czołówce na górskim wyścigu :D:D W Sobieszowie mają czekać na mnie kibice - rodzinka, więc odpuszczam trochę grupę na jakieś 50 metrów (dogonię na kolejnym podjeździe ;)

No i teraz najgorsze, Sobieszów, skręt na Jagniątków, składam się przy moich kibicach i niestety tylne koło dostaje uślizgu, lecę i wiem że będzie masakra. Świst powietrza, dźwięki roweru uderzającego o asfalt i DUPA, leżę :(
Od razu wstaje i jak na wyścigach chcę jechać dalej, niestety klamka wykręcona w lewo, kierownica skręcona, delikatne bicie na kołach i zasklepione hamulce. Jakoś udaje się to poskładać i jadę dalej.

Psychika już jednak do bani i czuje zarówno szlify, jak i mięśnie które naciągnęły się podczas upadku, już wiem że od tej chwili tempo będzie turystyczne. Jak składałem rower minął mnie Bartek.
Do Michałowic podjechałem z jakimś kolarzem po zmianach jeszcze w dość mocnym tempie, po zjeździe utworzyła się grupka kilku osób i tak razem ciągnęliśmy aż do Jeżowa Sudeckiego.

Tutaj dały się we znaki naciągnięte wcześniej mięśnie i po kilku kilometrach skurcz, muszę się zatrzymać i rozmasować, wtedy mija mnie Romek w małej grupce.
Zjadam żel i jadę dalej ale spokojnie, bojąc się o kolejne skurcze (przede mną jeszcze aż 50 km).

Od tej pory jechałem już sam i szczerze mówiąc myślałem że jestem blisko końca stawki, kolejny podjazd przed Kowarami idzie całkiem lekko i szybko :)
Najgorszy dla mnie był odcinek płaski Kowary-Ścięgny solo pod wiatr, ale jakoś dojechałem.
Został ciężki podjazd do Karpacza ulicą Granitową, ale jak się okazało całkiem tam odżyłem i wyprzedziłem jeszcze chyba z 6 osób :)

Po wjeździe na stadion kiepskie oznakowanie, skręciłem w lewo a powinienem w prawo i przez to straciłem 3 miejsca :/

Jakby nie patrzeć:
63 OPEN, 13 M2 (a myślałem że gdzieś na szarym końcu).
Dane podałem z licznika, więc nie ma czasu jak leżałem i masowałem skurcze.
Generalnie jestem zadowolony, wygrałem sam ze sobą i ukończyłem pomimo kiepskiej kondycji psychicznej po upadku, o stratach w ciuchach nie chcę pisać bo tylko się można popłakać (akurat miałem wszystko oryginalne na sobie :(

Podziękowania dla chłopaków (Romek i Bartek) za miła atmosferę i kolejny wspólny start oraz dla dziewczyn (Magda i Ola) za bezcenne wsparcie na trasie.

Kilka fotek:
Lotny finisz ?


Na Orlinku było świetnie:


Gdzieś na trasie:


Podjazd:


Meta:


Od lewej: Koks Bartek, Koks Romek i Koksik Mikołaj :D
Kategoria Zawody


Dane wyjazdu:
19.58 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Rozgrzewka

Piątek, 17 września 2010 · dodano: 19.09.2010 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
26.26 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:380 m
Kalorie: kcal

Leciutko na dzień przed Karpaczem

Piątek, 17 września 2010 · dodano: 17.09.2010 | Komentarze 0

No to jutro maraton w Karapaczu i jednocześnie koniec mojego sezonu :)
Podjechałem sobie do Przesieki i kawałek na Michałowice, wszystko raczej bardzo lekko żeby jutro była noga ;)
Przeraża mnie start wspólny dla 600 osób ulicami Karpacza i prognozowana temperatura rano :/
Czy jest forma okaże się jutro :D