Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
43.80 km 0.00 km teren
01:30 h 29.20 km/h:
Maks. pr.:44.30 km/h
Kadencja:88.0
HR max:145 ( 72%)
HR avg:121 ( 60%)
Podjazdy:195 m
Kalorie: 957 kcal

Rozjazd

Wtorek, 9 września 2014 · dodano: 09.09.2014 | Komentarze 0

Wczoraj zrobiłem sobie zupełnie wolne więc dziś był czas na rozjazd. Spokojne kręcenie z małej tarczy bez patrzenia na wskazania Garmina :) Niestety większość była pod mocny wiatr.
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
101.50 km 0.00 km teren
03:14 h 31.39 km/h:
Maks. pr.:79.10 km/h
Kadencja:85.0
HR max:191 ( 95%)
HR avg:164 ( 82%)
Podjazdy:2165 m
Kalorie: 1949 kcal

Górskie Mistrzostwa Polski Masters M30

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 1

Wiedziałem, że debiut w kategorii Masters M30 będzie ciężki ale jak zobaczyłem kto się zjawił na starcie to przecierałem oczy. Każde kolejne wyczytywane nazwisko tworzyło śmietankę kolarstwa amatorskiego w Polsce, w zasadzie nie zabrakło chyba nikogo. Fajnie się pościgać w takim towarzystwie ale też i piekielnie ciężko ;)

Niestety praktycznie zero rozgrzewki, bo mi czasu zabrakło, ale start był w dół więc spoko.
Pierwszy zjazd tak sobie, grupa się naciągała i zjeżdżałem dwa razy wolniej niż bym to zrobił samotnie. Na dole wszystko się zjechało i spokojnym tempem zaczęliśmy pierwszy podjazd, szło fajnie i równo.
W zasadzie kolejne dwa kółka wyglądały bardzo podobnie, z nieznacznymi przyspieszeniami na podjazdach do Sosnówki.
Na czwartym podjeździe tak czułem, że coś się wydarzy i w górnej części podjazdu poszedł ogień. Tak jak na poprzednich podjazdach co jakiś czas ktoś odpadał, tak tu się wszystko zaczęło rwać. Ja zostałem z Łukaszem Rakoczym i po zmianach goniliśmy czołówkę już na zjeździe. Na płaskim odcinku już nad Zalewem mieliśmy ich na 100 metrów ale poszły jakieś skoki i już nie doszliśmy.
Podjazd zrobiliśmy razem, po czym Łukasz stwierdził że tu kończy swój udział i zostało mi zrobić dwa kółka zupełnie na solo.
Tempo na podjazdach miałem już bardziej turystyczne i czekałem aż dojdzie mnie grupa Cyklosport (startowali tylko 5 minut po nas). Nic takiego jednak się nie stało i dojechali na metę dopiero jakąś minutę po mnie...

Na 2 km przed metą doszedł mnie jeszcze jeden zawodnik z M30, ja już miałem dość, on wyglądał trochę lepiej. Zaczęliśmy się nawzajem atakować co wykończyło już moje nogi i na finiszu minimalnie przegrałem walcząc z kurczem w udzie.

Mówiąc krótko: piękna lekcja ścigania na najwyższym poziomie, szkoda że nie jestem trochę młodszy ;)

http://connect.garmin.com/modern/activity/58520541...
Kategoria 100-120, Góry, Zawody


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
01:00 h 25.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rozgrzewka i rozjazd GMP

Sobota, 6 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
29.32 km 0.00 km teren
01:03 h 27.92 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max:186 ( 93%)
HR avg:143 ( 71%)
Podjazdy:611 m
Kalorie: kcal

Wprowadzenie przed GMP

Sobota, 6 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 0

Wprowadzenie na mokro, bo całe popołudnie lał deszcz w Jeleniej Górze, zrobiony podjazd do Sosnówki Górnej po numerki i powrót.
Kategoria 0 - 70, Góry


Dane wyjazdu:
44.70 km 0.00 km teren
01:28 h 30.48 km/h:
Maks. pr.:52.20 km/h
Kadencja:92.0
HR max:150 ( 75%)
HR avg:124 ( 62%)
Podjazdy:182 m
Kalorie: 560 kcal

Lajcik

Piątek, 5 września 2014 · dodano: 05.09.2014 | Komentarze 0

Spokojne rozkręcenie nogi po pracy, pełen luzik, mała tarcza z przodu i korzystanie ze słoneczka :) Takie kolarstwo lubię najbardziej :P

http://connect.garmin.com/modern/activity/583407968
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
75.19 km 0.00 km teren
02:22 h 31.77 km/h:
Maks. pr.:52.30 km/h
Kadencja:83.0
HR max:182 ( 91%)
HR avg:144 ( 72%)
Podjazdy:576 m
Kalorie: 1119 kcal

Ostatni raz mocno przed GMP

Czwartek, 4 września 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 1

W niedzielę GMP więc dziś był czas na ostatni mocniejszy trening, lekko nie było, w nogach zostało. Zobaczymy jak to się odniesie do mistrzostw :) Trochę podjazdów, trochę interwałów, waty takie jak mają być, niby forma się w miarę zgadza :P

http://connect.garmin.com/modern/activity/582757574
Kategoria 70-90


Dane wyjazdu:
59.98 km 0.00 km teren
02:00 h 29.99 km/h:
Maks. pr.:46.90 km/h
Kadencja:
HR max:157 ( 78%)
HR avg:132 ( 66%)
Podjazdy:453 m
Kalorie: 853 kcal

Tlenik

Środa, 3 września 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 0

Spokojna jazda w tlenie. Nie ma co opisywać ;)

http://connect.garmin.com/modern/activity/582047546
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
60.00 km 0.00 km teren
01:54 h 31.58 km/h:
Maks. pr.:71.20 km/h
Kadencja:82.0
HR max:195 ( 97%)
HR avg:167 ( 83%)
Podjazdy:1710 m
Kalorie: 1432 kcal

Klasyk Karkonoski 2014

Poniedziałek, 1 września 2014 · dodano: 01.09.2014 | Komentarze 3

Co to był za wyścig, super !!
Zacznijmy od tego, że bardzo podobała mi się trasa tegorocznego klasyka i jednocześnie GMP Elity, poprowadzona po rundach w Przesiece była to chyba najbardziej wymagająca trasa MP w historii, co potwierdzają też kolarze elity.

Generalnie dzień wcześniej idealnie przepaliłem się na czasówce ale nie wiedziałem kompletnie czego się spodziewać po obecnej formie.
Wstałem rano, wszamałem owsiankę i ruszyłem na start. Mądrze ustawiłem się w pierwszym rzędzie w sektorze więc dzięki temu nie było przynajmniej stresu i przepychanek. Na początek start honorowy za samochodem, nie wiem czemu ale sędzia jechał równe 20 km/h i było to chyba trochę niebezpieczne.
Tak czy inaczej udało się utrzymać z przodu i nie dać się zepchnąć, a na wysokości stacji Orlenu w Podgórzynie poszedł już start ostry.
Od początku poszło bardzo mocne tempo i z każdym kolejnym kilometrem grupa pięknie topniała, aż na górnych częściach Przesieki zobaczyłem, że jest nas już tylko coś koło 20 osób.
W czołowej grupce tacy wymiatacze jak Kaiser, Sułek, Bober, Potręć itd - trzeba przyznać, że towarzystwo było wyśmienite.

Po przejeździe przez metę zaczynał się najbardziej sztywny odcinek, dość długi, kto jechał do Drogi Sudeckiej ten wie, że tam po prostu boli ;) No i tam nasza grupka zaczęła się dzielić, zostałem trochę z tyłu, razem z Pawłem Boberem i 3 innymi kolarzami, czołówka w zasięgu wzroku ale nie chciałem się zajeżdżać, czy to był błąd ? Nie wiem, mogłoby mnie potem odciąć i to byłoby bez sensu.

Kolejna cała runda poszła w tej małej grupce, tempo dla mnie idealne, bo nie za mocne, nie za słabe ;)
Potem odjechał Paweł Bober i zostaliśmy generalnie we trzech, sympatycznie się jechało kolejne okrążenia ale temp,o też nam mocno siadło i na przedostatnim podjeździe doszła nas bardzo liczna grupka. Nie spodobało mi się to, bo dobre miejsce  było zagrożone.
Ogólnie to w ogóle myślałem, że robimy 4 podjazdy, a było 5 i też siły rozłożyłem inaczej niż powinienem...

Tak czy inaczej ostatni podjazd zaczynamy w kilkanaście osób, kręcę z przodu, tempo jest żwawe ale bez szaleństwa. Czekam na dogodny moment żeby trochę podkręcić ale boję się przewieźć resztę na kole...

I nagle widzę na szosie kolegów z Teamu - Arka i Kubę którzy już sobie odpuścili ściganie, jak mnie zobaczyli to wyszli na czoło grupy i zapodali mocne tempo. Grupa się pięknie naciągnęła, ja kręciłem na trzecim miejscu. To musiało genialnie wyglądać - jak na wielkich Tourach grupy zawodowe miałem swoich gregario :)

Arek odpuścił i został mi do pomocy tylko Kuba, mocno podkręcił i za mną zrobiła się mała luka, zaczęli się oglądać na siebie kto ma to "zespawać". Do mety były jeszcze aż 3 km ale powiedziałem sobie - robię "Majka Style", podziękowałem Kubie za tempo i pojechałem swojego maksa. Grupa po chwili zaczęła zaciekle gonić ale powtarzałem sobie słowa Rafała: "Jak mnie boli, to tych z tyłu też musi boleć" i kręciłem swoje. Tempo miałem niesamowite jak na ostatni podjazd, doszedłem jeszcze kilku zawodników, jeden siadł mi na koło i się wiózł przez 2 km. Nie miałem szans żeby go urwać i tylko czekałem aż mi na finiszu wyjdzie z koła...

Grupa z tyłu goniła ale ja byłem w transie i nie mieli szans mnie dojść, na jakieś 100 metrów przed metą, na sztywnym momencie wyszedł mi z koła ten gość i pojechał na maksa, zrobił delikatną przewagę ale zacisnąłem zęby, i na pulsie 196 minąłem go przed samą kreską :D

Ostatecznie byłem 7 w kategorii M2 i 18 OPEN, jestem zadowolony. Najbardziej cieszy mnie to jak kręciła noga, przed GMP Masters to dobry znak - może nie będzie kompletnej padaki ;)



http://connect.garmin.com/modern/activity/58046335...
Kategoria Zawody, Góry, 0 - 70


Dane wyjazdu:
45.00 km 0.00 km teren
01:40 h 27.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rozgrzewka i rozjazd

Niedziela, 31 sierpnia 2014 · dodano: 01.09.2014 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
5.00 km 0.00 km teren
00:15 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:34.20 km/h
Kadencja:
HR max:192 ( 96%)
HR avg:183 ( 91%)
Podjazdy:330 m
Kalorie: 205 kcal

Czasówka Izerska (Szklarska)

Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 30.08.2014 | Komentarze 2

Miało mnie tu nie być ale jednak udało się przyjechać i zaliczyć kolejną czasówkę z edycji Czasówek Karkonoskich, czyli Czasówkę Izerską (Szklarską).
Mocny podjazd, bo od Szklarskiej Poręby Dolnej, aż do Zakrętu Śmierci, mocno i równo - dla mnie idealnie.
Ostatnio noga taka sobie ale jakąś tam formę po Road Trophy zrobiłem.
Na starcie kilka mocnych osób więc będzie się z kim sprawdzić, szybka rozgrzewka i już czekam na start.
Tu minus dla organizatora - start zlokalizowany na podjeździe i ciężko było się normalnie wpiąć w pedały - albo robimy start na płaskim, albo organizujemy coś za co można się chwycić...

Ruszam, od razu petarda ale pamiętając za mocny początek z uphilu na RT trzymam puls na granicy 180-182. Jadę więc tak na 90%, jest ostro pod górę od samego początku, potem się trochę wypłaszcza, zgrabnie koryguję przełożenie manetką ale coś noga nie kręci tak jak bym chciał. Czuję, że mogłoby być lepiej ale tragedii nie ma. Szybko widzę gościa startującego minutę przede mną i staram się go złapać - zrobiłem to na mecie ;)
Oczywiście cały czas była ładna pogoda, a na starcie zaczęło lać - zjazd to był koszmar, zimno i brudno, ale takie jest kolarstwo ;)

Ogólnie pojechałem na tyle na ile było mnie tego dnia stać, Emil Potręć z Mayday okazał się za silny ale zrobiłem drugi czas w Masters M30 i 3 OPEN wliczając Elitę. To chyba dobrze ;)

Jestem zadowolony, teraz czas na Klasyk Karkonoski...



Kategoria 0 - 70, Czasówka, Zawody