Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
35.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rozjazd i rozgrzewka Tatry Tour

Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 29.07.2013 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
72.60 km 0.00 km teren
01:59 h 36.61 km/h:
Maks. pr.:74.20 km/h
Kadencja:
HR max:196 ( 98%)
HR avg:168 ( 84%)
Podjazdy:1055 m
Kalorie: 1320 kcal

Tatry Tour 2013

Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 27.07.2013 | Komentarze 13

Prawdziwe kolarskie święto, czyli Tatry Tour 2013 już za mną, ale od początku...
Jechałem jak zwykle krótki dystans, 200 km to jeszcze nie dla mnie, szczególnie w upale.

Wstaję rano jakoś po 6:00, zjadam śniadanie, ostatnie szykowanie, pakuję rower na bagażnik, żegnam się z żoną i synkiem i już po chwili jadę w kierunku Starego Smokovca. Specjalnie wyjechałem dość wcześnie, bo potem są problemy z parkingami itd., a ja wolę wszystko na spokojnie. W końcu to jeden z moich głównych startów w tym sezonie i wszystko musiało być tip top.
Pogoda była „ryzykowna”, czyli dość duży upał. Ryzykowna oczywiście dla mnie, bo moje kłopoty zdrowotne powodują, że jak jest taka lampa siada mi ostro wydolność.
W każdym bądź razie miało być tip top, więc już w piątek zacząłem nawadnianie i to był dobry ruch, organizm był prawidłowo nawodniony i ryzyko odcięcia spadło.

Ale wracając do samego startu, w Smokovcu byłem jakoś przed 8:30, odebrałem na spokojnie pakiet startowy (jak zwykle fajne skarpetki) i wróciłem do auta. Miałem jeszcze duuużo czasu przed sobą i trochę się nudziłem.
O 9:30 już uszykowany w 100% pojechałem w okolice startu, o 10:00 ruszył długi dystans, a ja pojechałem na rozgrzewkę.
Spotkałem Michała (Wikiego z forumszosowego) oraz Rafała ode mnie z Teamu, gadki szmatki i już się robi 10:45 więc ustawiamy się na starcie.
Widać dużo mocnych zawodników, od razu rzuciła mi się ekipa JMP która wystawiła mocny skład, wiedziałem już, że lekko nie będzie.
11:00 i już ruszamy, na początek długi zjazd z kilkoma hopkami. Od początku chciałem jechać aktywnie i w efekcie już po kilku kilometrach to ja prowadziłem peleton :) Dla mnie to trochę nowość ale założenia przedstartowe trzeba wypełniać ;) W środku jest po prostu niebezpiecznie, raz to kraksy, dwa to puszczenie przez kogoś koła – wolałem jechać w czubie nawet kosztem większej utraty sił.
To był bardzo szybki odcinek, na tyle szybki, że mój pomiar prędkości z czujnika zwariował i musiałem go po prostu wyłączyć – z tego powodu straciłem też niestety pomiar kadencji.

Trochę źle wchodzę w zakręt na główną drogę w kierunku granicy i tracę dużo pozycji, oczywiście od razu dokręcam i powoli przechodzę z powrotem na czoło grupy. Po drodze chyba niechcący trochę zajeżdżam drogę jakiemuś Słowakowi, który wydarł się na mnie konkretnie i już myślałem, że zaraz mnie potraktuje pompką :) Niestety dawno w tak licznym peletonie nie jechałem i to był tego efekt.
Do Zdiara dojeżdzam w czubie i zaczyna się najdłuższy podjazd. Tu w zeszłym roku brakowało mi jakieś 200 metrów, żeby wjechać to z czołówką. W tym roku coś dla mnie egzotycznego, bierzemy z Rafałem sprawy w swoje ręce i razem robimy selekcję. Prowadzimy peleton, który z każdym metrem robi się szczuplejszy. Organizator robił fotki, mam nadzieję że wkrótce będą dostępne. Teamowo wyglądało to bankowo super, ogólnie z Rafałem jechaliśmy jak zgrany duet i byliśmy bardzo aktywni.
Przed samym szczytem zjeżdżamy już na tył „grupki liderów”, aczkolwiek jest nas więcej niż w zeszłym roku. Zjazd poszedł bez problemów, moje koła na szytkach spisywały się dziś wyśmienicie – aż czułem to magiczne noszenie :)

Do granicy na Łysej Polanie w zasadzie grupa nie topniała, tempo było mocne ale równe, parę przyspieszeń na podjeździe nikomu krzywdy zrobić nie mogło. Na granicy nawrotka, tutaj troszkę tracę i trzeba gonić pod górę ale nie mam z tym problemu. Tu już widać, że niektórzy odpadają, tempo robi się coraz mocniejsze. Na zjeździe jest spokojnie i równo, lekkie szaleństwo robi się na podjeździe pod Prislop. Tutaj już idzie ostra selekcja, na początku trochę zostaję, puls mam już 185 ale jadę mocno i nie tracę dystansu. W końcu dokręcam – puls przeskakuje magiczną granicę 190 – ale mogę tak jechać i dochodzę do czołówki. Na szczyt wjeżdżamy w kilka osób – było bardzo ostro. Na bufecie się nie zatrzymuję (wziąłem dwa duże bidony i starczyło, piłem często bojąc się odcięcia). Zjazd idzie sprawnie, jeden z JMP trochę się urywa, doskakuje do niego kolega z jego teamu ale wszystko ładnie kasujemy. Tempo trochę spada i dojeżdżają do nas częściowo Ci którzy odpadli. Dopiero po skręcie na trasę do Smokovca idzie potężny zaciąg zrobiony przez JMP, nie ukrywam że puszczam koło, już czuję trudy wyścigu i upału. Na szczęście swoim tempem z kilkoma zawodnikami dochodzimy czołówkę i już nie daję się więcej urwać, bo sporo sił mnie to kosztowało.

Teraz taka dziwna jazda, tempo raz lekkie, raz mocne, a raz kosmiczne bo każdy próbuje odjechać i reszta goni. Takie szach trwały w zasadzie aż do Smokovca. Tutaj bardzo aktywny był Rafał z Teamu, próbował skakać kilkukrotnie. Niestety za każdym razem grupa go dochodziła. Przed samym Smokovcem przebijam się do przodu. Wiem dokładnie jak trzeba rozegrać tutejszy finisz, tyle że nogi już mocno zajechane i generalnie wiem, że nic wielkiego nie zdziałam.

Taktycznie jednak jadę bardzo dobrze, prawidłowo wchodzę w decydujące zakręty. Niestety chłopaki z JMP i dwóch Słowaków polecieli mocno z prawej strony i nie mogłem zareagować – nogi już nie te. Starczyło ostatecznie na 5 miejsce OPEN, co jest świetnym wynikiem :)
Niestety dziwne są kategorie na TT i w kategorii zająłem również 5 miejsce, gdyby jednak była kategoria 21-30 jak w zasadzie wszędzie to byłbym pierwszy albo drugi !! :)
No nic – i tak OPEN jest najważniejsze, a TOP5 na Tatry Tour to już konkretny wynik, o którym kiedyś mogłem tylko pomarzyć.

Podsumowując jestem bardzo zadowolony, pozostaje trochę żal że tak mało zabrakło do podium i że nogi na finiszu były już zajechane. Z przebiegu całości chyba mogę powiedzieć, że pojechałem najlepszy wyścig w życiu. No i nigdy jeszcze nie prowadziłem peletonu na podjazdach :)
A jak było ciężko widać chyba po średnim pulsie i uzyskanej prędkości. To nie jest jakieś pitu pitu tylko kawał dobrego ścigania na najwyższym poziomie !

No to chyba na tyle, za rok trzeba wrócić i znowu poprawić wynik ;)

Kilka fotek oczywiście udało się zrobić:








Wyniki:
http://www.championchip.cz/results/2013072710/Vys72Abs.pdf
Kategoria 70-90, Góry, Zawody


Dane wyjazdu:
34.41 km 0.00 km teren
01:16 h 27.17 km/h:
Maks. pr.:67.10 km/h
Kadencja:
HR max:179 ( 89%)
HR avg:148 ( 74%)
Podjazdy:648 m
Kalorie: 650 kcal

Wprowadzenie przed Tatry Tour

Piątek, 26 lipca 2013 · dodano: 26.07.2013 | Komentarze 1

No to jestem w końcu w Tatrach, w Bukowinie Tatrzańskiej - uwielbiam to miejsce, Tatry w dużej mierze kojarzą mi się z dzieciństwem, dopiero od całkiem niedawna również z kolarstwem ;)

Jutro start na krótkim dystansie Tatry Tour więc dziś klasyczne wprowadzenie. Nie chcę zapeszać ale noga chyba zaczyna ładnie kręcić - okaże się jutro.
Pojechałem sobie klasyczną już rundę przez Głodówkę i Murzasihle, raczej na spokojnie. Jedynie podjazd pod Głodówkę trochę dokręciłem i efekt jest taki, że mam drugi czas na Stravie tego segmentu ;)

Ale to wyścig jutro pokaże czy jest moc, czy nie ma - a obsada bardzo silna !!
Kategoria 0 - 70, Góry


Dane wyjazdu:
43.93 km 0.00 km teren
01:30 h 29.29 km/h:
Maks. pr.:47.20 km/h
Kadencja:92.0
HR max:153 ( 76%)
HR avg:121 ( 60%)
Podjazdy:224 m
Kalorie: 550 kcal

Kompletne bajabongo :)

Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 24.07.2013 | Komentarze 0

Dziś znowu leciutki trening, czyli jazda bardziej dla zabawy niż treningu.
Na poligonie jeszcze spotkałem dwóch znajomych i jedną długość przejechałem na pogaduchach z prędkością pewnie około 20 km/h :)

Trzeba mieć świeżość na wyścig :)
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
79.84 km 0.00 km teren
02:32 h 31.52 km/h:
Maks. pr.:50.10 km/h
Kadencja:85.0
HR max:179 ( 89%)
HR avg:144 ( 72%)
Podjazdy:493 m
Kalorie: 1127 kcal

Ostatni raz konkretnie przed weekendem

Wtorek, 23 lipca 2013 · dodano: 23.07.2013 | Komentarze 3

Dziś pora na ostatnią mocniejszą jazdę przed startem w sobotę. Mocniejsza znaczy, że z interwałami i tempówkami.

Najpierw ostre interwały i postanowiłem sobie sprawdzić moją moc maksymalną, poszedłem w trupa i wyszło 1054 wat - jest git :)

Potem mocne tempówki ale ciężko dziś było trzymać wysokie waty, bo jednak upał robi swoje.
No nic, trening w miarę udany, max cieszy :)
Kategoria 70-90, Interwały


Dane wyjazdu:
46.77 km 0.00 km teren
01:32 h 30.50 km/h:
Maks. pr.:44.50 km/h
Kadencja:90.0
HR max:158 ( 79%)
HR avg:121 ( 60%)
Podjazdy:228 m
Kalorie: 596 kcal
Rower:

Upalnie regeneracyjnie

Poniedziałek, 22 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 0

Dziś upał straszny, tym bardziej się cieszyłem, że w planie tylko aktywna regeneracja, czyli popularne BAJABONGO ;)

Super się tak kręciło na totalnym luzaku, bez żadnych tempówek i interwałów, tylko kadencję trzymałem w miarę wysoką.

Szkoda, że forma się nie robi od takiego kręcenia :D
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
120.10 km 0.00 km teren
03:43 h 32.31 km/h:
Maks. pr.:62.00 km/h
Kadencja:86.0
HR max:159 ( 79%)
HR avg:137 ( 68%)
Podjazdy:458 m
Kalorie: 1600 kcal

Na solo z wiatrem

Sobota, 20 lipca 2013 · dodano: 20.07.2013 | Komentarze 0

No to kolejna "trzydniówka" z mną. Muszę przyznać, że te mini cykle po 3 dni trener mi tak rozpisał, że lekko nie jest, no ale po tym ma być forma, więc nie marudzę ;)

Dziś miał być trening w grupie, ale jako że w Poznaniu jest wyścig na torze nie miałem z kim kręcić i wybrałem się na długą solową trasę.
Przeszkadzał wiatr ale nogi ładnie kręciły, tak po 3h przyszedł mały kryzys, ale bardziej to był problem z pogodą i chęciami niż jakieś klasyczne odcięcie. Po prostu od tego momentu kręciłem już lekko.

A teraz można się na legalu napić zimnego Paulanera :D
Kategoria 120-130


Dane wyjazdu:
90.85 km 0.00 km teren
02:54 h 31.33 km/h:
Maks. pr.:49.40 km/h
Kadencja:84.0
HR max:179 ( 89%)
HR avg:141 ( 70%)
Podjazdy:567 m
Kalorie: 1302 kcal

Znowu ciężkie ćwiczenia

Piątek, 19 lipca 2013 · dodano: 19.07.2013 | Komentarze 0

Ciężko dziś było, masa konkretnych ćwiczeń które pięknie zostały w nogach :)
I nawet waty z kolejnych powtórzeń dają nadzieję na dobrą "przyszłość" ;)

Byle do przodu...
Kategoria 90-100


Dane wyjazdu:
82.30 km 0.00 km teren
02:31 h 32.70 km/h:
Maks. pr.:59.90 km/h
Kadencja:84.0
HR max:182 ( 91%)
HR avg:148 ( 74%)
Podjazdy:397 m
Kalorie: 1238 kcal

Żar tropików

Czwartek, 18 lipca 2013 · dodano: 18.07.2013 | Komentarze 0

Ale dziś gorąco, nie lubię takiej pogody ale lepsze to niż deszcz.
W planie ciężkie interwały i tempówki szybkościowe, co przy tej temperaturze było niezłą masakrą.
Jakoś to zaliczyłem, aczkolwiek dane z pomiaru mocy na tempówkach mogłyby być lepsze...
Kategoria 70-90


Dane wyjazdu:
58.86 km 0.00 km teren
01:56 h 30.44 km/h:
Maks. pr.:47.40 km/h
Kadencja:89.0
HR max:161 ( 80%)
HR avg:128 ( 64%)
Podjazdy:325 m
Kalorie: 783 kcal

Lekko

Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 16.07.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj spokojna jazda, po weekendowym tryptyku trzeba było odpocząć i rozkręcić nogę :)
Zbliża się następna ciężka "trzydniówka"...

Trening bez przygód, w myśl zasady w tą i z powrotem. Puls niziutko :)
Dbałem dziś o kadencję, ale wiatr czasem nie pozwalał kręcić tak jak bym chciał.
Kategoria 0 - 70