Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
51.00 km 0.00 km teren
01:17 h 39.74 km/h:
Maks. pr.:66.50 km/h
Kadencja:86.0
HR max:196 ( 98%)
HR avg:174 ( 87%)
Podjazdy:570 m
Kalorie: 997 kcal

Ślężański Mnich 2014, czyli debiut w Masters I

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 06.04.2014 | Komentarze 6

No i stało się, zadebiutowałem w Mastersach... Ale od początku...

Na nic wielkiego się nie nastawiałem, trasa nie faworyzowała górali, jedyne co mi pasowało to finisz lekko pod górę.
Pobudka o 4:30, wmuszanie w siebie smacznej owsianki, mała kawa, szybko do samochodu i w drogę.
Tak to można autem jeździć, puste drogi i brak korków.
W Sobótce jestem już przed ósmą rano, dojeżdżam do kumpli z Teamu, szykowano, gadki szmatki, odebranie licencji, rejestracja i już czekam na start.
Duży minus dla organizatora za wielki bałagan na starcie, nikt nie wiedział gdzie ma się ustawić i ludzie z rowerami nad głowami przechodzili z sektora do sektora - porażka.
Ja startowałem oczywiście z Mastersami zaraz po Cyklosporcie.
W oczekiwaniu na start poprawiła się pogoda i nawet zaczęło prześwitywać słońce. Już wiedziałem, że będzie kiepsko z moim pulsem, bo stałem w miejscu, a na Garminie już pokazywało 100 uderzeń :)

Ruszył cyklosport, a po chwili my, jak psy zerwane ze smyczy, od początku ogień w korby i przepychanki, mało brakowało a już na starcie byłaby kraksa. Każdy chciał być z przodu ale tyle miejsca nie było ;) Mocne tempo spowodowało, że dość szybko doszliśmy cały cyklosport i wszystko się wymieszało. Było jeszcze niebezpieczniej, na zjazdach wszyscy walili do przodu, na krótkich podjazdach niektórzy mocno zwalniali - robiło się mega niebezpiecznie więc nie jechałem w czubie tylko trochę z tyłu. No i potem był wielki problem żeby gdzieś dojść do czuba.
Pierwsze kółko lecę spokojnie w kołach, puls wysoki ale nawet na niego nie patrzyłem :P Przez metę przejeżdżam gdzieś w środku pierwszej grupy korzystając z podjazdu i przechodząc coraz wyżej. Ale na zjazdach znów to samo i mnie sporo ludzi wyprzedza. Na odcinku pod wiatr do Sobótki znowu jadę bardziej z tyłu, widać że poszła ucieczka 5 osób i co ciekawe odjechali jakieś 200 metrów i mieli tam kraksę - czegoś takiego jeszcze nie widziałem - kraksa w małej ucieczce...

Już w Sobótce całą duża grupa bierze wysepkę z lewej strony, ja idę po prawej i szerokim łukiem dociskając mocno na pedały wyprzedzam całą grupę i dyktuję tempo na podjeździe mijając linię startu/mety jako pierwszy - zajebiste uczucie :) Potem dalej ciągnę ale czekam aż ktoś da mi zmianę. I tu zrobiłem wielki błąd, bo znowu spłynąłem do tyłu, a była to przecież ostatnia runda.
Liczyłem że zrobią się ranty i będę dzięki temu w pierwszej grupie ale nic takiego nie miało miejsca, znowu cała duża zwarta grupa jechała razem w kierunku mety.

Tym razem w Sobótce już nie udał się manewr z wysepką i ostatnią długą prostą pod górę zaczynałem z bardzo dalekiej pozycji przechodząc powoli do przodu, im bliżej mety tym mocniej jechałem, końcówka już na absolutnego maksa ale czułem że już mi się kończy zapas sił. Starczyło na 5 miejsce w Masters I :)

Jak na debiut jestem bardzo zadowolony, trasa nie była dla mnie stworzona, brakowało dłuższego podjazdu, do tego wariacka atmosfera przez co było momentami bardzo niebezpiecznie.
Finisz jak finisz, piąte miejsce jest super ale jak zaczynałbym finisz bardziej z przodu mogło być dużo lepiej...
Ogólnie jednak na plus.
Kategoria 0 - 70, Zawody



Komentarze
Gość | 06:23 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj Mistrz treningu się odezwał, a na wyścigach będzie jak zawsze. Na tor pożyczę Yamachę to może dojedziesz w grupie,a w Pobiedziskach jeszcze gorzej.
klosiu
| 11:00 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj Pierwszy wyścig to wszyscy wydziczeni na ściganie :). Ładny wynik.
miszad
| 07:41 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj Gratulacje Mikołaj i do zobaczenia w maju na torze i w Pobiedziskach.
kris91
| 20:17 niedziela, 6 kwietnia 2014 | linkuj Brawo :)
Trollking
| 20:06 niedziela, 6 kwietnia 2014 | linkuj Super wynik w ogóle, nie tylko na pierwszy start :) a takie średnie nie istnieją :)
dawidr
| 19:52 niedziela, 6 kwietnia 2014 | linkuj Super wynik jak na pierwszy start!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mojeg
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]