Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
155.17 km 0.00 km teren
06:28 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:62.80 km/h
Kadencja:73.0
HR max:186 ( 93%)
HR avg:148 ( 74%)
Podjazdy:3508 m
Kalorie: 3078 kcal

Korona Karkonoszy (Przeł. Karkonoska, Cerna Hora, Modre Sedlo, Przeł. Okraj)

Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 27.04.2014 | Komentarze 8

…bo prawdziwe góry oddzielają chłopców od mężczyzn...

Już dawno chodziła mi po głowie dzisiejsza trasa, połączenie najtrudniejszych podjazdów w Polsce i Czechach jednego dnia to wyzwanie niezwykłe. Nigdy nie miałem okazji nawet spróbować zaliczyć trasy, którą nazwałem (chyba bardzo trafnie) Koroną Karkonoszy.
Dziś wreszcie taka okazja się nadarzyła i był to jeden z najlepszych treningów w moim życiu, poniżej obowiązkowa relacja – enjoy :)

Trzeba też dodać, że od podnóża Cernej Hory, aż do Przełęczy Okraj towarzyszył mi Krzywy - dzięki !

Pobudka o 6:00, wmuszenie w siebie potężnej ilości owsianki (która potem dość długo dawała o sobie znać na trasie) i o 7:15 ruszam w drogę. Na zewnątrz mgła i jakieś 6 stopni, niezbyt optymistyczne warunki ale prognoza mówiła jasno, że później będzie bardzo fajnie.

Z Sobieszowa szybko dojeżdżam do Podgórzyna, gdzie zaczyna się pierwsza górska premia – osławiona Przełęcz Karkonoska, czyli najtrudniejszy podjazd szosowy w Polsce. Oczywiście jadę jedyną słuszną wersją przez Przesiekę. Jak wygląda profil tego podjazdu możecie zobaczyć poniżej.

www.genetyk.com
To nie jest zwykły podjazd, przed Drogą Sudecką zaczyna się ostre nachylenie, a potem jest tylko gorzej. Nogi mam na razie zabetonowane i jadę bardzo spokojnie, przede mną długa trasa – nie ma co szaleć. Do Drogi Sudeckiej jest ok, już w Przesiece wychodzi słońce i pojawia się piękna panorama na Kotlinę Jeleniogórską spowitą mgłą.

No nic – zaczyna się najgorsze, czyli fragment od Drogi Sudeckiej na szczyt, tutaj nie ma miejsce na żadną ściemę, cały czas nachylenie w okolicach 20% nie daje wytchnienia. Oczywiście nigdzie nie staję więc też nie ma zdjęć, ale wrzucam kilka z roku 2010 co byście mogli zobaczyć jak to wszystko wygląda. Im dalej tym gorzej, a dopełnieniem tej rzeźni jest ostatnia prosta, która w dodatku jest pod mocny wiatr i we mgle. Kadencja w okolicy 40-50, inaczej się nie da mając przełożenie 36-28. Ostatnie metry i pierwsza premia osiągnięta, dojeżdżam jeszcze tylko do schroniska Odrodzenie.

fota z roku 2010
fota z roku 2010
fota z roku 2010
Przy Schronisku Odrodzenie
Tak było na szczycie - zero widoków
"Czerwona Strzała" na Przełęczy Karkonoskiej
Kilka fotek i zaczynam zjazd, który prowadzi aż do Vrchlabi. Jest zimno i mokro, słońce jakoś nie chce wyjść...

Jestem już na dole, szybko przejeżdżam przez miasto i dalej w kierunku Cernego Dolu, wieje w twarz ale wszystko rekompensuje całkowity brak ruchu samochodowego :) Szybkie spojrzenie w lewo na góry i jest ona – Cerna Hora, w całej okazałości z charakterystycznym masztem telewizyjnym na szczycie. Już sam widok majestatu góry powoduje ból w nogach :P

No i zaczyna się podjazd, najpierw dojazd przez Cerny Dol do Janskich Lazni, a potem już zasadnicza trasa na sam szczyt Cernej Hory. Jest to typowo narciarska góra, ze wspomnianym wcześniej masztem TV, na szczycie. Podjazd jest bardzo fajny, długie serpentyny przecinają stok narciarski, a nad głowami przejeżdża kolejka gondolowa. Na początku jest spokojnie i trudność narasta w zasadzie z każdym kilometrem. Zdecydowanie najgorsza jest końcówka i nachylenie bliskie 20%, tu również zamieszczam profil dla pełnej jasności.

Tu profil z Mladych Buków, mój odcinek zaczynał się gdzie indziej ale trasa porywa się od 7 kilometra (źródło: genetyk.com)
Na szczycie trzeba niewielki odcinek przejechać po szutrze aby dojechać pod samą wieżę TV – a warto, bo to idealny punkt na zrobienie pamiątkowej fotki ;)
Cerna Hora - nadajnik TV


Cerna Hora, widok ze szczytu

Zjazd tą samą drogą, jest szybko ale bezpiecznie z uwagi na dobrą widoczność drogi, warto zatrzymać się przy strumieniu aby napełnić bidony, co też czynię. Potem w mig dojeżdżam doSvobody nad Upou, gdzie znowu robi się ciepło i przyjemnie.

Tutaj zaczyna się już podjazd, którego bałem się najbardziej, ale zanim zacznie się najgorsze trzeba podjechać spokojnie do Peca pod Śnieżką. Jest fajnie, bo wiatr zaczyna tu wiać w plecy co pozwala trzymać fajną kadencję i tempo.

Kiedy jednak dojeżdżam do centrum Peca zaczynają się schody, to tutaj właściwie zaczyna się mityczny podjazd pod Modre Sedlo, czyli najtrudniejsza szosa w Czechach. Na początku odcinek kostki brukowej, po którym od razu robi się kilkunastoprocentowe nachylenie, szosa wjeżdża do lasu i nie ma zmiłuj. Coś takiego jak wypłaszczenie tutaj nie istnieje, od razu trzeba wrzucić najlżejsze możliwe przełożenie i kręcić sobie na zasadzie prawa-lewa.
Szybkie zerknięcie na profil podjazdu:

źródło: genetyk.com
Chwilę wytchnienia daje króciutki odcinek płaski, po czym szosa dojeżdża do charakterystycznego budynku, zakręca i zaczyna się istna mordęga, chwilowe nachylenie przekracza już grubo 20%, asfalt zdecydowanie się pogarsza. To jest naprawdę bardzo ciężki odcinek tego podjazdu, trzeba to po prostu jakoś przetrwać, a jak już się to zrobi to dojeżdża się do Schroniska Vyrovka.

W kierunku Modrego Sedla
Tutaj szosa skręca w lewo i pięknym trawersem prowadzi już na Modre Sedlo, szosa przypomina tu alpejskie klimaty, każdy kto kocha jazdę w górach po prostu musi przejechać ten fragment. Przed samym szczytem jeszcze odcinek przecinający śnieg z zaspami po lewej i prawej i dojeżdżamy do charakterystycznej kapliczki. Nagrodą za trud podjazdu jest genialny wręcz widok na Śnieżkę, zobaczyć ten szczyt z takiego bliska na szosie jest po prostu bezcenny.
Bezcenny wręcz widok na Śnieżkę
Kolejne widoki
Kapliczka na Modrym Sedlu
Na Modrym Sedlu - w tle Śnieżka


Śnieżna niespodzianka i szosa jak w Pirenejach
Przed zjazdem trzeba się było cieplej ubrać
Zjazd był chyba równie przerąbany co podjazd, ostre nachylenie i ciągłe naciskanie na hamulce to nic przyjemnego. Zatrzymałem się przy śniegu i jeszcze kawałek dalej, bo takich miejsc na fotki przegapić nie mogłem :)

Zjazd do Peca zleciał po prostu w mig, dalej jeszcze kawałek w dół i skręt na Przełęcz Okraj. Ostatnia premia górska tego dnia i zdecydowanie najłatwiejszy podjazd. Nachylenie bardzo przyjemne, można sobie kręcić w dobrym rytmie i nawet nie wiesz kiedy nagle dojeżdżasz do szczytu. Nogi już mocno zmęczone ale trzeba jeszcze zjechać do Kowar i wrócić na kwaterę do Sobieszowa. Lekko nie jest, bo wiatr wieje z gór i raczej przeszkadza w trzymaniu normalnego tempa. Przed domem jeszcze wjeżdżam do Zachełmia, żeby dobić przewyższeniem do 3,5 tysiąc i zdobycie upragnionej Korony Karkonoszy staje się faktem !!


Polecam każdemu kto kocha góry i ciężkie podjazdy całą tą trasę. Łatwa nie jest, powiedziałbym nawet, że jest niewiarygodnie ciężka ale jej przejechanie daje niezwykłą satysfakcję i powód do dumy.

Strava:
http://www.strava.com/activities/134726105

Garmin:
http://connect.garmin.com/activity/488387901
Kategoria >150, Góry



Komentarze
Virenque
| 04:55 środa, 14 maja 2014 | linkuj Serav dzięki ;) BCAA przed każdym treningiem, po takim etapie podstawa to od razu zjeść coś wartościowego i wypić białko. A potem relaks :P
serav
| 19:04 wtorek, 13 maja 2014 | linkuj Ale nogę to masz zawodową, wytop pierwsza klasa. Jak sobie radzisz z regeneracją po takich długich treningach ? Pewnie BCAA to podstawa ?
GraLo
| 19:32 poniedziałek, 5 maja 2014 | linkuj Coś pięknego:)
klosiu
| 09:31 wtorek, 29 kwietnia 2014 | linkuj Czad. Niezłe hopki :)
Rodman
| 21:27 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj epicka traska ! :-)
rmk
| 15:32 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj Jestem pod wrażeniem, ogromnym wrażeniem! Mam teraz świetną motywację aby tego spróbować, kapitalna trasa i pomysł! Tak jak napisał Trollking - chylę kask!
daniel3ttt
| 08:36 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj Super trasa
Trollking
| 20:25 niedziela, 27 kwietnia 2014 | linkuj Zabiłeś mnie... ja rozumiem myśli samobójcze, skoki na bungee bez liny i łykanie arszeniku jako popity, ale TO? :) po raz kolejny wielki kask z głowy w ramach uznania!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa emwog
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]