Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
100.21 km 0.00 km teren
03:49 h 26.26 km/h:
Maks. pr.:59.62 km/h
Kadencja:
HR max:193 ( 95%)
HR avg:165 ( 81%)
Podjazdy:1916 m
Kalorie: kcal
Rower:

Karkonosze 2010 Dzień I

Sobota, 19 czerwca 2010 · dodano: 19.06.2010 | Komentarze 1

No i rozpocząłem urlop w Karkonoszach :)

Jako, że prognozy pogody nie były optymistyczne postanowiłem, że jednak nie będzie aklimatyzacji i od razu pojadę z "grubej rury" :P
Wyjechałem rano, jak było bardzo zimno więc na rękach pełne rękawiczki, dwie bluzy i wczesnowiosenne ocieplacze na buty, ale przynajmniej miałem komfort cieplny.
Żeby porównać swoją formę z ubiegłoroczną postanowiłem na początek zrobić podjazd przez Przesiekę aż do szlabanu, gdzie droga prowadzi na Przełęcz Karkonoską. Wjechałem cały podjazd bez postojów więc forma wyższa :)
Końcówka podjazdu z Przesieki jest ostro nachylona:


Ale najgorsze jest dopiero potem (kawałek sobie podjechałem):




Karkonoskiej nie atakowałem, bo to za wcześnie, może jak tu trochę pojeżdżę do się skuszę, choć to będzie straszna męka więc nie wiem ;P
Następnie zjechałem do Borowic, gdzie obejrzałem Cmentarz Jeńców Wojennych, którzy budowali tą drogę.




Potem po zjeździe do Podgórzyna postanowiłem zaatakować Przełęcz Okraj nie wiedząc w sumie czy dam radę. Jak się okazało jechało mi się świetnie i bez żadnych postojów w dobrym i równym tempie zdobyłem szczyt :D

Na Przełęczy Okraj:


Trasa jest po prostu bajeczna, piękne widoki, dobry asfalt, polecam każdemu ten podjazd.
Serpentyny:

Piękne widoki:







Po zjechaniu do Kowar udałem się w kierunku domu (Sobieszów), ale że tego dnia jechałem konkretnie to w Sosnówce skręciłem w lewo i wjechałem na Przełęcz Pod Czołem (szczerze powiem że podjazd dość ciężki, z całkiem niezłym nachyleniem), potem zjazd do Borowic i Podgórzyna, a że wciąż było mi mało to skręciłem do Przesieki i stąd podjechałem jeszcze do Zachełmia (fajna trasa, aczkolwiek asfalt w opłakanym stanie).
Stąd już zjazd na dół i wracam do Sobieszowa, jako że brakowało mi 4 km do setki to pokręciłem ten dystans w kierunku Jagniątkowa i z powrotem.
Jestem z siebie bardzo dumny :) Takiej różnicy wniesień się nie spodziewałem, jak na chłopa z nizin to chyba dobry wynik. Urlop rozpoczęty w świetnym nastroju.
W dodatku wieczorkiem wszedłem jeszcze na Zamek Bolczów w Janowicach Wielkich.

Wszystko podjechałem na przełożeniach 39 z przodu i od 19 do 25 z tyłu, więc chyba całkiem całkiem :) Na Przełęcz Karkonoską moje 27 z tyłu bez kompakta z przodu może być trochę za mało, ale nie ma się co poddawać w przedbiegach ;)
Na Okraj tak dobrze mi się jechało, że maksymalnie wrzuciłem 23 i to dopiero w samej końcówce.

Oto mapa tego treningu:
Kategoria Karkonosze 2010



Komentarze
wober
| 20:44 poniedziałek, 21 czerwca 2010 | linkuj Mo Kozackie widoki. Ja 19.07 szykuje sie do Szklarskiej ale na MTB :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oimpo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]