Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
76.43 km 0.00 km teren
02:35 h 29.59 km/h:
Maks. pr.:60.50 km/h
Kadencja:79.0
HR max:181 ( 90%)
HR avg:149 ( 74%)
Podjazdy:501 m
Kalorie: 1346 kcal

Siła w Mosinie

Sobota, 14 lipca 2012 · dodano: 14.07.2012 | Komentarze 0

Na dziś w planie była siła, czyli podjazdy, a potem jeszcze tempówki.
Postanowiłem więc pojechać znów do Mosiny, gdzie warunki do trenowania podjazdu 3 minutowego są wyborne.
Niestety czekał mnie przejazd dwukrotnie przez calutki Poznań, ale co zrobić – lepsze to niż katowanie rybki, gdzie ruch w sobotę jest ogromny.

O 10:00 wyjeżdżam i jadę przez miasto, trochę szosą, trochę ścieżkami, jest koszmarnie, mało że przez miasto i ciągle trzeba stawać to jeszcze jest mocno pod wiatr...
Jakoś przejeżdżam przez miasto i lecę już bezpośrednio do Rogalinka i na Mosinę, tu już jedzie się dużo lepiej, chociaż przede mną mało ciekawe chmury i coraz silniejszy wiatr.

Dojeżdżam do Mosiny, czytam SMSa od Bartka, że jednak go nie będzie więc zaczynam właściwą część treningu samotnie. Robię pierwszy podjazd na Pożegowską wersją w lesie od torów, nie spinam się jakoś na maksa- byle utrzymać moc ponad 300 wat. Na szczycie jestem mocno zdziwiony, bo zajęło mi to 2:45, a przecież miały być podjazdy 3-minutowe. No nic kolejne robię już od skrzyżowania na samym dole, chociaż na początku bardzo płasko.

Miały być 4 podjazdy i były, miałem zamiar zrobić jeszcze piąty, ale zaczął lać deszcz więc szybko zacząłem ucieczkę z powrotem do Poznania, po drodze dwie siłowe tempówki, a że było z wiatrem to pięknie się leciało i był problem z utrzymaniem odpowiednio wysoko mocy...

Na koniec raz jeszcze przejazd przez cały Poznań, tym razem bardziej po szosach – na szczęście nie było nigdzie policji... Jazda w sobotę po ścieżkach to koszmar, wszędzie babcie wracające z zakupów, spacerki z psami itd...

W Poznaniu już nie pada i jest sucho, dojeżdżam do domu i zaczyna lać – idealnie zdążyłem, chociaż w Mosinie i tak miałem mocne spotkanie z deszczem.

Wyszedł piękny trening, nóżki poczuły, a to najważniejsze :)

Szkoda, że nie mogę być na TdP Amatorów, przecież to wyścig idealnie pode mnie... Może za rok, w 2011 zrobiłem ładny wynik i chętnie bym go pobił :)

To jeszcze tylko podjazdy:
czas / śr. prędkość / śr. moc / śr. puls
1. 2:45 / 24,0 km/h / 327 W / 170
2. 3:17 / 24,8 km/h / 315 W / 170
3. 3:07 / 23,8 km/h / 315 W / 172
4. 3:06 / 23,7 km/h / 305 W / 170

Kategoria 70-90



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iotaj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]