Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
123.57 km 0.00 km teren
04:11 h 29.54 km/h:
Maks. pr.:47.10 km/h
Kadencja:88.0
HR max:178 ( 89%)
HR avg:158 ( 79%)
Podjazdy:800 m
Kalorie: 2214 kcal

Święconka

Sobota, 30 marca 2013 · dodano: 30.03.2013 | Komentarze 8

Jestem na święta u Teściów w Zielonej Górze, wczoraj rano wyglądało tak:


Dziś miało być OK i już sobie planowałem fajną trasę, ale rano znowu padał śnieg i wyglądało prawie tak samo jak dzień wcześniej.

Odczekałem trochę, przestało padać, zmieniłem opony na "zimówki" i pojechałem pokręcić ile się da. Rower na tych oponkach dużo mniej dostaje wodą niż na klasycznych szosowych, tyle że opory toczenia są duże - coś za coś.

Znajomy polecił mi fajne miejsce z ciekawym podjazdem, postanowiłem to obadać.

No i w ten sposób pojechałem sobie do Przytoku, czyli miejsca gdzie w kwietniu co roku odbywa się Piekło Przytoku, czyli takie nasze polskie Paryż-Roubax. Obadałem ten słynny bruk, ale był cały w śniegu.
Ostatecznie katowałęm podjazd szosowy, który na wyścigu jest zjazdem - piękna góka jak na niziny :)
Ułożyłem sobie rundę ok. 15 km, gdzie na każdej było około 120 metrów przewyższenia (górka za górką, czyli to co lubię najbardziej) i tak sobie ją katowałem 5 razy.
Stwierdzam, że fajnie jakby tu ktoś zrobił klasyczny wyścig szosowy właśnie na takiej rundzie, byłby to bardzo wymagający ścig.

Ogólnie Przytok to będzie moja ulubiona mieścina pod Zieloną Górą, czułęm się tu chwilami jak w górach, miasteczko leży w kotlince i z każdej strony otoczone jest górkami. W dodatku jest tam chyba jakiś mikroklimat, bo śniegu było tu więcej niż w okolicy.

Pierwsza runda pojechana spokojnie na małej tarczy, drugą już przycisnąłem na dużej tarczy, kolejne jechałem według samopoczucia.

Wyszedł super trening, przewyższenie jak na niziny super - jak by nie patrzeć 800 metrów, fajne przetarcie przed wyjazdem w góry, chociaż jak patrzę na prognozy to mam ochotę się tylko upić ;)
No nic co będzie to będzie - nie mam na to wpływu.

Dziś wyjątkowo trochę zdjęć porobiłem, na których mam nadzieję widać górzysty teren...












Kategoria 120-130



Komentarze
kris91
| 14:34 poniedziałek, 1 kwietnia 2013 | linkuj Ps.2. Chyba pokiełbasiłeś HR max z HR avg. :p
kris91
| 15:38 niedziela, 31 marca 2013 | linkuj Lasek Arenberg to poogladamy sobie za tydzień :)

Ps. A na zgrupowanie to zaraz sanki weźmiesz a nie rower :o
Virenque
| 11:57 niedziela, 31 marca 2013 | linkuj Z tego co widziałem to bruk masakra, typowe kocie łby w środku lasu, skojarzył mi się Lasek Arenberg :)
kris91
| 11:33 niedziela, 31 marca 2013 | linkuj Szkoda że nie dało się przejechać przez bruk :) To takie kocie łby czy w miarę równe ?

Widzę że nie tylko ja śmigam w tą pogodę :p

pozdro! :)
Gość | 23:33 sobota, 30 marca 2013 | linkuj za niska kadencja
Virenque
| 20:45 sobota, 30 marca 2013 | linkuj Akurat puls jest wysoki z uwagi na 2 dni przerwy, ale po mocy i przewyższeniu widać że był konkret :)
Maks
| 20:23 sobota, 30 marca 2013 | linkuj Mocny trening Ci wyszedł średnie tętno 79%bpm i prędkość też niczego sobie ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nogei
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]