Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
160.40 km 0.00 km teren
05:06 h 31.45 km/h:
Maks. pr.:55.50 km/h
Kadencja:88.0
HR max:183 ( 91%)
HR avg:144 ( 72%)
Podjazdy:628 m
Kalorie: 2231 kcal

Etap do Czarnkowa i na Goraj

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 5

Pogoda na dziś zapowiadała się wyśmienita, więc w planach był jakiś konkret :)
Udało się ostatecznie ściągnąć grupkę 6 osób, miało być 8 ale Bartek chyba zaspał i jeden kolega nie dojechał.
Ostatecznie byłem ja, Maks, Piotr, Rafał, Pablo i Maciej
Ustawiliśmy się wcześnie, bo na 8:30, ale plan był taki żeby do tej 14:00 wrócić do domu.

Trasę zaplanowałem moją ulubioną jeśli chodzi o dystans, czyli do Czarnkowa i na Górę Goraj.
Jak ruszaliśmy było chłodno i pełne zachmurzenie, ale pogoda miała być już tylko lepsza...

Jechaliśmy dwójkami, idealnie wyszły trzy pary, tempo spokojne - trzymaliśmy ponad 30 km/h ale bez przesady :) W parze jechałem z Rafałem.
Na początku noga ciężka po wczorajszej czasówce testowej.
Kolejne kilometry szły sprawnie i równo, bardzo fajna jazda, na zmianie waty wchodziły na taki poziom jak chciałem, a jak schodziłem ze zmiany to sobie odpoczywałem :)

Droga do Czarnkowa zleciała naprawdę szybko, teraz długi zjazd i skręcamy już na w kierunku Góry Goraj. Podjazd chciałem zrobić mocno i tak też się stało, po skręcie już pod zamek podtrzymałem te 350-400 wat i na szczycie byłem pierwszy ;) W końcówce na płytach siodełko odgięło mi się do tyłu i trzeba było wszystko rozkręcać i poprawiać - fajna ta moja sztyca ale regulacja jest beznadziejna.
Na górze bułeczka z miodem i lecimy w kierunku Poznania.

Dwie fotki ze szczytu:




Tempo wzrosło i kolejne kilometry znowu szybko uciekały. Po 100 kilometrach noga mi się ładnie rozkręciła i dokręcałem na podjazdach, efekt był taki, że gubiliśmy jednego kolegę - ostatecznie postanowił wrócić do Poznania solo, a my dalej trzymaliśmy mocne tempo.
Aż do Poznania pięknie mi się jechało, szczególnie na górkach czułem moc, wytrzymałość jest u mnie już chyba bardzo dobra, patrzę z optymizmem na dalszy ciąg sezonu.

W Suchym Lesie jeszcze zrobiłem dokrętkę przez Morasko z wizytą przy zbiorniku i do domu.
Bardzo fajny trening, dziękuję wszystkim za doborowe towarzystwo, mam nadzieję, że wybrana przeze mnie trasa wszystkim się podobała.

Kategoria >150



Komentarze
Rodman | 10:47 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj hmmmm, jak będzie Jesionowa to może i ja się skuszę ;-P

... przecież nie będę marnował kasy na Gogola ;-) ...
Virenque
| 09:36 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj No to Jesionowa za tydzień ;)
Maks
| 09:25 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj No właśnie widziałem ten podjazd jak wjechaliśmy do Czarnkowa ;) (Przynajmniej mam taką nadzieję że to był ten)
klosiu
| 09:19 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj Ale że Jesionowej sobie odmówiliście? ;)
Maks
| 18:45 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj Dzięki było super cieszę, że dałem radę do końca ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa atkow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]