Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
81.86 km 0.00 km teren
03:08 h 26.13 km/h:
Maks. pr.:73.70 km/h
Kadencja:75.0
HR max:180 ( 90%)
HR avg:144 ( 72%)
Podjazdy:1881 m
Kalorie: 1525 kcal

Góry, górki, górecki

Środa, 31 lipca 2013 · dodano: 31.07.2013 | Komentarze 1

Wczoraj cały dzień padało, więc nie udało się nic pokręcić.
Przełożyłem konkretniejszy trening na dziś, aczkolwiek nie było co szaleć, bo pojutrze TdP Amatorów i noga musi być w miarę świeża.

Wyjazd chwilę po 7:00, pogoda fajna, rano jeszcze dość chłodno więc rękawki i pelerynka obowiązkowo.
Najpierw zjazd na sam dół Bukowiny do ronda i stąd już zaczynam podjazd na Łapszankę przez Jurgów i Rzepiska. Tutaj jadę inną drogą niż powinienem - w efekcie mam nachylenia jak na Gliczarowie ale co tam ;) Było spoko, chociaż jak to rano na Podhalu sporo burków na trasie - na szczęście żaden nie chciał atakować kolarzy.
Widoków z Łapszanki nie było, bo góry wciąż w chmurach, stąd zaczynam bardzo fajny zjazd i przekraczam turystyczną granicę ze Słowacją (zapomniałem zabrać ze sobą dowód osobisty więc było małe ryzyko).
Zjeżdżam aż do Osturnii, gdzie zaczyna się fantastyczny podjazd na Przełęcz Zdiarską. Widziałem już relację z tej trasy u kilku znajomych i wreszcie była okazja zaliczyć to samemu. Najmocniejszym punktem tego podjazdu są widoki - chwilami jedzie się jak w Aplach.
Góry zaczęły się już wyłaniać z chmur, więc kilka fotek na szybko cyknąłem:






Sam podjazd jadę bardzo spokojnie, nie ma sensu się katować, dziś chodziło o zaliczenie metrów w górę bez szaleństw nad progiem.

Z Przełęczy jeszcze chwilę zjazdu do szosy prowadzącej w kierunku granicy na Łysej Polanie, zatrzymałem się na sikanie i dwie fotki:




Dalej już jazda do wspomnianej granicy i podjazd na Głodówkę, po czym zjeżdżam do Bukowiny. Pierwsza mała pętla zrobiona ale jadę dalej i zjeżdżam do Poronina.
Cel jest prosty - przejechać się dość sporo trasą Tour de Pologne, więc przekraczam Zakopiankę i zaczynam podjazd pod Ząb.
Tu również nie szaleję i jadę dość spokojnie. Dość szybko jestem na górze i jadę dalej rundą TdP - trochę tu błądzę,bo nic nie jest oznakowane ale ostatecznie jadę dobrą drogą.

Zjazd przez Sierockie i Leszczyny jest niebezpieczny, wąsko i spore nachylenia robią swoje, ale najgorsze że jedzie się przez teren zabudowany i można się nieźle wysypać. Tutaj też sporo piesków - oby był pozamykane w piątek ;) Najgorsza jest końcówka do Dunajca - ciekawe jak się to będzie zjeżdżać na "karbonach"...

Tutaj znów przekraczam Zakopiankę i kieruję się już na słynny Gliczarów, też spokojnie. Na największej stromiźnie dochodzę jakiegoś kolarza, który nie dał rady i stał na poboczu. Jak mnie zobaczył wskoczył na rower i ruszył za mną, usłyszałem tylko mega sapanie na plecach, więc dokręciłem i tyle go było ;)
Dziś wjeżdżałem tam na 34-25, miałem w zapasie 27, bo tak mam w kołach treningowych ale nie było sensu używać tej koronki. Na TdP będzie trzeba jechać na 23, bo trzeba to szybko przejechać :) Ale przyznaję, że mając 2,5 h w nogach Gliczarów daje mięśniom popalić.

Dojechałem blisko kwatery ale brakowało trochę do 3h więc postanowiłem zaliczyć jeszcze Głodówkę i porobić kilka fotek:








No i wyszedł bardzo udany trening, a najlepsze że nogi mam świeżutkie - jest moc ;)
Kategoria 70-90, Góry



Komentarze
pablo | 15:11 środa, 31 lipca 2013 | linkuj Super trening.Ja byłem w zeszłym tygodniu w górach (Szklarska Poręba) pierwszy raz na rowerze.Doznania super,co prawda na przełęcz karkonoską nie wjechałem ,dojechałem do szlabanu i kawałek wyżej ,bo zjazd tą drogą powyżej szlabanu jest niebezpieczny.Podjechałem za to Karpacz i Orlinek oraz trzykrotnie Przełęcz Szklarską.Może niewiele jak na tydzień ale na pierwszy raz jestem zadowolony.Do tego mogę doliczyć bieganie 30km i wędrówki 60km
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa enera
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]