Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
155.11 km 0.00 km teren
04:26 h 34.99 km/h:
Maks. pr.:64.70 km/h
Kadencja:85.0
HR max:195 ( 97%)
HR avg:147 ( 73%)
Podjazdy:634 m
Kalorie: 2229 kcal

Etap Czarnków i Goraj

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 9

Chciałem w tym roku raz jeszcze pojechać do Czarnkowa i na Górę Goraj, w środę rzuciłem info wśród znajomych i na forum szosowym.
Popularność przerosła moje najśmielsze oczekiwania i dziś o 8:30 na Rondzie Obornickim zjawiło się jakoś pod 20 osób.

Ciężko tu wszystkich wymienić, ale był m.in Maciej, Darek, Borys, Maks, Rafał, Piotrek i inni, ekipa pokaźna i całkiem zacna :)

Bez długiego gadania ruszamy trasą obornicką w parach, z początku idzie wolne tempo, więc jak tylko wychodzę na zmianę dokręcam. No i inni podchwycili temat i już tempo było właściwe :)
W zasadzie kilometry szybko mijały, na zmianie trzeba było dokręcać, a potem długi odpoczynek na tyłach grupki, było nas na tyle dużo że szło spokojnie konkretnie odpocząć.

Za Obornikami zaczyna wiać z zachodu, coraz więcej watów trzeba z siebie dawać na zmianach, kilka osób też chyba odpada.
Ten odcinek aż do Czarnkowa był zdecydowanie najcięższy i trzeba było mocno kręcić.

W samym już Czarnkowie skręcamy inaczej niż zawsze żeby zaliczyć słynną ulicę Jesionową, jednak podjazd jakiś taki krótki - okazuje się, że to z drugiej strony jest słynna 14-procentowa ścianka - czyli tam gdzie zjeżdżaliśmy - no nic, następnym razem zaliczę też od drugiej strony, dziś nie było czasu.

Teraz bardzo spokojne tempo, bo zbliża się premia górska Goraj :D Tak widać było chyba lekkie "czarowanie", w dodatku wiało mocno w twarz. Jak już skręciliśmy w Pianówce na właściwy podjazd jedziemy cały czas mimo wszystko spokojnie.
Dopiero jak już skręciliśmy na Zamek postanowiłem zaatakować i ogień w korby, udaje się uzyskać przewagę i na szczyt dojeżdżam solo - średnia prędkość z tego tylko odcinka 30,6 km/h więc konkret :) Po płytach już robię sobie rozjazd.

Na górze postój, pogawędki, sikanie i takie tam i zjeżdżamy na dół, tu jeszcze postój w sklepie i wracamy do Poznania. Tempo robi się szybsze niż w stronę Czarnkowa, część osób już nie daje zmian ale nikomu to nie przeszkadzało (przynajmniej nie mi). Od Obrzycka już w ogóle idzie mocne tempo, bo teraz mamy z wiatrem w plecy. Na hopkach idą ataki i ostatecznie grupka się mocno porwała - do Obornik jeszcze wjechała dość liczna grupa, ale na górce wyjazdowej z miasta znowu trochę dokrętka i jedziemy tylko w czwórkę.
Myślę sobie, fajny skład na ucieczkę i potrenowanie mocnego tempa - i tak tą czwórką po zgodnych zmianach i tempie 36-40 km/h dojeżdżamy do Poznania.

W Suchym Lesie skręcam jeszcze na Górę Morasko i jadę do domu. Po drodze mijam jadących zawodników maratonu MTB w Suchym Lesie :)
Na kilometr przed chatą normalnie pompa z nieba, czarna chmura i ulewa. Na szczęście to tylko kilometr, jestem co prawda cały mokry, ale rower się nie zdążył zbytnio pobrudzić - taki mocny prysznic w nagrodę za ten dystansik.

Podsumowując: fajna grupa, mocne tempo, konkretny dystans - czego chcieć więcej ? Idealny trening przed Road Trophy.
Kategoria >150



Komentarze
Rodman
| 15:05 poniedziałek, 12 sierpnia 2013 | linkuj nie, byłem w zielonym stroju i już jechałem po asfalcie jakiś czas :-)
Maks
| 09:24 poniedziałek, 12 sierpnia 2013 | linkuj Darek - wpadnij do mnie to ustawię Ci przerzutki ;)
Mikołaj nie ma na Ciebie mocnych jesteś w super formie jak jechałem za Tobą i praktycznie cały czas równe tępo niezależnie od tego czy wzniesienie miało 3% czy był stół ;)
Virenque
| 18:35 niedziela, 11 sierpnia 2013 | linkuj Wyjeżdżałeś z bocznej ścieżki w okolicach zjazdu na wysypisko ? Bo tam widziałem kogoś z Goggla ale nie byłem pewien czy to Ty :) I machania nie widziałem...
Rodman
| 18:19 niedziela, 11 sierpnia 2013 | linkuj ha ! widziałem Cię na Górze Moraskiej - jechałem w dół, machałem ale nie zajarzyłeś ;-)
maciej1986poznan
| 18:07 niedziela, 11 sierpnia 2013 | linkuj Dla mnie też było dość mocno, ale teraz się okazuje że nie ujechałem się az tak bardzo:) Dzięki za wspólną jazdę!!!
Piotr F | 16:36 niedziela, 11 sierpnia 2013 | linkuj No ustawki są nudne..... ile można ;)
Tempo było całkiem fajne bo były momenty gdzie można było odpocząć i pogadać i takie gdzie trzeba było złapać dolny chwyt :) Miałem chwile słabości ale potem było już ok. Prawie was dogoniliśmy tylko światła na ruchu wahadłowym nas zatrzymały ;/
Virenque
| 15:24 niedziela, 11 sierpnia 2013 | linkuj Część przyjechała myśląc że będzie spokojne tempo, a nie to co na Obornickim - no nic, nie do końca było tak jak sobie założyli ;)
klosiu
| 15:07 niedziela, 11 sierpnia 2013 | linkuj Chyba ludziom już trochę obrzydło jeżdżenie ustawek ciągle po tej samej trasie :). 20 osób, ładnie, w takiej grupie już można pocisnąć :).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa oduma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]