Info
Więcej o mnie.
		
		
  
        
Warto odwiedzić:
Blog Garenge
        
        
        
 
Mój idol:
		
		Wykres roczny
                 
		Archiwum bloga
- 2016, Czerwiec1 - 1
 - 2016, Maj20 - 3
 - 2016, Kwiecień23 - 10
 - 2016, Marzec24 - 7
 - 2016, Luty14 - 4
 - 2016, Styczeń16 - 5
 - 2015, Grudzień17 - 10
 - 2015, Listopad12 - 6
 - 2015, Październik9 - 10
 - 2015, Wrzesień16 - 11
 - 2015, Sierpień23 - 14
 - 2015, Lipiec24 - 21
 - 2015, Czerwiec21 - 13
 - 2015, Maj27 - 14
 - 2015, Kwiecień24 - 8
 - 2015, Marzec17 - 10
 - 2015, Luty18 - 5
 - 2015, Styczeń21 - 31
 - 2014, Grudzień17 - 15
 - 2014, Listopad12 - 20
 - 2014, Październik13 - 8
 - 2014, Wrzesień20 - 12
 - 2014, Sierpień26 - 21
 - 2014, Lipiec25 - 13
 - 2014, Czerwiec21 - 28
 - 2014, Maj20 - 30
 - 2014, Kwiecień25 - 49
 - 2014, Marzec23 - 27
 - 2014, Luty21 - 47
 - 2014, Styczeń22 - 25
 - 2013, Grudzień20 - 21
 - 2013, Listopad19 - 21
 - 2013, Październik15 - 12
 - 2013, Wrzesień18 - 19
 - 2013, Sierpień25 - 31
 - 2013, Lipiec22 - 30
 - 2013, Czerwiec25 - 54
 - 2013, Maj23 - 42
 - 2013, Kwiecień25 - 82
 - 2013, Marzec19 - 67
 - 2013, Luty18 - 43
 - 2013, Styczeń24 - 27
 - 2012, Grudzień22 - 39
 - 2012, Listopad19 - 29
 - 2012, Październik15 - 24
 - 2012, Wrzesień24 - 81
 - 2012, Sierpień16 - 41
 - 2012, Lipiec25 - 59
 - 2012, Czerwiec23 - 60
 - 2012, Maj30 - 171
 - 2012, Kwiecień25 - 105
 - 2012, Marzec26 - 101
 - 2012, Luty25 - 53
 - 2012, Styczeń29 - 49
 - 2011, Grudzień30 - 28
 - 2011, Listopad27 - 33
 - 2011, Październik11 - 18
 - 2011, Wrzesień17 - 40
 - 2011, Sierpień25 - 64
 - 2011, Lipiec20 - 54
 - 2011, Czerwiec23 - 67
 - 2011, Maj23 - 66
 - 2011, Kwiecień21 - 52
 - 2011, Marzec21 - 61
 - 2011, Luty25 - 36
 - 2011, Styczeń24 - 29
 - 2010, Grudzień30 - 10
 - 2010, Listopad25 - 17
 - 2010, Październik1 - 2
 - 2010, Wrzesień11 - 16
 - 2010, Sierpień15 - 12
 - 2010, Lipiec15 - 15
 - 2010, Czerwiec16 - 20
 - 2010, Maj15 - 6
 - 2010, Kwiecień13 - 0
 - 2010, Marzec12 - 0
 
Dane wyjazdu:
	    
      
	       118.83 km 
	       0.00 km teren
	    
	    
	       03:48 h
	       31.27 km/h:
	    
        Maks. pr.:48.60 km/h
        Kadencja:89.0
        HR max:186 ( 93%)
        HR avg:156 ( 78%)
        Podjazdy:571 m
        Kalorie: 2157 kcal
        Rower:Giant TCR C2
	  I raz jeszcze wytrzymałościowo
Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 10
Plan był taki, żeby pojechać na ustawkę szpikową (czyli z tempem bardziej turystycznym niż wyścigowym), pojechać z nimi do Wargowa, a dalej samotnie jechać do Obrzycka i przez Oborniki do Poznania.Pojechałem na miejsce zbiórki, trochę ludzi się zebrało, w tym Rozmiar, Maciej, Jędrzej, nowo poznany kolega Darek i kilka innych osób.
Ruszyliśmy, ja od razu na czoło i nakręcam tempo. Jadę spokojnie, bo wiem że grupa nie zamierzała robić mocnego treningu. Stajemy na przejeździe kolejowym i słyszę, żeby jednak trochę zwolnić, więc potem już spłynąłem sobie co środka grupki i jechałem jak na regeneracji ;)
I tak dojeżdżamy do podjazdu w Sobocie. Nie będę ukrywał, chciałem sobie tu sprawdzić nogę i zapodałem mocne tempo. Porwało się wszystko, trochę mi było głupio więc na szczycie prawie stanąłem i poczekaliśmy na resztę. Jednak następny odcinek prosty, gdzie również prowadziłem znowu okazał się zbyt mocny dla niektórych (albo nie tyle za mocny, co pewnie chcieli kręcić w swoim tlenie).
No i w ten sposób została nas piątka. Poinformowałem ich, że ja jadę dłuższą pętlą na Obrzycko i jak się okazało wszyscy przystali na moją trasę (Darek już wcześniej mówił że jedzie ze mną).
W Objezierzu mieliśmy jechać prosto, ale pomyliliśmy drogi i pojechaliśmy standardowo na Oborniki i dopiero potem w kierunku Szamotuł. Po drodze mieliśmy skręcić w prawo i szosą jechać do Obrzycka. Niestety nigdy tędy nie jechałem, a miałem ustalone według mapy że skręcamy po przejechaniu określonego dystansu (te wyliczenia jednak wzięły w łeb, bo pojechaliśmy przez Oborniki).
Efekt był taki, że skręciliśmy za szybko i droga prowadziła na pola i lasy.
No nic teraz patrząc na mapę widzę, że trzeba było jeszcze kawałek pojechać prosto i dopiero skręcić, może kiedyś to jeszcze obczaję.
Jako, że wersja przez Szamotuły byłaby za długa podjąłem decyzję jazdy przez Oborniki i dalej długą pętlą do Murowanej Gośliny. Tutaj się rozdzieliliśmy i zostałem tylko z kolegą Darkiem.
Fajnie się jechało, cały czas bocznymi szosami, było wietrznie, trochę się pogadało, ogólnie bardzo spoko.
W Nienawiszczu jak zobaczyłem jeziorko to tradycyjnie miałem ochotę rzucić rower i się wykąpać ;)
Po drodze w wargę mnie coś ugryzło na tyle mocno, że zrobił mi się niezły obrzęk, oj bolało trochę ;)
W Studziencu zatrzymaliśmy się w sklepie, nie kupowałem wody, bo jeszcze sporo miałem i myślałem że mi wystarczy do końca (a trzeba było jakąś małą jednak kupić ;) Darek kupił zimną Pepsi i mnie poczęstował - dzięki Ci wielkie dobry człowieku, jak to smakowało :D
No i teraz odcinek już do Poznania, najgorszy z możliwych, cały czas mocny wiatr w twarz, zmęczenie upałem też zrobiło swoje, ale po zmianach jakoś jechaliśmy.
W Biedrusku się rozdzielamy, ja już czuję że powoli mnie odcina, więc wrzucam małą tarczę i wracam do domu już w tempie rozjazdowym.
Ogólnie bardzo fajny trening, nowo poznany kolega z którym jeździ się bardzo dobrze (trzeba się będzie częściej razem ustawiać). Jednak zapomniałem, że na takich upałach z moją tarczycą wydolność spada i pod koniec brakowało już sił. Pewnie też trochę za mało wypiłem...
Część właściwa treningu:
dst: 102,14 km
kadencja: 91
śr. moc: 169 wat
śr. pr. 32,0 km/h
 Kategoria 100-120
	  Komentarze
	   patrykOborniki | 10:27 sobota, 25 sierpnia 2012 | linkuj
	   Virengue z Twojego opisu wychodzi na to, że w Słonawach za Obornikami skręciłeś w ślepą na Nowołoskoniec. Oborniki to "moje" dobrze znane tereny. Możemy się zgadać i po okolicy pokręcić. Maciej1986poznan faktycznie w Pacholewie same dziury na Nienawiszcz. Nie długo będzie ukończony nowy asfalt na schetynówce z Objezierza na Oborniki i w dodatku będzie to fajna górka :) w sam raz na wspinaczkę
	  
	 
	  
	 
	  
	   kris91 | 13:56 środa, 22 sierpnia 2012 | linkuj
	   Moc raczej generujesz mimo wszystko od wzniesienia, zjazdu itd.. Moc to jest to co Ty wkładasz w napędzanie roweru i bezwarunkowe tu jest wzniesienie, masa kolarza czy wiatr.. Jak szybko chcesz jechać taką moc musisz z siebie dać..  {tak myślę} 
Więc jakie wzory ? To tylko rzeczywista moc którą się generuje..
	 
	  Więc jakie wzory ? To tylko rzeczywista moc którą się generuje..
	   G0re | 12:10 środa, 22 sierpnia 2012 | linkuj
	   Ale jakimi wzorami .. z jakimi przybliżeniami .. czy brany jest pod uwagę wiatr, masa kolarza + roweru, wzniesienie ?
	  
	 
	  
	 
	  
	   G0re | 20:22 wtorek, 21 sierpnia 2012 | linkuj
	   dziękować xD .. a z drugiej strony .. wie ktoś jak liczona jest moc ? 
	  
	 
	  
	 
	  
	   G0re | 12:38 wtorek, 21 sierpnia 2012 | linkuj
	   A mi się podobają te wykresiki xD .. jest jakiś mózg który potrafi zmienić MPH na KM/H ? 
	  
	 
	  
	   maciej1986poznan | 17:26 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
	   Trasa fajna, teraz wiem jak mykać na ten Nienawiszcz, w środę skręciłem w lewo w Pacholewie, ale jakość asfaltu na poziomie jak w okolicy, więc zawróciłem. Teraz dopiero będzie okazja tam pojechać w drugiej połowie września. Za tydzień Amber, za dwa wesele, za trzy Kryterium w Luboniu i zawody wędkarskie z koła;p
	  
	 	 Komentuj
                    
	 	 


