Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

0 - 70

Dystans całkowity:27602.58 km (w terenie 1017.98 km; 3.69%)
Czas w ruchu:948:32
Średnia prędkość:29.14 km/h
Maksymalna prędkość:86.00 km/h
Suma podjazdów:197020 m
Maks. tętno maksymalne:197 (98 %)
Maks. tętno średnie:761 (382 %)
Suma kalorii:508804 kcal
Liczba aktywności:551
Średnio na aktywność:50.19 km i 1h 43m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
54.00 km 0.00 km teren
01:44 h 31.15 km/h:
Maks. pr.:74.50 km/h
Kadencja:
HR max:194 ( 97%)
HR avg:170 ( 85%)
Podjazdy:1208 m
Kalorie: 1768 kcal

Puchar Równicy 2015

Sobota, 16 maja 2015 · dodano: 18.05.2015 | Komentarze 1

Pierwszy poważny wyścig, pierwszy sprawdzian w górach w serii Road Maraton. Puchar Równicy w Ustroniu co roku przyciąga całą masę bardzo mocnych kolarzy, poziom jest tu wysoki, trasa selektywna, a tempo zabójcze :)

Pojechałem do Ustronia nastawiając się bardziej na walkę w niedzielę na Czasówce na Równicę, w piątek zrobiłem podręcznikowe dla mnie wprowadzenie i pozostało czekać na start.
W tym roku rekord frekwencji, dodatkowo przyjechała bardzo mocna reprezentacja kolarzy z Czech, już na starcie było widać że będzie to kawał dobre ścigania na wysokim poziomie.

Start, ruszyliśmy, udało się ustawić z przodu, jechałem może gdzieś na 20-25 pozycji za autem czekając na pierwsze podjazdy. Na dzień dobry mocne nachylenie na Skalicy i wjeżdżamy na bruk. W tym roku Wiesiek Legierski zafundował nam dwie rundy z podjazdami po tym parszywym bruku, dla mnie to była masakra, za lekki jestem na taką zabawę.
Jednak mimo wszystko okazuje się, że noga chyba jest dobra i trzymam się z pierwszą grupą (zaraz za Dominikiem Omiotkiem i Petrem Swaczyną, którzy odjechali nam już na pierwszym podjeździe i tak dojechali do mety).

Noga cały czas się rozkręcała i w efekcie z rundy na Jaszowcu do Ustronia zjeżdżam jako pierwszy z grupki pościgowej (tu już czułem nosem że będzie tego dnia bardzo dobrze ;) Rundy w Ustroniu są dość szybkie i wymagające zarówno dobrej nogi, jak i skupienia i taktyki. Mi tego dnia wszystko zagrało w zasadzie nie miałem żadnych problemów z trzymanie się w czubie. W pierwszej grupce kręcił jeszcze Rafał od nas z Teamu i sporo Czechów.

Pięć rund minęło bardzo szybko i bez większych przygód, po czym udaliśmy się na finałowy podjazd na Równicę. W tym momencie zdałem sobie sprawę, że tak na prawdę walczymy o trzecie miejsce OPEN, było nas pewnie ponad 20 osób ale ta świadomość w głowie siedziała głęboko - było to dla mnie coś nowego na takim wyścigu ;)

Już od dołu idzie mocne tempo i każdy jedzie ile fabryka dała, ja mam mały kryzys i w zasadzie jestem pewien że na bruku odpadnę. Jednak nic bardziej mylnego, z każdym kolejnym kilometrem noga kręci coraz lepiej, jestem w stanie odpowiadać na ataki podkręcające tempo. Ludzie spływają jak na wyścigu w tv, selekcja po kolei od tyłu. Nagle zdaję sobie sprawę, że zostało nas 7 osób i już jest dobrze - dycha open :)

Kolejne podkręcenie tempa i zostaje nas czterech, skład wyborowy, wszyscy bardzo mocni. Na jakiś kilometr przed metą atakuje Piotr Tomana z Krakusa BBC Czaja, wiem że jakbym za nim skoczył to bym się zagotował, bo akurat miałem chwilowy kryzys. Kolega odjeżdża więc, a my mocnym tempem wjeżdżamy na szczyt.
Szybka kalkulacja, walczymy o czwarte miejsce OPEN i podium w kategorii B, bo dwóch już jest na mecie a w naszej trójce tylko przedstawiciele tej kategorii.
Gdzieś w połowie wypłaszczenia przed metą stawiam wszystko na jedną kartę, zrzucam trzy ząbki niżej i atakuję z trzeciej pozycji. Na szczęście koledzy nie są w stanie chwycić mi koła. Dystans do mety ciągnie się niemiłosiernie ale udaje się dojechać, jestem czwarty OPEN !! Zajebiste uczucie, kiedy wjeżdżasz na metę, a tam tylko trzech zawodników :)

Nie spodziewałem się takiego wyniku, to było coś pięknego, zagrało wszystko - forma, taktyka, pogoda, po prostu super :D

I co najlepsze, były ze mną dwie najważniejsze dla mnie osoby, czyli Żona z Synkiem - dałem popis :)

https://www.strava.com/activities/305685044

Kilka fotek:








Kategoria 0 - 70, Góry, Zawody


Dane wyjazdu:
34.50 km 0.00 km teren
01:22 h 25.24 km/h:
Maks. pr.:72.00 km/h
Kadencja:
HR max:177 ( 88%)
HR avg:140 ( 70%)
Podjazdy:802 m
Kalorie: 884 kcal

Wprowadzenie przed Równicą

Piątek, 15 maja 2015 · dodano: 16.05.2015 | Komentarze 0

Typowe wprowadzenie przed wyścigiem, dystans krótki ale dość sporo metrów w górę, noga przepalona, można się ścigać ;)


Kategoria 0 - 70, Góry


Dane wyjazdu:
62.40 km 0.00 km teren
02:00 h 31.20 km/h:
Maks. pr.:59.40 km/h
Kadencja:87.0
HR max:153 ( 76%)
HR avg:123 ( 61%)
Podjazdy:334 m
Kalorie: 1296 kcal

Rozjazdowo

Piątek, 8 maja 2015 · dodano: 09.05.2015 | Komentarze 0

Spokojnie po wyścigu, bardziej rozjazdowo, mocy w nogach nie było, jednak było wczoraj mocno ;)
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
51.60 km 0.00 km teren
01:20 h 38.70 km/h:
Maks. pr.:67.00 km/h
Kadencja:85.0
HR max:197 ( 98%)
HR avg:172 ( 86%)
Podjazdy:360 m
Kalorie: 1533 kcal

Klasyk Polkowicki 2015

Czwartek, 7 maja 2015 · dodano: 07.05.2015 | Komentarze 1

W zasadzie nie planowałem wcześniej tego startu ale pewnego pięknego dnia zobaczyłem, że Grody Piastowskie w tym roku przygotowały również każdy etap dla amatorów. Jako, że drugi etap, czyli Klasyk Polkowicki odbywał się jedyne 80 kilometrów od domu i udało się załatwić wolne w pracy to decyzja mogła być tylko jedna - jadę. W dodatku udało się namówić na wyjazd małżonkę i Stasia - mówiąc krótko - fajny rodzinny wypad na wyścig :)

Od rana piękne słońce, dopiero w Polkowicach zaczęły pojawiać się jakieś chmurki i mocny wiatr, do tego jakieś 16 stopni na starcie, więc dla mnie warunki idealne.
Parę słów o trasie, generalnie płaska - 26 kilometrowa runda z paroma zmarszczkami (największa w Grodowcu - tu dla elity chyba nawet premia górska), druga połowa pod mocny wiatr, finisz po lekkiej kostce i lekko w górę. Cała runda pokonywana dwukrotnie.
Sprinterem nie jestem więc cudów się nie spodziewałem ale chciałem sobie porządnie przepalić nogę i mocno potrenować.

Start równo o 11:00 i od razu mocne tempo, wyjazd z Polkowic tempem błyskawicznym, potem nic nie zwalniało, jak zwykle każdy chciał być z przodu, a na liczniku praktycznie cały czas piątka z przodu :)

Generalnie to czułem się trochę jak w paszczy lwa, na starcie prawie cały skład CCC Wulkan Legnica i wiedziałem, że będzie ciężko coś tu ugrać ;) Wiedziałem, że bankowo jakaś dwójka, może trójka z nich zrobi ucieczkę, a w grupie zasadniczej nikt tego nie będzie gonić, a CCC wręcz może zwalniać grupę - takie kolarskie szachy. Wniosek był tylko jeden - trzymać się z przodu i nie odpuszczać.

W zasadzie wszystko odbywało się zgodnie z planem, niestety trasy nie znałem i jeszcze przed podjazdem w Grodowcu była seria ostrych i wąskich zakrętów z całą masą niebezpiecznych kamieni, pecha chciał, że akurat byłem raczej w tylnej części grupy i tu straciłem dystans do czołówki. Zaraz za tym odcinkiem zaczynał się podjazd i właśnie tam poszedł atak... Długo nie kalkulując wrzuciłem całą moc w korby i prawą stroną przeszedłem całą grupę, odskoczyłem i na solo goniłem uciekającą trójkę, na szczycie brakowało mi jakieś 50-100 metrów ale byłem już ugotowany i musiałem odpuścić chociaż wiedziałem, że zwycięstwo mają już w kieszeni...

Nie myliłem się - ta trójka ostatecznie dojechała do mety.
Ja poczekałem na grupę i po zmianach jechaliśmy sobie sprawnie do Polkowic mając stratę jakiś 30 sekund, drugie kółko już nie było tak szybkie (pierwsze poszło ze średnią 42 km/h) i trochę zaczynało się czarowanie, pojedyncze ataki itd. Ja czekałem na podjazd w Grodowcu gdzie chciałem coś namieszać. Na serię niebezpiecznych zakrętów, nauczony doświadczeniem, wjechałem jako pierwszy i całą grupę naciągnąłem na podjeździe. Na szczycie dwóch poprawiło, a ja nie mogłem się zdecydować czy się zaginać czy poczekać na resztę, bo byli niedaleko. Ostatecznie poczekałem i parę kilometrów dalej już cała grupa jechała razem.

Dalej to już spokojne tempo ze zrywami, kasowaniem akcji itp... Wszyscy szykowali się na finisz w Polkowicach który minął niespodziewanie szybko. Więcej zrobić tu chyba nie mogłem i skończyłem jako czwarty zawodnik w kategorii M2.

Generalnie fajny wyścig, zamknięta dla ruchu runda, obstawa policji, motor pokazujący przewagę ucieczki itd :) Prawdziwe kolarstwo ;) Czuję mega niedosyt, bo miałem dziś nogę i wiem, że mogłem jechać w tej ucieczce, a jak się później okazało całą ta trójka była z kategorii niżej więc byłoby pierwsze miejsce. Mówi się trudno, kolejne doświadczenie i nauka :) Ogólnie wszystko na duży plus.

https://www.strava.com/activities/299870793

Finisz:




I wersja filmowa:
https://youtu.be/9lm01qAcrWc
Kategoria 0 - 70, Zawody


Dane wyjazdu:
44.20 km 0.00 km teren
01:22 h 32.34 km/h:
Maks. pr.:58.70 km/h
Kadencja:86.0
HR max:183 ( 91%)
HR avg:137 ( 68%)
Podjazdy:258 m
Kalorie: 961 kcal

Wprowadzenie

Środa, 6 maja 2015 · dodano: 06.05.2015 | Komentarze 1

Spokojne wprowadzenie przed jutrzejszym startem, dla mnie wyścig w środku tygodnia to nowość, co ma być to będzie ;) Najważniejsze że jadę z rodzinką :D
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
66.60 km 0.00 km teren
02:02 h 32.75 km/h:
Maks. pr.:50.80 km/h
Kadencja:89.0
HR max:178 ( 89%)
HR avg:138 ( 69%)
Podjazdy:301 m
Kalorie: 1498 kcal

Szatan na liczniku :P

Wtorek, 5 maja 2015 · dodano: 05.05.2015 | Komentarze 0

Dziś kręcenie po rundzie jak najbliżej domu, bo pogoda niepewna. W zasadzie jedno kółka podczas mżawki ale 25 stopni zobiło swoje i woda od razu parowała ;)
W sumie to noga chyba zaczyna ładnie kręcić co mnie bardzo cieszy :)
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
57.60 km 0.00 km teren
01:52 h 30.86 km/h:
Maks. pr.:54.40 km/h
Kadencja:83.0
HR max:171 ( 85%)
HR avg:142 ( 71%)
Podjazdy:327 m
Kalorie: 1324 kcal

Stare śmieci ;)

Sobota, 2 maja 2015 · dodano: 02.05.2015 | Komentarze 0

Dziś raz jeszcze stare śmieci, spokojna runda na rozkręcenie nogi. Wczoraj mocniej, dziś bardziej lajtowo ;)
Trochę się pobawiłem kamerką w Suchym Lesie ;)
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
61.10 km 0.00 km teren
01:54 h 32.16 km/h:
Maks. pr.:47.90 km/h
Kadencja:87.0
HR max:177 ( 88%)
HR avg:142 ( 71%)
Podjazdy:331 m
Kalorie: 1304 kcal

Rodzinne strony

Piątek, 1 maja 2015 · dodano: 01.05.2015 | Komentarze 0

Na weekend majowy odwiedziłem rodzinkę w Poznaniu... oczywiście z rowerem :P
Pojechałem dziś na te same asfalty, które jeszcze rok temu katowałem prawie codziennie - dziwne uczucie :) Ale w Zielonej Górze pod względem jazdy na szosie jest znacznie lepiej.
Noga fajnie kręciła, oby tak było cały czas ;)
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
66.50 km 0.00 km teren
02:10 h 30.69 km/h:
Maks. pr.:46.10 km/h
Kadencja:86.0
HR max:162 ( 81%)
HR avg:136 ( 68%)
Podjazdy:375 m
Kalorie: 1614 kcal

W tlenie

Środa, 29 kwietnia 2015 · dodano: 29.04.2015 | Komentarze 0

Dzisiaj jazda bez patrzenia na waty, puls itd... Noga fajnie kręciła ;) Wreszcie wróciło słoneczko ale nic za darmo - było zimno ;)
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
37.30 km 0.00 km teren
01:11 h 31.52 km/h:
Maks. pr.:46.10 km/h
Kadencja:84.0
HR max:163 ( 81%)
HR avg:129 ( 64%)
Podjazdy:182 m
Kalorie: 831 kcal

Rozjazd

Wtorek, 28 kwietnia 2015 · dodano: 29.04.2015 | Komentarze 0

Z nóżki na nóżkę;)
Kategoria 0 - 70