Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

0 - 70

Dystans całkowity:27602.58 km (w terenie 1017.98 km; 3.69%)
Czas w ruchu:948:32
Średnia prędkość:29.14 km/h
Maksymalna prędkość:86.00 km/h
Suma podjazdów:197020 m
Maks. tętno maksymalne:197 (98 %)
Maks. tętno średnie:761 (382 %)
Suma kalorii:508804 kcal
Liczba aktywności:551
Średnio na aktywność:50.19 km i 1h 43m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
46.64 km 0.00 km teren
01:32 h 30.42 km/h:
Maks. pr.:43.90 km/h
Kadencja:85.0
HR max:156 ( 78%)
HR avg:135 ( 67%)
Podjazdy:219 m
Kalorie: 724 kcal

Rege

Środa, 7 maja 2014 · dodano: 07.05.2014 | Komentarze 0

Spokojna przejazdzka :)
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
65.98 km 0.00 km teren
02:10 h 30.45 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Kadencja:84.0
HR max:147 ( 73%)
HR avg:127 ( 63%)
Podjazdy:399 m
Kalorie: 857 kcal

W Zielonej

Poniedziałek, 28 kwietnia 2014 · dodano: 28.04.2014 | Komentarze 0

Miałem rano zrobić jeszcze trening w górach ale pogoda była delikatnie mówiąc zła. W takim razie rano już wróciłem do Zielonej Góry i tu wyjechałem na trening.
Generalnie czułem się dobrze po wczorajszej wyrypie ale jak wsiadłem na rower to poczułem mega beton w nogach i postanowiłem pokręcić tylko 2 godzinki na spokojnie. Trasa nie była do tego idealna, bo sporo zielonogórskich hopek ale jakoś zleciało.

http://connect.garmin.com/activity/489123081
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
45.00 km 0.00 km teren
01:30 h 30.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:500 m
Kalorie: kcal

Przed i po czasówce

Sobota, 26 kwietnia 2014 · dodano: 26.04.2014 | Komentarze 0

Rozgrzewka i rozjazd po Czasówce Sudeckiej
Kategoria 0 - 70, Góry


Dane wyjazdu:
7.30 km 0.00 km teren
00:19 h 23.05 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Kadencja:81.0
HR max:195 ( 97%)
HR avg:185 ( 92%)
Podjazdy:410 m
Kalorie: 284 kcal

Czasówka Sudecka 2014

Sobota, 26 kwietnia 2014 · dodano: 26.04.2014 | Komentarze 6

Drugi start w Mastersach M30, nowa kategoria, nowe wymagania, nowe możliwości ;)
Czasówka Sudecka już od 3 lat jest na stałe w moim kalendarzu, klasyczny uphill z bardzo ciężką końcówką. Tu nie ma zmiłuj, jak źle rozłożysz siły to na koniec zdychasz ;) W dodatku dość prestiżowa czasówka.

Jak co roku wszystko się bardzo ociąga, odbieranie numerku i odprawa o 13:00, a start dopiero o 16:11. W sumie dobrze, bo o 14:00 przyszła potężna burza i wielka ulewa. Jak ja startowałem wszędzie mokro ale ciepło i nawet ze słońcem – nie ma co marudzić, warunki całkiem spoko :)

Rozgrzewka trwała jakąś godzinę, coś nogi nie kręciły tak jakbym sobie tego życzył ale też nie było tragedii. Mały stresik przedstartowy odnotowany.

Ustawiam się na starcie, odliczanie 3,2,1 i start, tym razem rozsądnie najpierw wpinam się dobrze w pedały, a dopiero potem ruszam z kopyta. Od razu ogień w korby i po chwili puls 170, przede mną 20 minut katorgi z narastającą trudnością...

Jest ciężko, puls cały czas wysoki, trzymam się mniej więcej poziomu lekko ponad 180, nie jechałem z pomiarem mocy więc kontrola obciążeń mocno utrudniona.
Kolejne kilometry mijają, już w górnej części Przesieki widzę zawodnika startującego przede mną, jest kogo gonić. Zaczyna się ostatni, najcięższy kilometr, droga w lesie, nachylenie kilkanaście procent i nie odpuszcza. Czuję, że w nogach już brakuje sił i chyba trochę na tym odcinku straciłem. Ostatnia prosta, nie ma lipy – 20%, jadę na absolutnego maksa widząc, że na Garminie zbliżam się do założonych 20 minut. Na samej mecie dochodzę zawodnika przed mną, na liczniku czas 19:56 – czyli udało się złamać 20 minut. Jest dobrze ale chciałem się zbliżyć już do 19:30, więc pewien niedosyt pozostał.

I najlepsze – ostatecznie 1 miejsce w kategorii Masters M30 – takie wejście w nową kategorię to ja rozumiem. Jestem mega szczęśliwy i zadowolony :D Uwielbiam uphille i chyba nic tego nie zmieni ;)




http://connect.garmin.com/activity/487556500

Dane wyjazdu:
45.12 km 0.00 km teren
01:36 h 28.20 km/h:
Maks. pr.:60.60 km/h
Kadencja:82.0
HR max:182 ( 91%)
HR avg:147 ( 73%)
Podjazdy:788 m
Kalorie: 802 kcal

Wprowadzenie przed Czasówką Sudecką

Piątek, 25 kwietnia 2014 · dodano: 26.04.2014 | Komentarze 2

Nareszcie w Karkonoszach, nie ma dla mnie lepszego miejsca w Polsce jeśli chodzi o jazdę po górach :) Jutro Czasówka Sudecka więc dziś klasyczne wprowadzenie.
Pojechałem sobie najpierw przez Jagniątków podjazdem do Michałowic i potem jeszcze na rekonesans czasówki czyli przez Przesiekę do Drogi Sudeckiej.
Noga kręciła w miarę dobrze, zobaczymy na czasówce jak to ostatecznie wyjdzie ale trzeba być dobrej myśli :P
Pogoda spoko, na zjazdach chłodno, pod górę gorąco, czyli jak to w górach. Podczas czasówki ma być istny armageddon, ulewy i burze, dobrze że to tylko 20 minut jazdy i po robocie :P
Najgorszy pewnie będzie zjazd z mety na dół.


http://connect.garmin.com/activity/487554689
Kategoria 0 - 70, Góry


Dane wyjazdu:
52.46 km 0.00 km teren
01:43 h 30.56 km/h:
Maks. pr.:49.70 km/h
Kadencja:88.0
HR max:155 ( 77%)
HR avg:125 ( 62%)
Podjazdy:256 m
Kalorie: 676 kcal

Rege

Środa, 23 kwietnia 2014 · dodano: 23.04.2014 | Komentarze 0

Jazda regeneracyjna na pobliskiej rundzie przez Kiekrz, spokojnie, bez szaleństwa, w miarę miękko. Takie treningi to ja rozumiem ;)

http://connect.garmin.com/activity/485769176
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
46.78 km 0.00 km teren
01:31 h 30.84 km/h:
Maks. pr.:49.80 km/h
Kadencja:83.0
HR max:162 ( 81%)
HR avg:130 ( 65%)
Podjazdy:276 m
Kalorie: 662 kcal

Lajcik

Piątek, 18 kwietnia 2014 · dodano: 18.04.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj regeneracja, a jak wiadomo najlepiej regenerować się na spokojnej przejażdżce na rowerze :)
Tak więc dziś mała runda bardzo spokojnie. Nawet zaczęło padać ale na szczęście nie rozpadało się na dobre i wróciłem suchy ;)

http://connect.garmin.com/activity/482351003
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
51.00 km 0.00 km teren
01:17 h 39.74 km/h:
Maks. pr.:66.50 km/h
Kadencja:86.0
HR max:196 ( 98%)
HR avg:174 ( 87%)
Podjazdy:570 m
Kalorie: 997 kcal

Ślężański Mnich 2014, czyli debiut w Masters I

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 06.04.2014 | Komentarze 6

No i stało się, zadebiutowałem w Mastersach... Ale od początku...

Na nic wielkiego się nie nastawiałem, trasa nie faworyzowała górali, jedyne co mi pasowało to finisz lekko pod górę.
Pobudka o 4:30, wmuszanie w siebie smacznej owsianki, mała kawa, szybko do samochodu i w drogę.
Tak to można autem jeździć, puste drogi i brak korków.
W Sobótce jestem już przed ósmą rano, dojeżdżam do kumpli z Teamu, szykowano, gadki szmatki, odebranie licencji, rejestracja i już czekam na start.
Duży minus dla organizatora za wielki bałagan na starcie, nikt nie wiedział gdzie ma się ustawić i ludzie z rowerami nad głowami przechodzili z sektora do sektora - porażka.
Ja startowałem oczywiście z Mastersami zaraz po Cyklosporcie.
W oczekiwaniu na start poprawiła się pogoda i nawet zaczęło prześwitywać słońce. Już wiedziałem, że będzie kiepsko z moim pulsem, bo stałem w miejscu, a na Garminie już pokazywało 100 uderzeń :)

Ruszył cyklosport, a po chwili my, jak psy zerwane ze smyczy, od początku ogień w korby i przepychanki, mało brakowało a już na starcie byłaby kraksa. Każdy chciał być z przodu ale tyle miejsca nie było ;) Mocne tempo spowodowało, że dość szybko doszliśmy cały cyklosport i wszystko się wymieszało. Było jeszcze niebezpieczniej, na zjazdach wszyscy walili do przodu, na krótkich podjazdach niektórzy mocno zwalniali - robiło się mega niebezpiecznie więc nie jechałem w czubie tylko trochę z tyłu. No i potem był wielki problem żeby gdzieś dojść do czuba.
Pierwsze kółko lecę spokojnie w kołach, puls wysoki ale nawet na niego nie patrzyłem :P Przez metę przejeżdżam gdzieś w środku pierwszej grupy korzystając z podjazdu i przechodząc coraz wyżej. Ale na zjazdach znów to samo i mnie sporo ludzi wyprzedza. Na odcinku pod wiatr do Sobótki znowu jadę bardziej z tyłu, widać że poszła ucieczka 5 osób i co ciekawe odjechali jakieś 200 metrów i mieli tam kraksę - czegoś takiego jeszcze nie widziałem - kraksa w małej ucieczce...

Już w Sobótce całą duża grupa bierze wysepkę z lewej strony, ja idę po prawej i szerokim łukiem dociskając mocno na pedały wyprzedzam całą grupę i dyktuję tempo na podjeździe mijając linię startu/mety jako pierwszy - zajebiste uczucie :) Potem dalej ciągnę ale czekam aż ktoś da mi zmianę. I tu zrobiłem wielki błąd, bo znowu spłynąłem do tyłu, a była to przecież ostatnia runda.
Liczyłem że zrobią się ranty i będę dzięki temu w pierwszej grupie ale nic takiego nie miało miejsca, znowu cała duża zwarta grupa jechała razem w kierunku mety.

Tym razem w Sobótce już nie udał się manewr z wysepką i ostatnią długą prostą pod górę zaczynałem z bardzo dalekiej pozycji przechodząc powoli do przodu, im bliżej mety tym mocniej jechałem, końcówka już na absolutnego maksa ale czułem że już mi się kończy zapas sił. Starczyło na 5 miejsce w Masters I :)

Jak na debiut jestem bardzo zadowolony, trasa nie była dla mnie stworzona, brakowało dłuższego podjazdu, do tego wariacka atmosfera przez co było momentami bardzo niebezpiecznie.
Finisz jak finisz, piąte miejsce jest super ale jak zaczynałbym finisz bardziej z przodu mogło być dużo lepiej...
Ogólnie jednak na plus.
Kategoria 0 - 70, Zawody


Dane wyjazdu:
46.04 km 0.00 km teren
01:33 h 29.70 km/h:
Maks. pr.:43.90 km/h
Kadencja:85.0
HR max:185 ( 92%)
HR avg:150 ( 75%)
Podjazdy:280 m
Kalorie: 882 kcal

Wprowadzenie przed Mnichem

Sobota, 5 kwietnia 2014 · dodano: 05.04.2014 | Komentarze 1

Już jutro rozpoczęcie sezonu w Sobótce, czyli Ślężański Mnich więc dziś trzeba było zrobić krótkie wprowadzenie. Czyli generalnie spokojne kręcenie plus kilka przepaleń nogi.
Ogólnie to w nocy STaś nie dał nam dziś za bardzo spać i moja noc wyglądała mniej więcej tak: godzina snu, godzina uspokajania Stasia, godzina snu, pół godziny uspokajania i tak w kółko - jedna wielka MASAKRA. Generalnie czuję się jak na jakimś kacu i to od razu wyszło na rowerze, zero siły, zero mocy. Mam nadzieję, że jutro już będzie normalnie, bo z taką nogą jak dziś to chyba bym dubla dostał na wyścigu ;)
I jeszcze na deser ten zimny i mocy wiatr z południowego wschodu...

http://connect.garmin.com/activity/473825322
Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
58.69 km 0.00 km teren
02:01 h 29.10 km/h:
Maks. pr.:45.70 km/h
Kadencja:86.0
HR max:157 ( 78%)
HR avg:136 ( 68%)
Podjazdy:286 m
Kalorie: 907 kcal

Totalny rege

Sobota, 22 marca 2014 · dodano: 22.03.2014 | Komentarze 0

Dziś trening przed pracą chwilę po 7:00, na początku noga kompletnie nie kręciła i w sumie ciężko powiedzieć żebym się jakoś później rozkręcił. Na szczęście w planie wciąż regeneracja, więc dziś kompletnie się pobawiłem, takie średnie moce to już totalny luzik ale tak miało teraz być.
W ten sposób koniec tygodnia regeneracyjnego, jutro wolne a od przyszłego tygodnia już trochę mocniej, bo Sobótka coraz bliżej...

http://connect.garmin.com/activity/465662442
Kategoria 0 - 70