Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
61.77 km 0.00 km teren
01:59 h 31.14 km/h:
Maks. pr.:52.50 km/h
Kadencja:87.0
HR max:165 ( 82%)
HR avg:140 ( 70%)
Podjazdy:293 m
Kalorie: 954 kcal

Spokojnie

Wtorek, 4 września 2012 · dodano: 04.09.2012 | Komentarze 1

Spokojnie bez szaleństw, czyli wszystko zgodnie z planem :)
W sobotę Liczyrzepa, forma jakaś jest, a jaka to się zobaczy w sobotę ;)
Martwi mnie trochę, że tak długi czas nie jeździłem w górach, ale spokojnie mogę zapowiedzieć walkę na maksa :D

Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
43.60 km 0.00 km teren
01:30 h 29.07 km/h:
Maks. pr.:44.80 km/h
Kadencja:88.0
HR max:143 ( 71%)
HR avg:125 ( 62%)
Podjazdy:231 m
Kalorie: 594 kcal

Rozjazdowo

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 02.09.2012 | Komentarze 2

Dziś spokojny rozjazd po wczorajszym maratonie.
Tempo wycieczkowe, fajna pogoda, nic tylko się rozkoszować jazdą na rowerze :D

No i dziś w ogóle mnie nogi nie bolały, a zawsze po wyścigu coś tam czułem ;)

Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
96.32 km 0.00 km teren
02:36 h 37.05 km/h:
Maks. pr.:56.80 km/h
Kadencja:85.0
HR max:189 ( 94%)
HR avg:164 ( 82%)
Podjazdy:381 m
Kalorie: 1740 kcal

Pętla Drawska 2012

Sobota, 1 września 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 8

… czyli jak po raz kolejny być czwartym ;)

Do Choszczna przyjechałem w piątek, korzystając z gościnności Magdy i Romka – jeszcze raz wielkie dzięki !! Było super :)

W sobotę wstajemy wcześnie, bo Romek jechał MEGA i miał dość wcześnie start. Mój zaplanowany był dopiero na 9:23. Startowałem w ostatniej grupie, nie mając za bardzo z kim jechać. Takie już jest to losowanie grup startowych... Już przed startem można było powiedzieć kto będzie na podium OPEN i M2, we wcześniejszych grupach było po kilka osób mogących jechać po zmianach...
No nic zostało przejechać to treningowo w dobry tempie :)

Przyszedł czas mojego startu, tak jak myślałem grupa kiepska, wystartowaliśmy, ja od razu ogień i widzę że ze mną próbuje jechać jakaś dwójka. Zwolniłem lekko, dojechali i jechaliśmy we trzech. Niestety jeden zawodnik nie dawał w ogóle zmian tylko korzystał z naszego koła, ale że byli to znajomi to nie miałem z tym problemu – byle mi na finiszu nagle nie wyskakiwał ;)

No i tak ciągnęliśmy w dwójkę, do Bierzwnika często grubo ponad 40 km/h. Mocne zmiany, ale tak trzeba było jechać myśląc że dojedziemy do wcześniejszej grupy. W Bierzwniku skręcamy i zaczyna się już bardziej pod wiatr, w dwójkę jest coraz ciężej. Mijam Magdę, która jak się okazało wygrała swoją kategorię i OPEN kobiet – gratulacje !! :)

I tak jedziemy bez większych przygód, cały czas zmiany dajemy tylko ja i drugi zawodnik. Nogi coraz bardziej zmęczone, bardzo brakowało choćby jeszcze jednego-dwóch do pracy.

W Pełczycach, czyli gdzieś na 50km, dogoniliśmy wcześniejszą grupę, jechało tam chyba z 10 osób. No to sobie pomyślałem, że teraz będzie fajnie, szybkie tempo i będzie gdzie odpocząć. Problem w tym, że nikt nie chciał tam pracować.
Generalnie porażka z tą grupą, lepiej by chyba wyszło jakbyśmy ciągnęli do końca tylko w duecie. Jak my dawaliśmy zmiany było szybko, jak schodziliśmy do tyłu tempo spadało do 32 km/h.
Jak podkręcałem na podjazdach momentalnie zostawałem sam, ale że było pod wiatr to samotna jazda byłaby głupotą.

No i tak się współpraca układała, że zmiany dawaliśmy raczej tylko ja z zawodnikiem z mojej grupy startowej, co by tempo było w miarę przyzwoite :/

Oczywiście jak już było blisko Choszczna zaczęło się czarowanie i nagle każdy potrafił szybko jechać ;) Już w mieście poszedł atak jednego zawodnika, usiadłem na koło, reszta usiadła mi. Dojechaliśmy tak do ronda, za którym był podjazd. Tutaj nie kalkulowałem i pełna moc w korby. Nikt nie był w stanie odpowiedzieć i wpadam na metę solo :)

Noga dziś była bardzo dobra, tym bardziej wnerwia mnie pech z losowaniem grupy. Pierwsza trójka w M2 jechała razem. Nie da się walczyć o najwyższe laury z takim systemem.
Ale średnia 37 km/h zrobiona właściwie w duecie daje powody do zadowolenia.
Generalnie wyszedł fajny, mocny trening przed Liczyrzepą, cieszy też wygrany finisz :D

Wyniki:
M2: 4
OPEN: 13





Kategoria 90-100, Zawody


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rozgrzewka i rozjazd w Choszcznie

Sobota, 1 września 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
32.21 km 0.00 km teren
01:08 h 28.42 km/h:
Maks. pr.:39.20 km/h
Kadencja:87.0
HR max:182 ( 91%)
HR avg:136 ( 68%)
Podjazdy:208 m
Kalorie: 531 kcal

Przepalenie przed Choszcznem

Piątek, 31 sierpnia 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 0

Spokojne przepalenie nogi przed maratonem w Choszcznie, już z Magdą i Romkiem.
Kilka ostrych zrywów - na jednym osiągnąłem dotychczas największą swoją moc maksymalną - 1070 wat. W końcu przekroczyłem tysiaka :D

Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
76.10 km 0.00 km teren
02:21 h 32.38 km/h:
Maks. pr.:63.60 km/h
Kadencja:87.0
HR max:181 ( 90%)
HR avg:147 ( 73%)
Podjazdy:376 m
Kalorie: 1193 kcal

Niewyspany...

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 2

Ale nam dziś w nocy Staś dał do wiwatu... Od 22:00 do 4:00 nie robiłem praktycznie nic innego jak noszenie i uspokajanie synka. Coś mu nie przypasowało w kolacji Oli i męczył go brzuszek - M A S A K R A !!
Potem udało się coś pospać, ale i tak co godzinę się budziłem.

No więc przez to na dzisiejszym treningu nie mogło być szału.

Najpierw popracowałem trochę na krótkich podjazdach na Morasko pojechanych na maksymalnych mocach (w zasadzie prawie jak sprinty). Źle nie jest, bo ostatni podjazd to 30 sekund ze średnią mocą 507 wat ;)

Potem pojechałem swoją tradycyjną krótką rundę robiąc po drodze długie tempówki.
Nie było źle, ale czułem że jestem niewyspany i zmęczony. Do tego jeszcze trafiłem na upał.

Mam nadzieję, że Stasiu będzie mimo wszystko lepiej spał, bo będę wrakiem człowieka :P

Kategoria 70-90


Dane wyjazdu:
58.98 km 0.00 km teren
01:56 h 30.51 km/h:
Maks. pr.:60.50 km/h
Kadencja:89.0
HR max:163 ( 81%)
HR avg:129 ( 64%)
Podjazdy:303 m
Kalorie: 804 kcal

Regeneracyjnie

Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 28.08.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj prawie wycieczka, czyli lekka jazda regeneracyjna na wyższych kadencjach.
Fajna pogoda, idealna na kręcenie - aż by się chciało znacznie dłużej pojeździć... no ale trzymam się planu :)

Kategoria 0 - 70


Dane wyjazdu:
101.64 km 0.00 km teren
03:20 h 30.49 km/h:
Maks. pr.:50.60 km/h
Kadencja:82.0
HR max:171 ( 85%)
HR avg:139 ( 69%)
Podjazdy:617 m
Kalorie: 1487 kcal

Wytrzymałość na nowych trasach

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 2

Plan na dziś był taki, żeby jechać na ustawkę a potem na solo dokręcić do 4h.
Ale wszystkie plany zniweczył w nocy Stasiu, który nie dał nam się wyspać. Budził nas średnio co 2 godziny, masakra.

Dopiero gdzieś o 12:00 dałem radę wstać z łóżka.

Na trening wyjeżdżałem kompletnie bez chęci na kręcenie, niewyspany, nie do końca zregenerowany i mega zmęczony.

No i pojechałem sobie w kierunku zachodnim, bo tak napierał dziś wiatr, trasy kompletnie mi nie znane, do miejscowości Kaźmierz. Trasa całkiem ok gdyby nie jakość asfaltów już na terenie powiatu szamotulskiego i faktu, że tam nie ma żadnych drzew - wszystko na otwartym terenie. No i przez to jechało się mega ciężko pod ten wiatr. Z powrotem oczywiście było znaaaacznie lepiej ;)

No nic, udało się setkę przejechać pomimo braku chęci, co bardzo cieszy.

No a teraz zapewne nocna powtórka z rozrywki...

Kategoria 100-120


Dane wyjazdu:
92.31 km 0.00 km teren
03:00 h 30.77 km/h:
Maks. pr.:50.30 km/h
Kadencja:77.0
HR max:182 ( 91%)
HR avg:151 ( 75%)
Podjazdy:639 m
Kalorie: 1514 kcal

Trening siły i wieeeelkie zmiany w moim życiu :)

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 25.08.2012 | Komentarze 7

Oj dużo się wydarzyło w ostatnich dniach.
Jak ktoś jeszcze nie wie, to w czwartek zostałem ojcem :D
Staś jest super, taki malutki, kochany i w ogóle, co za uczucie i co za emocje !!
Poród rodzinny to niezły trening psychologiczny ;)

Dziś po dwóch dniach przerwy trening siłowy. Oj ciężko się jechało, jakoś brakowało mocy. Myślę, że duży wpływ miały na to emocje związane z ostatnimi dniami.
W każdym bądź razie dziś sporo ćwiczeń na podjazdach więc bolało.
Weszło w nogi i to cieszy.

A teraz znikam wychowywać Stasia Szewczyka - nadzieję polskiego kolarstwa ;)

Kategoria 90-100


Dane wyjazdu:
78.88 km 0.00 km teren
02:32 h 31.14 km/h:
Maks. pr.:54.10 km/h
Kadencja:85.0
HR max:161 ( 80%)
HR avg:135 ( 67%)
Podjazdy:525 m
Kalorie: 1121 kcal

Wichry jakieś....

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj znowu wytrzymałość, ale to co się działo z wiatrem to jakieś nieporozumienie.
Coś strasznego, jak dziś dmuchało. Na drodze do Obornik kilka razy prawie wylądowałem w rowie, jak się jeszcze skumulowały podmuchy od Tirów to było nieciekawie. Nawet się napić nie było jak, tylko mocne trzymanie kierownicy.

No i jakiś absurd, na liczniku około 220 wat i prędkość chwilami 22 km/h :P
O przyzwoitej kadencji mogłem zapomnieć, pomimo iż połowę jechałem z małej tarczy.
No ale jakoś przeżyłem i kolejne 2,5 godzinki w nogach :D

Kategoria 70-90