Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trzymaj Koło Fajny Weekend :) Warto odwiedzić:
Blog Garenge
Jimmy
Virtualtrener Mój idol: Richard Virenque

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Virenque.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:1924.83 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:67:50
Średnia prędkość:28.38 km/h
Maksymalna prędkość:76.00 km/h
Suma podjazdów:17191 m
Maks. tętno maksymalne:189 (94 %)
Maks. tętno średnie:177 (88 %)
Suma kalorii:31883 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:87.49 km i 3h 05m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
53.36 km 0.00 km teren
02:14 h 23.89 km/h:
Maks. pr.:45.50 km/h
Kadencja:
HR max:156 ( 78%)
HR avg:111 ( 55%)
Podjazdy:476 m
Kalorie: 739 kcal

VTC Dzień IX - Rege Day - Photo Day

Piątek, 14 marca 2014 · dodano: 14.03.2014 | Komentarze 1

Przyszedł czas na drugi dzień regeneracyjny, pojechaliśmy na luzaku kompletnym do Szybenika i potem do Zatonia z fajną zatoczką. Pojechałem z plecakiem i wziąłem lustrzankę, tak więc spodziewajcie się niedługo zajebistych fotek - całą kartę zawaliłem :)

http://connect.garmin.com/activity/460776591

Dane wyjazdu:
121.93 km 0.00 km teren
04:28 h 27.30 km/h:
Maks. pr.:76.00 km/h
Kadencja:
HR max:180 ( 90%)
HR avg:134 ( 67%)
Podjazdy:1569 m
Kalorie: 1917 kcal

VTC Dzień VIII - Park Narodowy Krka

Czwartek, 13 marca 2014 · dodano: 13.03.2014 | Komentarze 1

Dziś zaplanowaliśmy sobie identyczną rundkę jak w niedziele, z uwagi na jej duże walory widokowe i fajne tereny. Kilka razy trzeba się przebijać przez kaniony rzeki Krka więc wychodzą fajne zjazdy i podjazdy. Elegancko dookoła parku wychodzi 100 km więc jeszcze sobie w trójkę trochę dokręciliśmy.
Nie wziąłem dziś powertapa, chciałem potestować Ridleya na wysokich stożkach Easton, jest też kilka wypasionych fotek ale że tu internet działa tak jak działa to zaległości zdjęciowe nadrobię później.
Generalnie jestem w szoku jeśli chodzi o moją regenerację i ogólną formę - wszystko zmierza w dobrym kierunku...

http://connect.garmin.com/activity/460252626


Dane wyjazdu:
30.00 km 0.00 km teren
01:30 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:100 m
Kalorie: kcal

VTC Dzień VII - wieczorny rozjazd

Środa, 12 marca 2014 · dodano: 12.03.2014 | Komentarze 0

Wieczorkiem rozjazd po ciemnych Vodicach z lampkami na rowerze - coś pięknego te wszystkie wąski podświetlone uliczki :)
Z nogi na nogę :)

Dane wyjazdu:
128.44 km 0.00 km teren
04:17 h 29.99 km/h:
Maks. pr.:67.00 km/h
Kadencja:85.0
HR max:182 ( 91%)
HR avg:143 ( 71%)
Podjazdy:1615 m
Kalorie: 2138 kcal

VTC Dzień VII - Primosten podjazdy

Środa, 12 marca 2014 · dodano: 12.03.2014 | Komentarze 0

Dziś w planie były podjazdy, trochę trzeba było zmodyfikować, bo prawdziwe góry były wczoraj.
Pojechaliśmy w okolice Primostenu i tam katowaliśmy rundy z fajnymi podjazdami i hopkami, generalnie szło bardzo fajne tempo czego mi tu trochę brakowało.
Potem kawka w Primostenie nad morzem i powrót szybkim tempem na kwaterę.

Sporo podjazdów w tempie wyścigowym, symulowanie ataków, częsta jazda nadprogowa - w skrócie to co tygryski lubią najbardziej :D

http://connect.garmin.com/activity/459756080

Dane wyjazdu:
79.54 km 0.00 km teren
03:33 h 22.41 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Kadencja:75.0
HR max:146 ( 73%)
HR avg:177 ( 88%)
Podjazdy:2295 m
Kalorie: 1817 kcal

VTC Dzień VI - Sveti Jure 1765 m npm

Wtorek, 11 marca 2014 · dodano: 11.03.2014 | Komentarze 2

Nie będę się dziś rozpisywać, bo jestem delikatnie mówiąc wyjechany ;)
W każdym bądź razie pojechaliśmy 130km busem do Makarskiej żeby zaliczyć najwyższą szosę w Chorwacji i wjechaliśmy na słynne Sveti Jure.
W skrócie - 30km podjazdu, z poziomu morza na prawie 1800 metrów, KOM na Stravie, śnieg na szczycie i kilka przygód. Jutro może zrobię pełniejszy wpis na Trzymaj Koło.

Cały opis podjazdu i relację możecie już przeczytać pod linkiem na Trzymaj Koło.

Było zacnie, kilka fotek na pamiątkę:













http://www.strava.com/activities/119796307

Dane wyjazdu:
44.70 km 0.00 km teren
02:02 h 21.98 km/h:
Maks. pr.:43.90 km/h
Kadencja:73.0
HR max:154 ( 77%)
HR avg:101 ( 50%)
Podjazdy:312 m
Kalorie: 505 kcal

VTC Dzień V - Tisno Rege Day

Poniedziałek, 10 marca 2014 · dodano: 10.03.2014 | Komentarze 0

Dziś zasłużony dzień regeneracyjny, więc tylko dwugodzinna przejażdżka do malowniczego Tisna z fajną wyspą -  na kawkę i z powrotem. Z nogi na nogę, bez patrzenia na cokolwiek na liczniku, pogaduchy i czerpanie przyjemności z kręcenia. Idealnie :)

Po drodze wizyta w małej miejscowości z kościółkiem na półwyspie na który prowadziły jakieś lokalne ścieżki podchodzące pod 20%, oczywiście wjechaliśmy tam gdzie się dało - dalej były już schody ;P

Średni puls i moc wręcz zabija :D Ale tak ma być :)

http://connect.garmin.com/activity/458585245


Dane wyjazdu:
120.87 km 0.00 km teren
04:29 h 26.96 km/h:
Maks. pr.:68.90 km/h
Kadencja:77.0
HR max:177 ( 88%)
HR avg:134 ( 67%)
Podjazdy:1517 m
Kalorie: 1745 kcal

VTC Dzień IV - Park Narodowy Krka i chorwackie KOM-y

Niedziela, 9 marca 2014 · dodano: 09.03.2014 | Komentarze 1

Czwarty dzień w Chorwacji i czwarty ciężki trening :)
Nie ma lekko, na dziś zaplanowana faja górska trasa dookoła Parku Narodowego Krka, czyli miało być widokowo i bardzo interwałowo. W założeniach treningowych również odcinki symulowanego wyścigu.

Od początku bardziej spacerowo, jak wychodziłem na zmianę słyszałem tylko „wolniej”, no więc trochę sobie odskoczyłem i popracowałem samotnie pod wiatr w drugiej strefie mocy.

Potem poczekałem i po zmianach jechaliśmy do Skradinu. Tutaj podjazdy trenowała jakaś zawodowa ekipa z Czech z jednym polakiem w składzie, pogadaliśmy sobie i ze Skradinu już mocny, pierwszy dłuższy podjazd. Tu nie szalałem, spokojna tlenowa jazda plus kilka skoków.

Nogi generalnie już mocno ujechane po poprzednich 3 dniach, więc podjazdy szły dość ciężko.
Potem był zjazd pod taki wiatr, że jak się przestawało pedałować to rower stawał w miejscu i następnie super górka, najpierw wąsko przez małe miasteczko, potem kilka serpentyn i szczyt.
Stąd już zjazd nad słynne wodospady Krka, bardzo urokliwe i sympatyczne miejsce, aż się nie chciało stamtąd odjeżdżać.

W sumie kanion Parku przekraczaliśmy 3 razy i tam było zawsze sztywno dół-góra. Jak już skończyliśmy to pojechaliśmy w piękne i urokliwe miejsce – Visovac Monastery, podjazd i zjazd średnio 8%, na dole tylko rondo i widok na jezioro z wyspą, na której stoi zabytkowy klasztor. Jednym słowem bajka, serpentyny i ostre nachylenie, czyli moje środowisko naturalne :D

Po tym widokowym podjeździe już wróciliśmy na kwaterę, zaliczając jeszcze rozjazd do Vodic i pizzę w restauracji :)
Ogólnie dziś jeździłem raczej spokojnie, na trzech podjazdach dałem z siebie wszystko i pomimo zmęczenia są trzy chorwackie KOMy !!
A tutaj te segmenty już dość wyśrubowane :)

No i generalnie pełna lampa z nieba i jazda na krótko – jest już nawet opalenizna :)

Kilka fotek z Parku Narodowego Krka:









http://www.strava.com/activities/119093929/segment...



Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
01:00 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Kadencja:95.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

VTC Dzień III - wieczorny rozjazd

Sobota, 8 marca 2014 · dodano: 08.03.2014 | Komentarze 0

Spokojny rozjazd wieczorem z pomocą lampek po Vodicach połączony z zakupami w Lidlu :)
Zabójcza średnia moc wyszła - 78 wat :)

Dane wyjazdu:
120.98 km 0.00 km teren
04:29 h 26.98 km/h:
Maks. pr.:68.20 km/h
Kadencja:83.0
HR max:185 ( 92%)
HR avg:146 ( 73%)
Podjazdy:1842 m
Kalorie: 2207 kcal

VTC Dzień III podjazdy

Sobota, 8 marca 2014 · dodano: 08.03.2014 | Komentarze 2

Kolejny ciężki dzień w Chorwacji za nami.
Tym razem na tapetę wjechały podjazdy, zarówno na vo2max, jak i na LT.

Najpierw dojazd do Grebavicy nad morzem, malowniczo i spokojnie po zmianach, potem zaczęliśmy zabawę na podjazdach, tu już każdy jechał swoje. W sumie zaliczyłem 5 podjazdów po 10-12 minut, pierwszy mocno, kolejne już słabiej ale noga też zmęczona po wczorajszych 160km.

Jak już skończyliśmy podjazdy to interwałową trasą i szybkim zjazdem dojechaliśmy do miasteczka Primosten. Zajebiście położona starówka i wyspa tworzą extra klimat. Tutaj obowiązkowo nadmorski coffe-break, lampa z nieba była niesamowita, Garmin rozgrzał się do 30 stopni.

Fotka sprzed kawiarni:



Potem widokową trasą nad morzem dojechaliśmy przed Szybenik, gdzie objazdem ominęliśmy najgorsze miejsca. Andrzej obczaił taki objazd, że nikt go już nie lubi. Mega sztywna sztajfa pod mega silny wiatr, tu prawie każdy stał w miejscu :)
Na koniec walka z wiatrem i czarowanie wraz z atakami, oderwaliśmy się z Arkiem i stoczyliśmy zacięta bitwę na tablicę – udało się wygrać o grubość opony :)
No i jeszcze zdjęcie dla mojej żony z okazji Dnia Kobiet :)



Było zajebiście, nogi bolą – jest bombowo :)
http://connect.garmin.com/activity/457102020


Dane wyjazdu:
160.91 km 0.00 km teren
05:55 h 27.20 km/h:
Maks. pr.:71.10 km/h
Kadencja:87.0
HR max:189 ( 94%)
HR avg:147 ( 73%)
Podjazdy:2039 m
Kalorie: 3083 kcal

VTC Dzień II - Trogir

Piątek, 7 marca 2014 · dodano: 07.03.2014 | Komentarze 1

Drugi dzień w Chorwacji i już pełen konkret :)
Wyjechaliśmy o 10 rano, a wróciliśmy o 18:00 – masakra ale było dużo przygód o których za chwilę i trochę błądzenia.
Cel był prosty, znaleźliśmy fajny podjazd w Trogirze więc trzeba było go po prostu zaliczyć, a że Trogir leży dość daleko od Vodic to już inna historia ;)
Rano jeszcze chłodno, więc nogawki, rękawki i kamizelka obowiązkowe.

Najpierw trasa nad wybrzeżem, szło sprawnie, ja zaliczyłem dodatkową hopkę i potem miałem tempówkę goniąc grupę :)
Po niedługim czasie dojechaliśmy do fajnego podjazdu, zrobiony sprawnie, na górze kilka fotek:





Potem ciekawa jazda po wąskich asfaltach, nawigacja Garmina zaprowadziła nas nawet prosto na jakieś gospodarstwo i w labiryncie uliczek zaliczyłem małą glebę odbijając się wcześniej dwa razy o mur, parę szlifów i chrzest roweru zaliczone :/
Potem interwałowa trasa zakończona szybkim zjazdem, trochę płaskiego i wylądowaliśmy w Trogirze. Piękne miasto, zatrzymaliśmy się na coffe-break na starówce, espresso z mlekiem było zajebiście dobre i klimacik miejsca również.

Z Trogiru trzeba było jeszcze trochę pozamulać po płaskim pod wiatr i zaczął się cel dnia, czyli niespełna 10-kilometrowy podjazd.
Bardzo fajne serpentyny, niestety w większości pod zajebiście mocny wiatr, wjeżdżałem sobie spokojnie pod progiem, potem jeszcze lżej. Na szczycie byłem pierwszy, przewaga duża więc myślałem co ze sobą zrobić. Zauważyłem ostrą krótką drogę i jakiś krzyż na szczycie, no to wjechałem to sobie na zasadzie im wyżej tym lepiej. Coś po drodze krzyczał jakiś Chorwat ale byłem w „transie podjazdu”.

Do góry kilka fotek i zauważyłem, że to jest chyba jakiś cmentarz wojskowy, zjeżdżam na dół, a tam zonk. Ten koleś co krzyczał zamknął cmentarz i dzwoni na policję. Jego zdaniem wjechanie tam rowerem to przestępstwo. Centralnie mnie uwięził i nie chciał w ogóle gadać ani ze mną, a ni z nikim z Teamu. Masakra jakaś, wiało tam jak cholera i było mega zimno.
Czekaliśmy na policję jakieś 45 minut, wreszcie przyjechał, jakoś się dogadaliśmy, spisał dowód osobisty (na szczęście miałem ze sobą) i mnie puścił.

W ten sposób pierwszy raz w życiu byłem uwięziony na cmentarzu...
Ale za to widoki ze szczytu były wręcz obłędne.









Potem przemarznięty zjeżdżałem na drugą stronę i zaczął się powrót do Vodic. Było ciężko, zaczęło niektórych powoli odcinać. To był bardzo ciężki powrót, chwilami pod wiatr chwilami z wiatrem. Żeby nie musieć mocno zwalniać zostałem sobie trochę z tyłu i potem na solo goniłem grupę, wyszła fajna tempówka, bo było lekko w dół i grupa trzymała 40-50 km/h ;)
W Szybeniku już każdemu brakowało jedzenia, wszyscy byli już mega ujechani, ostatnie 10 km i byliśmy na kwaterze. Ciężki ale zajebisty trening został w nogach :)

Oby tak dalej ! No i dwie nieszablonowe przygody :P

http://connect.garmin.com/activity/456600472