Info
Ten blog rowerowy prowadzi Virenque z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 87014.77 kilometrów w tym 1170.98 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.13 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Blog Garenge
Mój idol:
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Czerwiec1 - 1
- 2016, Maj20 - 3
- 2016, Kwiecień23 - 10
- 2016, Marzec24 - 7
- 2016, Luty14 - 4
- 2016, Styczeń16 - 5
- 2015, Grudzień17 - 10
- 2015, Listopad12 - 6
- 2015, Październik9 - 10
- 2015, Wrzesień16 - 11
- 2015, Sierpień23 - 14
- 2015, Lipiec24 - 21
- 2015, Czerwiec21 - 13
- 2015, Maj27 - 14
- 2015, Kwiecień24 - 8
- 2015, Marzec17 - 10
- 2015, Luty18 - 5
- 2015, Styczeń21 - 31
- 2014, Grudzień17 - 15
- 2014, Listopad12 - 20
- 2014, Październik13 - 8
- 2014, Wrzesień20 - 12
- 2014, Sierpień26 - 21
- 2014, Lipiec25 - 13
- 2014, Czerwiec21 - 28
- 2014, Maj20 - 30
- 2014, Kwiecień25 - 49
- 2014, Marzec23 - 27
- 2014, Luty21 - 47
- 2014, Styczeń22 - 25
- 2013, Grudzień20 - 21
- 2013, Listopad19 - 21
- 2013, Październik15 - 12
- 2013, Wrzesień18 - 19
- 2013, Sierpień25 - 31
- 2013, Lipiec22 - 30
- 2013, Czerwiec25 - 54
- 2013, Maj23 - 42
- 2013, Kwiecień25 - 82
- 2013, Marzec19 - 67
- 2013, Luty18 - 43
- 2013, Styczeń24 - 27
- 2012, Grudzień22 - 39
- 2012, Listopad19 - 29
- 2012, Październik15 - 24
- 2012, Wrzesień24 - 81
- 2012, Sierpień16 - 41
- 2012, Lipiec25 - 59
- 2012, Czerwiec23 - 60
- 2012, Maj30 - 171
- 2012, Kwiecień25 - 105
- 2012, Marzec26 - 101
- 2012, Luty25 - 53
- 2012, Styczeń29 - 49
- 2011, Grudzień30 - 28
- 2011, Listopad27 - 33
- 2011, Październik11 - 18
- 2011, Wrzesień17 - 40
- 2011, Sierpień25 - 64
- 2011, Lipiec20 - 54
- 2011, Czerwiec23 - 67
- 2011, Maj23 - 66
- 2011, Kwiecień21 - 52
- 2011, Marzec21 - 61
- 2011, Luty25 - 36
- 2011, Styczeń24 - 29
- 2010, Grudzień30 - 10
- 2010, Listopad25 - 17
- 2010, Październik1 - 2
- 2010, Wrzesień11 - 16
- 2010, Sierpień15 - 12
- 2010, Lipiec15 - 15
- 2010, Czerwiec16 - 20
- 2010, Maj15 - 6
- 2010, Kwiecień13 - 0
- 2010, Marzec12 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Ustawki
Dystans całkowity: | 4627.15 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 141:23 |
Średnia prędkość: | 32.73 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.30 km/h |
Suma podjazdów: | 20865 m |
Maks. tętno maksymalne: | 199 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 164 (82 %) |
Suma kalorii: | 70302 kcal |
Liczba aktywności: | 44 |
Średnio na aktywność: | 105.16 km i 3h 12m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
110.00 km
0.00 km teren
03:15 h
33.85 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Kadencja:92.0
HR max:185 ( 92%)
HR avg:140 ( 70%)
Podjazdy:400 m
Kalorie: 1500 kcal
Ustawka Obornickie
Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 9
Zacznę od tego, że jakiś głupi błąd Garmina przy próbie uploadu treningu i niestety wszystkie dane mi wcięło - po prostu uwielbiam jak mi się usuwają dane z ważnych treningów i psują ciągłość :/Za tydzień pierwsze ściganie więc dziś trzeba było się przeciągnąć trochę na ustawce, niestety o 12:00 musiałem być z powrotem w domu z powodów nazwijmy to rodzinnych. Z tego względu wyjechałem jakoś po 8:00, zrobiłem swoją pętlę spokojnym tempem wróciłem do domu, przebrałem się w ciuchy bardziej letnie i pojechałem już na ustawkę.
Sporo dziś ludzi, pewnie gdzieś pod 30 chłopa i cała śmietanka, był również Janek Szymański, a więc brązowy medalista olimpijski z Soczi.
Generalnie tempo było szybkie ale równe więc jechało się super, raz na podjeździe wyszedłem sobie na czoło i mocno podkręciłem tempo ale o urywaniu kogokolwiek w ten sposób nie mogło być mowy. Generalnie nikt nie atakował, bo ciężko to zrobić jak idzie prędkość 40km/h i więcej. Raz przed Obornikami chciał mnie sprawdzić Łukasz i zaatakował jak byłem na zmianie ale nie pozwoliłem mu odjechać :)
Tak dojechaliśmy do Obornik i jak już się cieszyłem, że teraz zacznie się zabawa, naciąganie grupy, ranty itd. to się okazało, że praktycznie wszyscy pojechali długą pętlę. Ehhh akurat jak ja muszę jechać krótką to wszyscy ochoczo walą przez Rogoźno, no trudno się mówi. No i jechaliśmy sobie w piątkę już do Murowanej Gośliny, w grupie m.in. Dawid i Janek Szymański. Było równiutko, dopiero na obwodnicy skorzystałem z podjazdu i ostro podkręciłem tempo, wytrzymał tylko Janek, który jeszcze dał mi zmianę :)
Potem już powrót z Biedruska do domu i po treningu :)
Noga całkiem OK, szkoda, że nie mogę zweryfikować danych pomiaru mocy, bo parę rzeczy chciałem sobie zweryfi
Dane wyjazdu:
91.88 km
0.00 km teren
02:48 h
32.81 km/h:
Maks. pr.:58.80 km/h
Kadencja:86.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:391 m
Kalorie: 1751 kcal
Rower:Giant TCR C2
Ustawka Obornickie
Niedziela, 6 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 2
Biłem się trochę z myślami czy jechać dziś na ustawkę, noga z tygodnia na tydzień coraz słabsza i chęci też niewielkie. W zasadzie myślami już jestem podczas dwutygodniowej przerwy - przy da się taki reset po ciężkim i długim sezonie.No ale jednak pojechałem z nastawieniem, że jak pójdzie ogień to mam to gdzieś i jadę lekko ;)
Było tylko 10 osób, w Łopuchowie był maraton MTB i niektórzy wybrali walkę w terenie. Nie było dziś Łukasza więc liczyłem, że będzie bardzo spokojnie.
No ale jak ruszyliśmy tak po chwili tempo było już całkiem mocne i tak w zasadzie cały czas. Nie było zrywów tylko równe, w miarę mocne tempo i dzięki temu prawie wszyscy utrzymali się do samego końca.
Ja tradycyjnie czekałem na finisz w Biedrusku, końcówkę jechałem mądrze w czubie, czasem trzeba było coś dospawać, czasem dobrze się schować. Trochę nerwowo się zrobiło, pilnowałem tych co wydawali mi się najmocniejsi. Nagle patrzę, a tu się urwał Dawid i zyskał trochę metrów. No nic, dospawałem razem z Piotrem i na ostatnią górkę wszyscy wjeżdżamy razem, jestem na trzeciej pozycji. Wyczekałem i atak w idealnym momencie, jak się okazuje, znów mijam kreskę jako pierwszy i w dodatku z dużą przewagą :) Tym razem starczyło niecałe 1000 wat :)
Potem z Dawidem leciutko przez poligon i powrót do domu. Nie ma już sił i chęci na długie kręcenie ale teraz to mi do niczego nie jest potrzebne :)
Średnia z samej ustawki - 37,5 km/h, pilnowałem kadencji i średnio wyszło wreszcie 90.
Dane wyjazdu:
101.15 km
0.00 km teren
03:05 h
32.81 km/h:
Maks. pr.:67.40 km/h
Kadencja:85.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:490 m
Kalorie: 1857 kcal
Rower:Giant TCR C2
Ustawka Obornickie
Niedziela, 29 września 2013 · dodano: 29.09.2013 | Komentarze 0
Niedziela więc standardowo ustawka ;)Ale najpierw pojechałem sobie zrobić rundkę przez poligon tak jak tydzień wcześniej, problem był taki że jak wyjeżdżałem było raptem 4 stopnie, zmarzłem okrutnie ale wiedziałem że bezie coraz cieplej więc nie było sensu zakładać bardzo ciepłych ciuchów.
Ta rundka była baaaardzo spokojna, za zimno było na mocną jazdę ;)
O 10:00 pojawiłem się na rondzie, sporo mocnych osób, wrócił już z Italii Łukasz Rakoczy który ma teraz super nogę więc wiedziałem że lekko nie będzie.
Jeszcze z Poznania nie wyjechaliśmy, a już zaczął się ogień, ataki i kasowanie, ataki i kasowanie. Grupa sobie spokojnie topniała. Od Obornik tempo było mocne ale przynajmniej zrobiło się dość równe.
Kawałek przed obwodnicą na hopce znowu potworny ogień, byłem zamknięty i sporo sił mnie kosztowało dojechanie do czuba.
Im bliżej finiszu tym większe czary. Niestety przespałem atak Łukasza, który zaatakował inaczej niż zazwyczaj. Chciałem go gonić ale nikt mi nie pomógł, a samotna pogoń za Łukaszem jest zdana na porażkę :/
W każdym bądź razie pozostał mi finisz o drugie miejsce no i udało się :) Jak zwykle w Biedrusku pokazałem co potrafię, choć noga już nie ta.
Potem jeszcze spokojne dokręcenie do setki - chyba już ostatniej w tym roku...
Dane wyjazdu:
91.84 km
0.00 km teren
02:51 h
32.22 km/h:
Maks. pr.:56.90 km/h
Kadencja:87.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:423 m
Kalorie: 1561 kcal
Rower:Giant TCR C2
Ustawka Obornickie - inna niż zwykle
Niedziela, 22 września 2013 · dodano: 22.09.2013 | Komentarze 1
O 12:00 musiałem być dziś w domu a w planie były 3 godzinki kręcenia więc postanowiłem najpierw pokręcić samotnie, a potem stawić się na ustawce.Godzinka spokojnie przez poligon i o 9:55 byłem na rondzie, jak z zegarkiem w ręku :)
Zebrało się ponad 20 osób, ekipa konkretna, był Ergang, Płotkowiak, Zellner, Borszlak, Maks i wielu innych więc zapowiadało się ściganie. Trochę się z moją formą obawiałem ale co tam :)
Ruszamy i tempo spacerowe, tak jedziemy i jedziemy a tempo tylko nieznacznie wzrasta, myślę sobie jakaś masakra - na liczniku tak śmieszne waty że szok. Wszyscy zgodnie kręcą w parach i nikt nie kwapi się do ostrego tempa.
Poczekałem na podjazd w Chludowie i postanawiam rozkręcić trochę towarzystwo.
Mocno podkręcam tempo i jadę na czoło grupy, jak się okazuje łatwo się odrywam i do góry mam sporą przewagę.
W sumie myśl była taka żeby zwolnić i poczekać na grupę, ale stwierdziłem że pobawię się w samotną ucieczkę, mimo iż było pod wiatr :D
Zupełnie jak nie ja, ale co tam, trzeba próbować wszystkiego.
No i szok, tak uciekałem i uciekałem i dopiero na obwodnicy Murowanej Gośliny dochodzi mnie 5-osobowa grupka liderów (Ergang, Płotkowiak, Zellner, Borszlak i jeszcze jeden chłopak, którego imienia nie pamiętam). W umie uciekałem prawie 30km, nieźle ! Ale ciężko mi się odpowiednią moc trzymało, jechałem zdecydowanie za lekko - w normalnej formie pewnie bym dojechał, bo było już blisko.
No nic, jak mnie doszli usiadłem na koło i się trzymałem. Czułem już, że jestem podjechany, zbliżał się finisz w Biedrusku i czarowanie. Ja zdecydowanie najbardziej zmęczony więc fajerwerków się nie spodziewałem. Wrzucam jednak na najsztywniejszym fragmencie moje 1000 wat i wygrywam !! :)
Ale przyznam, że już czułem jak zbliżają się skurcze na finiszu, był ogień.
Z Biedruska już zgodny i spokojny powrót do Poznania. Kto by pomyślał - ja i samotna ucieczka w stylu Łukasza Rakoczego, a do tego pomimo złapania wygrany finisz. Fajnie :)
Dane wyjazdu:
99.58 km
0.00 km teren
02:54 h
34.34 km/h:
Maks. pr.:62.60 km/h
Kadencja:81.0
HR max:187 ( 93%)
HR avg:147 ( 73%)
Podjazdy:686 m
Kalorie: 1475 kcal
Rower:Giant TCR C2
Ustawka na wietrze
Niedziela, 1 września 2013 · dodano: 01.09.2013 | Komentarze 2
Dziś mogłem kręcić tylko rano, bo o 12:00 musiałem zameldować się w domu.Planowałem wstać o 7:00 i zaliczyć 4 godzinki tak jak miałem w planie, ale ostatnio nie za bardzo się wysypiam i efekt taki że organizm się upomniał i zaspałem ;)
Wyjechałem więc dopiero o 9:00 i najpierw pojechałem sobie na rundy wyścigowe w Suchym Lesie, a po godzince pojawiłem się na naszej ustawce.
Przegląd twarzy i już wiedziałem, że będzie ogień piekielny, szczególnie że wiatr był dziś koszmarny.
Ruszamy spokojnie ale dość szybko zaczyna się konkretna praca po zmianach i grupa mocno się uszczupla. Cały czas podkręcanie tempa i ostra praca na rantach. W Świerkówkach skręt i lecimy z wiatrem, wychodzę na zmianę, mocno dokręcam i popełniam błąd - schodzę na koniec grupki. Jak tylko skręciliśmy w lewo znowu zaczęło ostro wiać z boku i przodu. Zrobił się rant, w których od czuba byli: Rakoczy, Płotkowiak, Ergang i mocny gość na rowerze czasowym Vivelo, oczywiście dokręcali szalone tempo. Ja jechałem za Piotrem i dla nas na rancie zabrakło miejsca, jechałem już na maksa i jakoś się trzymałem. Jednak nagle Piotr puścił koło, zrobiła się spora luka której już nie udało mi się skasować mimo niesamowitych watów.
Odpuściłem , chwilę jeszcze jechałem sam, potem zrobiła nas się 5-osobowa grupka i w takim składzie jechaliśmy już do Biedruska. Pomimo iż to druga grupka ogień był konkretny, średnia z samej ustaki wyszła 39km/h. Na finiszu pod górę byłem najlepszy :)
Potem jeszcze trochę dokręcania przez Suchy Las i do domu.
Udany, bardzo mocny trening, jak patrzę na waty to samemu raczej by mi się nie chciało tak zaginać ;)
Dane wyjazdu:
83.20 km
0.00 km teren
02:31 h
33.06 km/h:
Maks. pr.:66.80 km/h
Kadencja:92.0
HR max:189 ( 94%)
HR avg:150 ( 75%)
Podjazdy:506 m
Kalorie: 1258 kcal
Rower:Giant TCR C2
Ustawka Obornickie
Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 0
Po dwóch dniach odpoczynku i ogólnie całym tygodniu laby dzisiaj pojechałem sobie na ustawkę. Wczoraj mieliśmy w domu roczek Stasia, więc alkoholu też trochę było i dziś nie wiedziałem czego się spodziewać.Byłem w szoku, że pomimo drużynówki Amber oraz GMP Elity dziś na ustawce cała masa ludzi. W połączeniu z silnym wiatrem wiedziałem, że będzie się działo :)
Na początku spokój, ale po wyjeździe z Poznania już zaczyna się podkręcanie tempa, dość mocno zaciągnęliśmy na podjeździe jeszcze przed skrętem w Świerkówkach, za skrętem cisza przed burzą i po przejeździe przez wieś zaczyna się hardcore. Ostro na rantach 50 km/h, na chwilę gubię czołową grupkę ale szybko udaje się dojść. Na zjeździe w Maniewie jakiś kosmos, grubo ponad 60 km/h a było pod wiatr, tam się wszystko ostatecznie porwało.
W Obornikach jeszcze zwolnienie, grupka już mocno uszczuplona, ale jak tylko wyjechaliśmy z miasta znowu konkretne zaciągi, było ostro i pod wiatr, chwilami podwójny wachlarz. Ostatecznie do Biedruska wjechało nas tylko czwórka, więc świadczy to o niezłym konkrecie.
Potem jeszcze rozjazdowo przez poligon i do domu.
Było fajne ściganie, noga jakoś kręciła chociaż wolałbym jakby było lepiej ;)
Dane wyjazdu:
127.92 km
0.00 km teren
03:55 h
32.66 km/h:
Maks. pr.:62.90 km/h
Kadencja:87.0
HR max:185 ( 92%)
HR avg:135 ( 67%)
Podjazdy:675 m
Kalorie: 1787 kcal
Rower:Giant TCR C2
Ustawka Obornickie, czyli tego mi było trzeba
Niedziela, 14 lipca 2013 · dodano: 14.07.2013 | Komentarze 0
Dziś w końcu planowałem rozkręcić nogę na dużej szybkości, aby to zrobić z pomocą przychodzi zazwyczaj nasza poznańska ustawka :)Najpierw pokręciłem prawie dwie godziny na solo, bo jednak musiałem szybko wrócić do domu i z prawie 60km w nogach ruszyłem z ronda z resztą ludzi. Dziś frekwencja taka sobie, bo był wyścig w Gnieźnie. No ale był Łukasz Rakoczy, więc wiedziałem że wolno nie będzie.
Pojawił się też Maciej Norek i kilka innych osób.
Na początku aż do Obornik wiało ostro w twarz ale my śmiało mocnym tempem po zmianach. Co jakiś czas ktoś odpadał, aż w końcu na finisz w Biedrusku wjechaliśmy w czwórkę.
Tak coś się nie mogłem zabrać i za lekko zacząłem finisz, jakoś tak niemrawo i jak już się rozkręciłem to Łukasz siedział na kole. Ostatecznie przed kreską mnie wyprzedził, no nic następnym razem trzeba od razu iść na maksa :)
Potem jeszcze rozkrętka przez poligon i do domu.
Noga ładnie kręciła, duże prędkości i duża kadencja - tego właśnie potrzebowałem :)
Dane wyjazdu:
82.47 km
0.00 km teren
02:17 h
36.12 km/h:
Maks. pr.:69.30 km/h
Kadencja:91.0
HR max:190 ( 95%)
HR avg:151 ( 75%)
Podjazdy:357 m
Kalorie: 1217 kcal
Rower:Giant TCR C2
Ustawka Obornickie
Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 2
Kaszel niestety wczoraj wieczorem się chyba powiększył, dziś rano czułem się średnio i byłem trochę słaby.No ale pogoda za oknem doskonała, więc pojechałem z zamiarem pokręcenia z ustawką i zjechania na poligon na lekkie kręcenie w samotności.
Pogoda super, więc i frekwencja bardzo duża.
Ale jak ruszyliśmy z ustawką jechało się dobrze, nie jakoś super lekko ale też nie ciężko. Tempo rosło z każdym kilometrem, a mi noga coraz lepiej podawała. Szybka decyzja jadę ile dam radę i potem sobie wrócę samotnie do Poznania.
Tak się jechało, że nawet po podkręceniu tempa na podjeździe zainicjowałem ucieczkę, ale nikt nie był zainteresowany więc poczekałem na grupę.
Potem to się tylko trzymałem czuba nie zauważając jak kolejne osoby odpadają. Od Obornik tempo zrobiło się już bardzo konkretne, cały czas grubo ponad 40 km/h. Im bliżej Poznania tym częstsze ataki, ale wszystko od razu kasowane.
Ja czekałem na finisz na podjeździe, na rondzie w Bolechowie zaatakował Łukasz Rakoczy, spodziewałem się tego i doszedłem na jego koło, za mną gościnnie kolega z forumszosowego z Warszawy. No to finisz trzeba było rozegrać w trójkę.
Na najsztywniejszym momencie idę w trupa, prawie 1000 wat i wygrywam.
Fajnie, bo przecież nie byłem dziś dobrze dysponowany.
Dokrętki jakiejś konkretnej dziś nie było, bo z uwagi na infekcję długo jeździć nie chciałem, szczególnie że czekało mnie jeszcze mycie okien w domu...
Dane wyjazdu:
109.58 km
0.00 km teren
03:23 h
32.39 km/h:
Maks. pr.:65.20 km/h
Kadencja:89.0
HR max:187 ( 93%)
HR avg:151 ( 75%)
Podjazdy:691 m
Kalorie: 1547 kcal
Rower:Giant TCR C2
Ustawka Obornickie w mistrzowskim składzie
Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 21.04.2013 | Komentarze 7
Oj działo się dziś, ale od początku.Pojechałem na ustawkę, żeby sprawdzić gdzie jestem z formą.
Pełne słońce, jakieś 10 stopni i bardzo silny wiatr wschodni.
Za Obornickim zjawiło się jakieś 30-40 osób, super frekwencja.
No i jeśli chodzi o obsadę to była mistrzowska, byli m.in:
- Jan Szymański (brązowy medalista mistrzostw świata w łyżwiarstwie szybkim, akademicki 3-krotny mistrz świata)
- Łukasz Rakoczy (aktualny mistrz Polski start wspólny i na czas)
- Przemek Wegner (mistrz świata w tandemach)
- mistrz świata masters sprzed 3 lat (nie znam nazwiska niestety)
i całą lokalna ekipa wymiataczy.
Od razu wiedziałem, że będzie ogień i chciałem zobaczyć dokąd dam radę jechać z główną grupą.
Już w Suchym Lesie było wiadomo, że ludzie mają ochotę na konkretne ściganie, poszła ucieczka Łukasza Rakoczego z Lechem Ergangiem, dołączyłem do nich ale się zjechało.
Gdzieś przed Świerkówkami samotnie zaatakował Łukasz, wrzucił swoje kosmiczne waty i tak jechał. My trzymaliśmy konkretne tempo próbując go dojść po zmianach, cały czas widzieliśmy go przed sobą ale co chwilę współpraca lekko siadała i tak w kółko.
Tempo było tak mocne, że co jakiś czas ktoś sobie odpadał.
W Obornikach zaczęłą się istna rzeźnia, bo tu było czołowo pod wiatr, który wiał dziś masakrycznie mocno.
Nagle zauważyłem, że jedziemy już tylko w grupce 8 osób, żeby na obwodnicy zostać już tylko w trójkę (ja, Lech Ergang i Jan Szymański). Do Biedruska wjechałem jako pierwszy z nich, tak więc jak by nie było wpadło drugie miejsce.
Przy takiej obsadzie jestem w szoku. Średnia z samej ustawki - prawie 38 km/h :)
A patrząc na dyspozycję, jak się czułem i jak noga kręciła to chyba wskoczyłem na wyższy poziom. Super !!
Po ustawce jeszcze kilka razy w tą i z powrotem po poligonie i powrót do domu. Bardzo dobry trening i super samopoczucie !
Dane wyjazdu:
90.20 km
0.00 km teren
02:50 h
31.84 km/h:
Maks. pr.:54.20 km/h
Kadencja:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:400 m
Kalorie: kcal
Rower:Giant TCR C2
Ustawka Obornickie
Niedziela, 28 października 2012 · dodano: 28.10.2012 | Komentarze 2
Dziś wybrałem się na ustawkę - prawdopodobnie ostatnią w tym roku - teraz mam 2 tygodnie przerwy od roweru :)W sumie zimno ale fajnie, bo słonecznie, frekwencja nie za duża, ale nie było źle. Tempo nie było rwane, w miarę równo i w miarę mocno :)
Coś się powaliło w moim Garminie i plik z treningu się skasował - w sumie nie wiem jakim cudem :/
Zostałem więc bez danych treningowych...